Kurde, zero reklam, zero marketingu, nikt o nim nie wspominał i BUM. Obejrzałem film z aktorem którego nie lubię, za bogowie egiptu (szmira) i co? Niesamowity film. Montaż, muzyka, ale muzyka filmowa pasująca do scen, stopniująca napięcie (nie jakaś lista billboard z hitami), a raczej jeszcze bardziej je podnosząca. No i jak wspomniałem wcześniej, montaż, sceny w którym nasz bohater się zmieniał i to co robił na wolności są kapitalnie pokazane. Nie wiem, po prostu nie rozumiem, dlaczego o tym filmie nie jest choć troszeczkę głośno. Takie szmiry jak Strażnicy Galaktyki, podobno na podstawie komiksu, ale COME ON, kto czytał komiks ten wie, że gówno prawda, są ROZDMUCHANE. To samo z innymi super milionowymi produkcjami. A jak wychodzą takie perełki w których bardzo dużo drobiazgów stoi na wysokim poziomie to przechodzi bez echa, albo mają słaby box office. Dziwne. No nic, po prostu polecam ten film każdemu kto lubi oglądać, że tak to napiszę, powoli. Pozdrawiam. Jestem pod wrażeniem i tyle.