Jak go oglądałam, to mi się nudziło, nic mnie nie przestraszyło. Ale jak juz się skończył, to tak jakoś się dziwnie poczułam... przez to, że bohaterki nie mogły wrócić do domu i zostały w tym ,,zamglonym świecie''... całkiem same... I za każdym razem jak sobie ten film przypominam, to ogarnia mnie takie dziwne uczucie osamotnienia...
Odczuwałem coś bardzo podobnego.
Film mnie nie przeraził,lecz po jego przeanalizowaniu poczułem strach...
Szczerze mówiąc mi też sie nudzilo i jakoś specjalnie mnie nie przerazil... Jednak ten świat w którym one sie znalazly byl przerażający !
Jestem kolejnym który miał podobnie..... :) musi coś być z tym filmem. Sceny są ok, ale świadomość tego że zaczęło się od gry i dość "fantastyczna" wizja czarnych charakterów, przekreśla ten film jako dzieło straszne i budzące grozę. Ale gdy w filmie pojawiają się wątki fanatyzmu wyznawców tego kościoła, niewinności winnych i na odwrót i ten tekst: "Dla dziecka Bogiem jest Matka" czy jakoś tak, w tym momencie może nie robi się strasznie ale budzą się w człowieku jakieś dziwne uczucia, które napawają dziwnym lękiem nie wiem jak to opisać, ale myślę że wiecie o co chodzi. I właśnie za to u mnie ten film ma duży plus. Jako całość - kolejna sieczka; jako przekaz coś miażdżącego i zapadającego w pamięć. PS. myślicie że "Case 39" jakoś wiąże się z tym filmem (po za tą dziewczynką), bo wątek chociażby adopcji jest ten sam.
Etam, same. Został z nimi, zapewne, Piramidogłowy! Bezrobotny i równie samotny, błąka się biedaczysko pośród tej bezkresnej mgły i skrzypi ciągnącym za sobą ostrzem...;)