Niby świetna obsada, mało nierealnych akcji w hollywoodzkim stylu a jednak film po prostu nudny. Poza tym, według mnie Cage z Voitem grali tak, jakby się nabijali ze scenariusza, podczas wspólnych dialogów mieli taki wyraz twarzy jakby mieli zaraz wybuchnąć śmiechem. No i tak na luzaka najpierw weszli sobie do Pałacu, potem do Gabinetu Owalnego, potem do Biblioteki Kongresu, szybko, sprawnie, bez problemów...