Za początek, a w zasadzie pierwszą połowę filmu. Napięcie, dobra fabuła. Potem zaczyna
wiać tandetą, a te stwory na końcu? Błagam..
W grę nie grałam.
Owszem, stwory mogą się wydawać tandetne. Ale nie zapominajmy, że to wszystko jest wytworem wyobraźni małego dziecka.
..Prędzej manifestacją wykreowaną.;)
Każdy potwór w grze jak i również w filmie coś symbolizował.
(spoiler) te dzieciaki w alejce w alternatywnym świecie na które
natyka się Rose-to nikt inny jak rówieśnicy Alessy,koledzy i koleżanki z klasy,
którzy ją wyzywali i nienawidzili.Z stąd ''przeobraziła ich'' w te małe,dokuczliwe stworki.
Ale co jak co.Kto nie miał styczności z grą,pierwszej części,nie połapie się o co chodzi w filmie.