Wiem, że to komedia. Film ogląda się przyjemnie i można się na nim dobrze bawić, ale mam do niego sporo zastrzeżeń. Relacje między bohaterami, zwłaszcza otwarte związki, pokazano w sposób bardzo uproszczony i schematyczny. Twórcy skupili się raczej na śmiesznych sytuacjach niż na prawdziwych emocjach, które pojawiają się w tego typu relacjach. Rzeczywistość takich związków jest znacznie bardziej skomplikowana, pełna niepewności i różnych uczuć.
Zachowania bohaterów w trudnych momentach, na przykład, gdy pojawia się zazdrość czy konflikt, często są potraktowane lekko i zamienione w żarty lub szybkie pogodzenie się. Brakuje tu głębszego pokazania, co naprawdę czują takie osoby. Przez to relacje wyglądają raczej jak pretekst do kolejnych gagów niż realistyczna próba zrozumienia motywacji bohaterów. Za dużo powtarzalnych żartów, postać Ashley nakreślona żenująco, a ostateczne wnioski raczej nie odkrywcze - jednak wierność i monogamia to wartość.