wtedy dostaniemy smaczny kąsek chilijskiej komedii z silnymi akcentami satyrycznymi. Nicolás López zatrudnił do roli głównej Paz Bascuñán, przypominającą mi młodszą Geraldine Chaplin. Dobry wybór, bo aktorce udało się przekonywująco zagrać dwa oblicza bohaterki, 37-letniej kobiety po przejściach. Sporo w filmie uproszczeń, ale to jednak komedia, często kraszona satyrą na wszechobecność w naszym życiu komórek, smartfonów, iPodów i portali społecznościach, które czynią z tegoż życia jeden upiorny monolog, ukrywany pod maską dialogu. To także film o odnajdywaniu siebie, o trudnej sztuce artykułowania swoich potrzeb, o asertywności.