zawsze są trudne. Tak też było w przypadku pierwszych prób reżyserskich Roberta Glińskiego. Nie wiadomo o co chodzi, dziwaczna produkcja filmowa. Późniejsze filmy zdecydowanie lepsze, niż początki. Z ciekawości jak ktoś ma ochotę na 9 minutową bardzo nietypową dokumentalną krótkometrażówkę, to nie zawadzi obejrzeć.