Jak w tytule - 10 minut akcji na początku, 15 na końcu, a pomiędzy nuuuuuda i nic więcej.
Totalna strata czasu. Szkoda.
To nie żadna nuda tylko ciekawie opowiedziana i wciągająca historia. Bond to nie sama akcja. Dobrze, że zrezygnowali z nadmiaru wybuchów i strzelanin bo właśnie przez nie film stracił by na wartości.
To chyba nie widziałeś Śmierć nadejdzie jutro.
Bond goni przestępce na zamarzniętym jeziorze,Pojedynek na miecze,zamki z lodu.
I o to chodzi w Bondach, o widowisko. jeśli ktoś chce tajemniczego dramatu, to polecam "Ukryta Prawda" na Polsacie czy gdzieś tam...
Zamarznięte jeziora, zamki z lodu czy pojedynki na miecze - wszystko to istnieje bądź istniało w przeszłości. Dziwią mnie twoje argumenty, tym bardziej że pojawił się tam między innymi znikający samochód. W skyfall denerwuje już sam początek, kiedy Bond ( co najmniej nieprzytomny) opada na dno rzeki a potem jak gdyby nigdy nic sączy drinki w barze i wyciąga resztki pocisku nożem po paru miesiącach...Mission impossible 5
Nie oglądałem do końca bo był zbyt głupi.
Chodzi mi o fabułe że jest najlepsza sam Bond jest najlepszy,przeciwnim,M,Q,.
Ale to była tylko 1 taka scena,a nie 5 jak w poprzednich.
Gwoli ścisłości: Bond ucieka na tym zamarzniętym jeziorze przed przestępcą, nie goni go. Lodowy był zaś nie zamek, a hotel, i takie hotele istnieją naprawdę. A scena pojedynku na miecze - co masz do niej? Świetna scena.
10 lat temu się czepiali, zapewniam cię. Sam się trochę kłóciłem, ale nie na FW.
Oceniłeś na 5, dodałeś do ulubionych i piszesz, że strata czasu. Brak konsekwencji z Twojej strony a film jest świetny.
Nota '5' podciągnięta właśnie za te początkowe i końcowe sceny; inaczej byłoby znacznie niżej. A dodałem do ulubionych jak wszystkie inne Bondy. Konsekwentnie. I co w tym filmie jest świetnego - jeśli mogę się dowiedzieć.
Najlepszy Bond jaki dotychczas powstał! nigdy fanem tej serii nie bylem .Do tej pory bylo w nich za duzo efektów specjalnych a malo tresci tu wszystko mamy jak dla mnie w odpowiednich proporcjach. Polecam
Ja widziałem wszystkie Bondy, a Skyfall zaliczam do najlepszych filmów z Bondem, stoi na równi z innymi faworytami, albo nawet i przebija ich. Kwestia gustu :)
Zgadzam się, Skyfall jak dla mnie w pierwszej 8 może nawet 5 z całej serii. Na dodatek wreszcie Craig przekonał mnie że pasuje do tej roli.
Jako emeryt? On wygląda w tym filmie jak stary dziad, który uciekł ze szpitala. Nie o to chodzi w Bondzie. Jak chcieli nakręcić film o stetryczałym agencie, to mogli oryginalną fabułę stworzyć.
Tutaj wiek nie gra roli. Chociaż to prawda że wyglądał nawet na 50 zwłaszcza z tą siwą brodą ale to w ni czym nie przeszkadza. Moore grał aż do 58. A z Brosnanem za to za wcześnie rozwiązali kontrakt ,a zdatny był by jeszcze chociaż na jeden film. Aktora do takiej roli powinno wymieniać się jak najrzadziej
Również się zgadzam, a dodam, że jestem wielkim fanem serii i każdy poprzedni odcinek widziałem co najmniej cztery razy.
W sumie... Ponoć po wódzie z Czech można filmy 3D bez okularów oglądać. Oczywiście dopóki się nie urwie...
No końcu te 15 minut wykorzstałem jako przerwę na siku (ożłopałem się mirindą), ale kumple powiadali, że ostatnie 15 minut zastanawiali się nad losem biednego Bonda w przyszlości, bo biedak zemrze z głodu, jak taki słabiutki jest...