świetny film ze swietną muzyką i świetnym aktorstwem. Gary Oldman dokonał rzeczy niebywałej- on jest Sidem Viciousem, na ekranie po prostu przeistacza się w niego, tak, że widz zapomina, że to tylko stary, dobry, skorumpowany glina z "leona zawodowca". wyśmienite.
Zgadza się Leon Zawodowiec, był później, ale nie sądze żeby większość osób widziało wcześniej Sida i Nancy. Ja np. najpierw oglądałem Leona :D
Ze mną było podobnie, tzn. "Leon" i inne tytuły należące do tych bardziej popularnych (czyt. łatwiej dostępnych na rynku) zainspirowały mnie do obejrzenia m.in. "SiN", "Nic doustnie", "Nadstaw uszu, "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją" i jeszcze parę innych. W dalszym ciągu poszukuję niektórych pozycji z filmografii Oldmana, ale jak na razie idzie mi tak sobie - niektóre z tych filmów są po prostu nie do zdobycia! Tak się zastanawiam czasem czy one w ogóle powstały :/