Powiem szczerze i bez ogródek- do filmu byłem nastawiony niesamowicie sceptycznie. W życiu nie widziałem dobrej ekranizacji gry komputerowej (może z wyjątkiem "Mortal Kombat", który mimo wszystko też do świetnych nie należał) i nie chciałem, aby "Silent Hill"- gra, która zasługuje na najniże pokłony podzieliła los "Resident Evil", "Doom" czy "Hose of the Dead". Ale, ku mojemu zdziwieniu, opinie na temat Najnowszej produkcji są... pozytywne. I to w większości głosów. Sukces kasowy, który często nie łączy się z polotem filmu, tym razem zdaje się byc uzasadniony. Taka mam przynajmniej nadzieję.
Czekam na "Silent Hill" naprawdę z wielką niecierpliwością i mam nadzieję, że gdy w końcu wybiorę się do kina otrzymam świat chociaż chociaż w połowie tak interesujący jak ten w grze:)