Niewątpliwie jest jedną z postaci budzaca moje największe emocje...umieszczenie go jako jednego z bohaterów jest dla mnie wyzwaniem danym twórcom filmu...bo pan z piramidą zamiast głowy tworzył swoście niepowtarzalny klimat swoją obecnością w SH2, był ucielesnieniem tajemniczosci i zjawiska zaprzeczajacemu racjonalnemu mysleniu...skoro japońska KONAMI zaakceptowała scenariusz to jest nadzieja że film nie okarze sie kolejnym gniotem, przecież kto sie najlepiej zna na wprowadzeniu gracza w stan zaszczucia i wszechogarniającego zła, jak nie ONI...NICH DOMY SILENT HILL PORAZ KOLEJNY SPŁYNA BRUDEM I SYFEM, A FILM NIECH DA ZROZUMIENIA ZE TO NIE JEST MIASTO "GDZIE DZIECI GŁASZCZĄ KRÓWKI"!!!-chociaż to chyba tylko moje osobiste pragnienie;)
Oj, zwiastuny bardzo duuuuużo obiecują :))))))) I mam przeczucie, że film będzie naprawdę świetny!
A propos, ja także kocham Piramidogłowego :))))))))))))))))))))
Pozdrawiam!
a ja niestety mam przeczucie ze będzie taki se (wnioskuje po 2 zwiastunie), obym się mylił.
Wiesz, że ja też odniosłem takie wrażenie? Ale podobał mi się ten śnieg :D Pierwszy zwiastun lepszy, chora muza i wogóle. Ale w tych zwiastunach możemy usłyszeć m.in. muze z intra z "jedynki" gry, albo jest też coś z "dwójki". Może być fajne i chciałbym żeby tak było, bo jestem fanem serii!!!
Nie tylko twoje, jak ten film sie nie uda strace wiare w to, że można nakręcić dobry, a nawet kultowy i bezbłedny film na podstawie gry
Tutaj sie zgodze... jak SH okaze sie filmem bardzo slabym (w co watpie) to nie chce slyszec o zadnej nastepnej produkcji na podstawie gry! Zadnych MGSów, Tekkenów czy innych wariatów :D
Czytałem te wszystkie wczesniejsze tematy i nie moge sie nadziwic jak to ludzie moga gadać na temat filmu którego nawet nie widzieli:/, polska premiera juz niedługo więc wystarczy tylko poczekac....a potem niech każdy pisze co chece...wiem ze gracze oczekuja z fascynacja na film, bo seria jednak jest mocna biorąc jeszcze pod uwage inne horrorowe pierdułki które wychodziły dotychczas...a reszta niech tylko poczeka, czy to az tak duzo... oj jak bym chciał zeby sie jednak ten film nie okazał crapem:)mam nadzieje ze film pokaże choć troche z tego Silentowego klimatu:) a jak nie TO SAM GO WYSZYDZE OSOBIŚCIE:)co do MGS'a Kojima i tak sie nigdy nie zgodzi żeby jakiś pajac zepsuł to co on stworzył;)
Napiszę to jeszcze raz :)
PH nie jest postacią zarezerowaną wyłącznie dla drugiej części Silent Hill, jest to postać, która pojawia się tam, gdzie jest dużo bólu i cierpienia, piramidogłowy jest lekarzem dusz, leczy je.
A mi się wydawało że Piramidogłowy był ucieleśnieniem poczucia winy głównego bohatera dwójki po stracie żony (jak to każdy fan co grał w dwójkę penie wie). Dlatego też prześladował jej "lepszą" kopię, jaką była Maria (albo Mary, nie pamiętam :P), ale może się mylę...
"Napiszę to jeszcze raz :) PH nie jest postacią zarezerowaną wyłącznie dla drugiej części Silent Hill, jest to postać, która pojawia się tam, gdzie jest dużo bólu i cierpienia, piramidogłowy jest lekarzem dusz, leczy je. "
lol a to ciekawe ;]
Niedość, że ciekawe to i prawdziwe. Przedmówca którego "lolujesz" ma całkowitą racje. Jest jednym z dwóch piramidogłowcyh. Jeden ma za zadanie wskazać naszej udręczonej duszy czemu jest udręczona i wskazać drogę naprawy. Drugi piramidogłowy jest natomiast katem, który karze te udręczone dusze za ich błędy.
Ale co to ma do rzeczy? Czyżby w całym uniwersum Silent Hill-a piramidogłowy był przypisany do drugiej części gry i basta? Nie rozumiem takiego myślenia.
"Napiszę to jeszcze raz :)
PH nie jest postacią zarezerowaną wyłącznie dla drugiej części Silent Hill, jest to postać, która pojawia się tam, gdzie jest dużo bólu i cierpienia, piramidogłowy jest lekarzem dusz, leczy je. "
"Niedość, że ciekawe to i prawdziwe. Przedmówca którego "lolujesz" ma całkowitą racje. Jest jednym z dwóch piramidogłowcyh. Jeden ma za zadanie wskazać naszej udręczonej duszy czemu jest udręczona i wskazać drogę naprawy. Drugi piramidogłowy jest natomiast katem, który karze te udręczone dusze za ich błędy."
wskaz mi oto argumenty, ktore sprawia iz w to uwierze. Wiec primo
- Gdyby ph pojawial sie tam gdzie jest duzo bolu i cierpienia, to by towarzyszyl nam w czesci 1 i 3 czyz nie ? Alessa jest wlasciwie ucielesnieniem cierpienia, meki.
-"piramidogłowy jest lekarzem dusz, leczy je" to tez jest bardzo ciekawe. Na jakiej podstawie wyciagnales takie wnioski, co sprawilo iz postac ph pojawila sie w sh 2 ? W zasadzie bierna moc God'a jest napedzana przez ciemne serca grzesznikow. a wiec myslisz, ze James chcial poczuc sie lepiej i zaserwowal sobie ph ? A moze to jego podswiadome pragnienie odkupienia za grzechy, w koncu . Pyrimid head nie jest lekazem dusz, a zakonczenie Maria dobitnie o tym swiadczy. James musi przezywac swoj bol wielokrotnie. Wiec ph w sh2, to tylko i wylacznie James i jego umys. Byc moze jest to materializacja Valtiela, maja ponoc podobne tatuaze. Albo :
' God created beings to lead people in obedience to Her. The red God, Xuchilbara, the yellow God, Lobsel Vith, many Gods and angels. Finally God set out to create Paradise, were people would be happy just by being there.'
w zasadzie nie ma jednoznacznej interpretacji.
co do MGSa to taki mały news http://www.gram.pl/news.asp?id=1672 [www.gram.pl/news.asp?id...]
Kuba ma rację ....pozatym też bardzo lubię postać Red Piramyde ale nie powinna ona wystąpić w filmie ...wiem bo film już oglądałem i wiem też że Piramidka w filmie mogłoby wogóle nie być i klimat by na tym nie ucierpiał ...a zamiast niego mógłby być właśnie Valtiel i mojim zdaniem bardziej by tam pasował ...a Piramidek mógłby poczekać do drugiej części filmu :)
Nie powiem Tobie teraz gdzie dokładnie jest to napisane, ale (uwaga) informacja ta zawarta jest w samej grze. Nie wyciągnąłem jej z żadnego innego źródła. Wystarczy uważnie grać i zagłębić się nieco bardzoej szczegółowo w przedstawiony świat:)
Mogę się również zgodzić z Tobą co do niejednoznaczności interpretacji wydarzeń w SH. Ale chyba na tym właśnie polega Silent Hill ;)
PS. Mam w planach zagrać jeszcze raz w SH2, więc jak natknę się na takową informację to się z nią Tobą podzielę.
PS2. Istnieje całkiem możliwość, iż ta informacja pochodzi nie z 2 a z 3 części gry (dawno temu grałem więc dokładnie nie pamiętam).
Pyrimid head nie jest lekazem dusz, a zakonczenie Maria dobitnie o tym swiadczy. James musi przezywac swoj bol wielokrotnie. Wiec ph w sh2, to tylko i wylacznie James i jego umys. Byc moze jest to materializacja Valtiela, maja ponoc podobne tatuaze
Tak jak sam powiedziałeś, taka sytuacja pojawia się tylko w jednym zakończeniu, w innych James albo umiera, albo zostaje uleczony ( choćby przez adopcję Laury)
"Tak jak sam powiedziałeś, taka sytuacja pojawia się tylko w jednym zakończeniu, w innych James albo umiera, albo zostaje uleczony ( choćby przez adopcję Laury) "
no ale naprawde nie podales mi zadnych argumentow, na to iz ph jest lekarzem dusz.
Owszem James mowi w pewnym momencie cos mniej wiecej jak "wlasnie dlatego potrzebowalem Was, kogos kto mnie ukaze za grzechy ktore popelnilem"
a to jest chyba jedyny argumnt, ktory moze swiadczyc o tym, co mowisz. Jednakze sh2 to projekcja umyslu James'a, i w zasadzie wiekszosc rzeczy to jego wymysl, tak jak manekiny czyli dwie macice, zero mozgu. O czym to swiadczy odpowiedz sobie sam. Albo wijacy sie w bolu, zakmniety w kaftanie bezpieczenstwa z wlasnej skory lying creature. Wiec dlaczego ph, nie mialby rowniez byc projekcjia Jamesa?
Pyramid Head, ma powodowac bol, potrzykroc zabijajac Marie. A czy to leczenie dusz, czy nie, to juz zalezy od glownego bohatera. Nie uwazam, iz jest cokolwiek w tym miescie, kierujace sie pobudkami typu 'lekarz dusz'. Caly kult, przechodzacy roznorakie transformacje, jest budowany na bolu cierpieniu i okrucienstwie, o czym swiadczy sh3.
"Wiec dlaczego ph, nie mialby rowniez byc projekcjia Jamesa? "
to przypuszczenie.
"PS. Mam w planach zagrać jeszcze raz w SH2, więc jak natknę się na takową informację to się z nią Tobą podzielę. "
trzymam Cie za slowo :)
Nie posiadam na to argumentów, są to moje przypuszczenia, nic tak naprawdę w Silent Hill nie jest prawdziwe. Nie mozna niczego w tym świecie interpetować, to znaczy można, jednak nie można być takowych interpretacji pewnym, gdyż często jest tak, że po jakimś czasie wychodzą nowe wiadomości, któe zmieniają punkt widzenia.
Tak jak sam zacytowałes fragment z ostatniej walki z dwoma PH.
Więc niby dlaczego Rose czy Sharon równie dobrze nie potrzebują takiej postaci?
Moim zdaniem Piramidek został wepchnięty do filmu tylko dlatego, ponieważ stał się swoistym fetyszem serii.
"Nie posiadam na to argumentów, są to moje przypuszczenia, nic tak naprawdę w Silent Hill nie jest prawdziwe."
niektore zagadnienia, sa wytlumaczone dosc jednoznacznie
"Nie mozna niczego w tym świecie interpetować, to znaczy można, jednak nie można być takowych interpretacji pewnym, gdyż często jest tak, że po jakimś czasie wychodzą nowe wiadomości, któe zmieniają punkt widzenia. "
pewnie to aluzja do sh1, ktorego praktycznie niesposob bylo rozgrysc bez sh3, aczkolwiek sh2 i sh4 zostawia juz wieksze pole manewru.
"Więc niby dlaczego Rose czy Sharon równie dobrze nie potrzebują takiej postaci? "
nie wiem niby dlaczego nie potrzebuja, nie pisalem nigdzie iz potrzebuja.
kwestia jest taka, ze jakkolwiek bys na to nie patrzyl, Rose jest dosc jednoznaczna bohaterka, James z sh2 napewno taki nei byl. A czy Rose potrzebuje? Rose jest Alessa, wiec ona to tworzy.
No i nie wiem o co tyle krzyku... przecież w Lost Memories jasno jest napisane czym jest PH....
"[...]executioner of times past [...]incarnated from the part of James' consciousness that feels that he deserves punishment."
I tyle....
Mithrill czy mogłabyś objaśnić mi tylko samą końcówkę filmu (rzemomy powrót Rose i Sharon do domu)?
Przykra prawda...wedlug mnie SH jest beznadziejny a jedyna pozytywna postac rzecz jasna piramidoglowy zostal wkupiony z nowych pokemonow....smutne...szkoda 2 godzin zycia....
Tak poza szydzeniem to jeszcze cos potrafisz ?
To twoj drugi post tyczacy sie filmu, a wartosc merytoryczna obydwu raczej nie zachwyca.
Inteligentni ludzie zwykli argumentowac swoja opinie na dany temat.
On do nich nie należy, trudno. Z tymi pokemonami to naprawdę robi z siebie takiego idiotę, że szkoda gadać.