Uwielbiam Seana Beana, ale jako ogromny fan Silent Hilla, patrzę i nie mogę uwierzyć własnym oczom - jaka ta obsada jest żałosna! Mam nadzieję, że to kiepski dowcip, naprawdę. Wszystkie postacie w Silent Hillu były i zawsze pozostaną niesamowite, trochę jak w malarstwie socrealistycznym - bez negatywnych skojarzeń. Podczas gdy aktorzy, którzy mają zagrać w filmie są w ogóle do nich nie podobni. Poza tym jest ich po prostu za dużo. Co to, jakiś zlot, czy jak?! Silent Hill powinien być wyludniony, a nie pełen postaci. Film powinien być horrorem psychologicznym takim, jakim jest gra video. Jeśli już teraz jest tak beznadziejnie (pomijam bezsensowny opis filmu na Filmwebie - ten, kto go pisał nie ma pojęcia o serii Silent Hill), to wolałbym, żeby nie ujrzał światła dziennego. Resident Evil był beznadziejny w porównaniu z grą video, podczas gdy na Silent Hilla nie będzie dało się patrzeć.
mi tam Sean Bean przypomina troche Harrego, zresztą zobaczymy jak to w praniu wyjdzie-odpowiednia charakteryzacja i będzie dobrze:)
mi tam Sean Bean przypomina troche Harrego, zresztą zobaczymy jak to w praniu wyjdzie-odpowiednia charakteryzacja i będzie dobrze:)
niestety zgadzam sie z toba . To co zrobiono z Residenta woła o pomste do nieba. A jak "genialnie" popsuli 2 część to juz masakra, przeciez z gra to miało niewiele wspólnego. A co do Silenta to jedno jest pewne muzyka , gdyz będzie ją robił Akira Yamaoka w Silencie zrobił ja poprostu genialnie. No ale poczekamy zobaczymy moze w końcu zrobią co do nich należy. Czekam z niecierpliwoscią na ten film i mam nadzieje, że sie nie zawiode .