Jak w tytule... Kilka scen erotycznych przeplatanych filmem obyczajowym o problemach biznes-ludzi z Los Angeles...
Sceny erotyczne przeplecione jakąś losową fabułą nie mającą żadnego sensu, która tak naprawdę nawet nie stara się go mieć. Pełno lasek ze sztucznymi, wielkimi silikonowymi piersiami. I to chyba tyle. Lepiej obejrzeć porno niż to gówno.