Jak czytam niektore wpisy na forum o tym filmie to nie wiem skad nagle wziela sie cala ta nienawisc do SH - "Za linia wroga" ma chyba wiecej pozytywnych opini a przeciez to gniot!
Na film wyczekawilem dlugo, praktycznie od dnia kiedy zobaczylem trailer, relacje z planu oraz blog rezysera - wszystko to zapowiadalo swietny film (czyzby po raz pierwszy zrobiono dobra ekranizacje gry???).
Pozniej niestety bylo juz raczej gorzej - swiatowa premiera i strasznie recenzje "znawcow" kina (ocena na zgnilych pomidorach to tylko 27%!!!) a potem tragiczne oceny tutaj na filmwebie.
Dlatego pelen obaw poszedlem wczoraj do kina... i zostalem pozytywnie zmasakrowany ze tak powiem - tak dobrego filmu (aczkolwiek oczywiscie mialbym pare uwag krytycznych - ale jaki film ich nie ma) nigdy sie nie spodziewalem, bowiem widziac jaka jest tendencja w ekranizacjach gier (tych zjadliwych - Resident Evil, Doom [produkcji "mistrza" Uwe nawet nie wymienie]) spodziewalem sie duzo akcji ze strzelaniem do potworkow w roli glownej oraz glownej boheterki jako wcielenia Rambo 8.
A tu dostajemy film ktory idealnie prawie oddaje nastroj universum Silent Hill (chociaz gdyby byl bardziej chory/brutalny jak w komiksach byloby jeszce lepiej :) ). Film o ucieczce, strachu, bezsilnosci, zemscie - w swietnej surrealistycznej oprawie, z wspaniala muzyka, bardzo dobrymi efektami (ktore jednak nie sa podstawa filmu a tylko dodatkiem), swietnymi potworami (Piramidogłowy rulez).
Film jednak nie jest dla kazdego, bo po 1) nie jest to typowy horror klasy B gdzie nastolatkowie ida na imprezke do "tajemniczego domu" i tam pija, cpaja, jedna para postanawia isc na gore w wiadomych celach no i nagle cos ich goni, zabija, zjada, etc... tutaj trzeba troszke ruszyc glowka, probowac zrozumiec to co widzimy. Kolezanka z ktora bylem w kinie, chociaz jak sama powiedziala ze nie jest to film w jej klimacie, stwierdzila ze to dobry film, bardzo klimatyczny.
To by bylo chyba na tyle. Nie mowie ze kazdemu ma sie ten film podobac, bo to absurd, ale takie jechanie jak tu zobaczylem jest po prostu dla mnie niezrozumiale - no ale dla mnie np 99% amerykanskie kina teraz to shit a ludzie i tak chodza do kina i sie zachwycaja, stad moze ta odmiennosc w zdaniach :)
PS - dla mnie film jako ekranizacja gry dostaje 10 (z minusem)/10 a jako thriller mocne 9/10 :)
" 1) nie jest to typowy horror klasy B gdzie nastolatkowie ida na imprezke do "tajemniczego domu" i tam pija, cpaja, jedna para postanawia isc na gore w wiadomych celach no i nagle cos ich goni, zabija, zjada, etc " (-- z ostatnich chociażby dom woskowych ciał. :D Dobre rozrywkowe kino. Ubaw po pachy :]