Widzę, że ty na pewno bardziej wczuła się w rolę.

A oglądałeś "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona"? Brad Pitt grał tam z rozpiętością od kilkudziesięcioletniego staruszka do nastolatka. Co prawda, mają tam znacznie lepszą (czytaj, bardziej kosztowną) charakteryzację, ale jest to jeszcze bardziej ekstremalny przypadek niż tutaj. Jakby się zastanowić, to takich sytuacji w kinematografii jest pewnie na pęczki.

ale to wszystko było przeciez komputerowo robione no ludzie,to przecież Ameryka!

nie da sie zrobić nigdy z 37 latki nastolatki,no chyba,ale są to wyjżtki jak ktos ma dziewczęcą urodę i rysy twarzy delikatne to moze,a tak to komputerowo co najwyżej.

Zgadzam się.
Młode dziewczyny wokół, a ona rzeczywiście wygląda tam jak matka.
Też się mocno zdziwiłam.

I to jedyne co wyciągnęłaś z tego filmu? Jedyna refleksja? Szczerze..ludzie...czy wy nie macie bardziej ambitnych spostrzeżeń?

A kto imbecylu powiedział, że to jedyna rzecz, jaką wyciągnęła z filmu? :)

A propos aktorów/ek drugoplanowych; Rysiek najpierw miał syna, prawda? To dlaczego jego córka wygląda starzej niż syn? Film w sumie ok ale drażnią mnie takie niedopracowania. Swoją drogą brak w polskim kinie dobrych aktorów dziecięcych.

Moim zdaniem Pani Jolanta ma tak wyjątkowo dziewczęcy typ urody, że na tle tych dziewczyn naprawdę trudno dostrzec tę różnicę,
i śmiem twierdzić że ty również jej nie dostrzegłeś/aś przed poznaniem wieku aktorki w tym filmie.
Poza tym pamiętajmy, że wygląd młodych ludzi często bywa złudny, nie każda twarz dojrzewa w tym samym tempie.

To jest bolączka każdego filmu biograficznego.