Tylko oni naprawde docenia plastyczna-powiedzmy szczerze imponujaca-strone filmu i wylapia wszytskie smaczki bez ktorych Silent Hill nie tylko traci na klimacie ale dodatkowo staje sie wycieczka chaotyczna, nadmiernie sadystyczna i groteskowo dziwaczna. Dla nich film Gansa to pewnie najlepsze co przytrafic sie moglo tej ekranizacji dla reszty niesmaczny i pokrecony horror.
co do docenienia specyficznej estetyki filmu uwazam ze masz sto procent racji. osoby które wczesniej nie graly moga byc lekko zdezorientowane. ale nie zgodze sie ze fabula filmu nie ma walorów które nie moga zaimponowac tym którzy wczesniej nie zetkneli sie z sh. uwazam ze negatywne lomentarze pisza w wiekszosci osoby które po prostu nie znaja sie na filmach. chodza do kina tak po prostu w wiekszasci nawet nie wiedzac na co. robia to z przyzwyczajenia albo dla celów towarzyskich . prawda jest równiez to ze sh jest dosc specyficzna historia wymagajaca od odbiarcy pewnej wrazliwosci oraz wyobrazni. negatywne oceny "krytyków" biora sieza to w wiekszosci z argumentów kóre ty wymieniles-sa oni zamknieci na nowe rzeczy. tak samo bylo np z lsnieniem lub glowa do wycierania . plus dwa dyskryminujace fima dla krytyków fakty raz-ekranizacja gry, dwa-horror