Od strony wizualnej temu filmowi nic nie brakuje. Jest nawet bardzo dobrze w paru momentach i ...surrealistycznie. Klimat jest i fajne zdjęcia no i muzyka która jest jednym z atutów. Sama historia zaś ma swoje mocne strony - kwestie kultu, zaślepienia wiarą i manipulacji ludźmi ale też w mojej ocenie słabsze - całe metafizyczne tło mnie niespecjalnie przekonuje do siebie.
Tak więc ostatecznie film doceniam głównie za klimat i stronę wizualną - scenografia + efekty. Nie uważam by to było arcydzieło horroru ale też jest to ciekawy film odróżniający się od całej masy przeciętniaków za;lewających ekrany kin z kategorii horror. Aktorsko jest nie najgorzej ale akurat Radha Mitchell nie wypada tutaj najlepiej - prawie w ogóle nie widzę u niej strachu, przechodzi do porządku dziennego nad niezwykle makabrycznymi zdarzeniami itd., lepiej wypada poprzez swoją fizjonomię Ferland - zwykle gra nawiedzone dziewczynki itp. oraz Alice Krige - tropi wiedźmy a sama nią w gruncie rzeczy jest a rola odegrana jest bardzo sugestywnie.
SPOILER
Zakończenie filmu też jest mocną stroną tego horroru - brak jednoznacznego happy endu prawie zawsze wychodzi na plus.