podobało mi się najbardziej , bo dopiero wtedy wszystko do mnie dotarło , nie rozumiem tylko o co chodziło z tymi rysunkami na ścianach , które zrobiła ta Esther '''''''''''
Mnie się osobiście wydaje, że to było podkreślenie nie-dziecięcego wieku Esther i jej chytryc planów. W końcu chciała uwieść męża głównej bohaterki, tak jak uwiodła innych facetów. Ich zdjęcia miała w tej swojej biblii ;)
Na rysunkach zdaje się byli ona i John, rysowała psychopatyczne rysunki tego czego pragnęła. A poprzednich mężów właśnie nie udało jej się uwieść-dlatego zabiła ich i ich rodziny.
{spoiler}Nie do końca takie są objawy hipopituitaryzmu,na który cierpi dziewczynka ale jest to tylko film.Nawet nieźle się ogląda choć filmów o pomylonych dzieciach setki już było.Ogólnie 6/10.