1) Dlaczego w Silent Hill włączały się syreny? i dlaczego akurat po ich wyciu robiło się
ciemno? Przecież potwory były zarówno gdy było jasno, jak i gdy robiło się ciemno po wyciu
syren.
Czy wtedy wychodził Piramidogłowy czy co?:D
2) Co to za ludzie z klatkami w kombinezonach na ktorych wpada Rose w szkole? zostają
potem zjedzeni żywcem przez karaluchy;p (muszą to chyba być mieszkańcy SH skoro Rose
ich widzi)
3) To ja już nic nie kapuje. Alessa została zgwałcona. Ale dlaczego obrzucali kamieniami
Dahlię, jej matkę, a Anna powiedziala o niej że "grzesznicy nie zasługują na potomstwo".
Z tego tylko powodu że była matką tzw grzesznicy?
Bo chyba nie Dahlia poczęła dziecko z demonem i urodziła Alessę? O.o
Bo kto jest ojcem Alessy tak na dobra sprawę?
Przepraszam że tak bez ładu i składu, ale piszę szybko bo akurat oglądam film;p
1. Syreny były przymocowane do wieży kościoła ( widać to w scenie gdy
Rose Cybil, Ana i inni biegną przez cmentarz) Jak można zauważyć
o zbliżającej się ciemności ostrzegało dziwne zachowanie się ptactwa
(trzymano je w klatkach i obserwowano). Gdy zbliżała się ciemność
osoby pozostające na posterunku w kościele włączały syreny by ostrzec innych
członków kultu znajdujących się w mieście ( poszukiwali oni pewnie pożywienia)
Potwory istniały również w zamglonym Silent Hill, ale nie były one
tak groźne jak te z Mrocznego Silent Hill.Gdy zapadał mrok Alessa miała
już pełną kontrole nad miastem i przenosiła do niego swoje najmroczniejsze
wizje. Być może ciemność następowała wtedy gdy z Alessy emanował coraz
większy gniew i chęć zemsty.
2. To członkowie kultu znajdującego się w kościele
3. Z tego powodu, że nie chciała wyjawić kto jest ojcem Alessy
Kult nie toleruje "rozwiązłości" Dahli i tego, że Alessa jest bękartem.
Nie wiadomo kto jest ojcem, być może to jakiś zwykły typek z SH, a może Demon- pozostanie to zagadką:)
Dziękuje Ci bardzo za odpowiedz!! :) wszystko mi wyjaśniłeś:)
btw. jak pisałam pytania byłam w połowie oglądania SH, pozniej już chciałm skasować 2 pytanie bo wszystko się wyjaśniło w dalszej częsci filmu^^
Film ogląda się do końca, a potem ewentualnie pyta o to, czego się nie zrozumiało. Nikt Ci nigdy nie pokazał, że film ogląda się od początku do końca? Szukasz pomocy w trakcie?!
Kiedyś już go oglądałam, ale to bylo kilka lat temu. Teraz wolałam go dokladnie przeanalizować i skupic sie na szczegółach,aby pojąć całość i nie mieć juz wątpliwości co dlaczego i po co- stąd te pytania w trakcie...
To ja zadam jeszcze kilka pytań:
1: Dlaczego mąż tej klientki i nikt inny nie mógł dostać się do tego SIlent Hill?
2: Dlaczego policjantka przed spaleniem krzyknęła tam coś o swojej matce?? Kto był jej matką?
3: Czemu na końcu one weszły do swojego domu a on ich nie widział??
Jest jeszcze sporo rzeczy o które zapomniałem zapytać :)
1. Silent Hill raz "wpuszcza", raz nie. Zazwyczaj "gości" osoby, które powinny się tam znaleźć z pewnych względów, choć niekoniecznie zawsze. Sprawa się komplikuje, gdy ktoś zapragnie miasto opuścić. :)
2. O swojej matce? Nie pamiętam takiej kwestii. O ile mnie pamięć nie myli, a nie powinna to chodziło jej o matkę Sharon. Mianowicie obiecywała jej, że na pewno po nią przyjdzie i uwolni ze szponów sekty.
3. W Silent Hill istniało coś takiego jak "Otherworld", czyli inny wymiar, alternatywna rzeczywistość, dwie różne kreacje tego samego miejsca. Można to zaobserwować na przykładzie porównania 2 różnych obrazów miasta - tego w którym znajdowała się Rose z córką i tego "plądrowanego" przez Christophera. Zauważyłeś, że to pierwsze jest zamglone, szare i ponure, a drugie normalne, żywsze w kolory? Również to samo zjawisko ma miejsce podczas końcowej sceny. Bohaterki wracają do domu, ale tylko pozornie. Tak naprawdę dalej tkwiły w alternatywnej rzeczywistości, czyli w gruncie rzeczy nie opuściły Silent Hill.
Co do drugiego punktu, to koledze chodziło o "Mom, stay with me.", które Cybil powiedziała tuż przed spłonięciem. Nie ma co się tu doszukiwać niczego specjalnego. W Szeregowcu Ryanie umierający żołnierz też mówił "Chcę do mamy.". Pewnie sporo osób umierając "przedwcześnie" chciałoby zobaczyć swoją mamę, poczuć ją jakoś.
Może nie ma się co doszukiwać drugiego dna, ale też nie uznałbym tego wołania jako zwykłe "o mamo, ja się palę". Historia opiera się min. o relację matka-córka. Matka wydała Alessę, Alessa (moim zdaniem) była matką Sharon (fajnie to widać jak Alessa w końcowej scenie je ratuje i się "uśmiecha" ;)). Poza tym nie można też przejść obojętnie obok słów "matka jest Bogiem w oczach dziecka", które wypowiada właśnie pani policjantka. Póki jej nie palą, stara sie podtrzymać na duch Sharon ("wszystko będzie dobrze"), ale kiedy jest już nad płomieniem, moim zdaniem nie wytrzymuje i po prostu "wzywa" swoją matkę -wyraz miłości i głębokiej więzi matka-córka.
3. Według mnie tak naprawdę one już nie żyły. Kiedy główne bohaterki (zapomniałem już ich imion xd) wychodziły z miasta, było widać np motor tej policjantki, który uderzył w mur, co dobitnie wskazywało, że bidula spadła. Tak więc równie dobrze mogły one dwie także zginąć, a wszystkie postacie, które spotkały, także były martwe. Dlatego, jak wróciła z dziewczynką do domu, to nie widziały męża/ojca. Tylko martwi mnie ta sytuacja, w której mąż matki tego dziecka wyczuł zapach jej perfum. To mi trochę burzy światopogląd. Może ktoś ma pomysł, jak to wytłumaczyć?
Czy Ty na pewno oglądałeś film? Przecież Cybil ( policjantka ) została spalona przez sektę w ich "kościele". Nie wiem skąd u Ciebie wzięły się takie dziwne i fikcyjne wnioski. To co napisałem wyżej nie jest przypuszczeniem, czy spekulacją lecz wiarygodnym i jedynym wyjaśnieniem. Nie mieszaj chłopakowi w głowie.Uwierz mi, film oglądałem nieraz, a serii SH jestem wierny od lat. :-)
Zgadzam się z teorią ze One jak i reszta mieszkańców SH nie żyją, a moze inaczej żyją ale już w innym świecie do którego dostają się tylko martwi którzy zginęli w SH i z którego nie ma powrotu. Coś powoduje jednak ze światy sie o czym świadczy zapach perfum :)
Idąc takim tokiem myślenia, musielibyśmy dojść do wniosku, że były już martwe w momencie znalezienia się w SH( w końcu cały czas towarzyszy mgła i szarość ). Bzdura. Silent Hill ma różne odsłony. W jednej miasto jest opustoszałe, ale spokojne( tragiczne wydarzenia są już przeszłością ), zaś w drugiej nadal cierpi i jest zmieniane przez gniew Alessy. Mało tego, sama kreuje jeszcze jedną rzeczywistość, w której obraz staje się obskurny, brudny, zakrwawiony i jest miejscem zamieszkania najgorszych kreatur, które są ucieleśnieniem jej złych wspomnień. Nie ma co na ten temat dyskutować, bo teoria jest jedna jeśli chodzi o ten wątek. Poza tym w drugiej części córce udaje się wrócić do normalnego świata, ale nie mam zamiaru wam spoilerować.
Żyją.
Silent Hill można interpretować dosłownie, jako nazwę miasta, ale również jako metaforę drugiego świata, pełnego mroku i cierpienia, w którym "egzystowali" (bo inaczej nie da się tego określić) mieszkańcy miasta, ściągnięci tam przez Alessę. W scenie, w której policjant rozmawia z Chrisem mówi mu on, że po pożarze nie znaleziono ponad połowy ciał, tak jakby ludzie ginęli i znikali. Te "znikające ciała" to właśnie osoby, które Alessa zabrała ze sobą do Silent Hill (tego mrocznego) - w większości wyznawcy kultu.
Co do pytania odnośnie tego, dlaczego w końcowej scenie Chris nie widział Rose i Sharon - bo nie wróciły. Ktoś tam już to słusznie napisał. Zrobiły to, o co chodziło Alessie, czyli sprowadziły ją do kościoła i pozwoliły się zemścić, ale w scenie, w której Rose rozmawia z Kostuchą w sali szpitalnej, w której leży Alessa i przebywa oślepiona pielęgniarka Śmierć wyraźnie powiedziała do niej, że piękny sen Sharon się skończył, czyli że musi wrócić do Silent Hill i tam pozostać. Alessa nie zabiła ani Rose ani Sharon, ale nie pozwoliła im opuścić Silent Hill, pomimo pozornego wypuszczenia je za granice miasta.