Obejrzałem warszawski pokaz przedpremierowy w Multikinie i... no ja powiedzmy szczerze jestem usatysfakcjonowany, a moja druga połowa raczej przerażona :) Wszystko podobało mi się, ale nie mogę przeżałować tego, że to film amerykański i to widać bez większego zagłębiania się. Ostatecznie myślę, że każdy fan gry (jak pomyślę o godzinach spędzonych przy SH 1 na PS to myślę, że nim jestem) musi ten film zobaczyć. Dla nie znających gry... no cóż można tą pozycję pominąć. Ach i jeszcze...troszke przesadzili :) (twórcy)
Chyba byliśmy na tym samym pokazie :)
A film wymiata strasznie sceneria, wizualizacja tło samego Silent Hill no powaliło mnie na kolana.
Kuźwa skąd do łba Ci wleciało, że to produkcja amerykańska? Do jasnej cholery oni tam nic nie zrobili. TO jest film zrobiony przez francuzów i japończyków poczytaj sobie o twórcach (rezyser, scenarzysta, zdjęci) !!!! Kuźwa noo. Sean Bean też jest europejczykiem :/
Po co to pisze ? Po to że film jest swego rodzaju sukcesem, nie tylko na miare adaptacji gier. Wysoką note zawdzięcza temu, że nie zabrali się za niego tępi amerykanie !
zazdroszcze wam ze juz widzieliscie Silenta...ja musze caly czas czekac...nie nawidze swojego miasta...
Zastanawiam się na czym właściwie polegają pokazy przedpremierowe. Czy to z góry jest zezwolone czy jak właściwie :]
Pokazy odbywają się w kilku kinach (u nas było tego całkiem sporo) ale nigdzie poza nimi aż do czasu premiery. Na pewno jest to zabieg przemyślany przez dystrybutora i bez jego zgody byłoby to naruszenie prawa. Może ma to na celu promocję filmu. Ci, którzy widzieli i uznają film za dobry na pewno powiedzą o tym znajomym, którzy wybiorą się na premierę. Zwyczajny marketing. Pamiętajmy, że światowa premiera filmu była miesiąc temu... dobrze więc, ze SH mozna było zobaczyć przed 26 maja :D