Film był naprawdę dobry. Nie rozczarowałem się najnowszą częścią przygód legendarnego
agenta. Niestety, scena na końcu zepsuła całe napięcie i tragizm sytuacji... w momencie kiedy
starszy mężczyzna prowadził M. za rękę, widać było, że noc jest jasna. Chyba jakiś cichy geniusz
wpadł na to, żeby w czasie skrytej ucieczki machać włączoną latarką na prawo i lewo. Może
czepiam się szczegółów, ale kiedy zobaczyłem jego zaskoczoną twarz gdy M. umarła,
wybuchnąłem niepohamowanym śmiechem, bo w bardzo dużym stopniu była to jego wina. Tak
nieznacząca postać w filmie spowodowała śmierć jednej z najważniejszych postaci w historii
"Bondów". Może jestem bezduszny, ale komizm sytuacji wziął górę nad próbami opanowania się.
muszę przyznać że też zwróciłam na to uwagę, bo mimo tego że po połowie filmu naprawdę stwierdziłam, że jest lepszy od poprzedniej części, końcówka po prostu mnie rozwaliła. W takich momentach tylko czepianie się szczegółów ma sens bo one budują cały film, a tutaj było wyraźne niedociągnięcie ;> Uważam że sam powrót do starego domu Bonda był trochę... naciągany? Ten film zrobił się za bardzo sentymentalny.
Ale przynajmniej końcówka nie pozostawia wątpliwości: jeszcze nie raz obejrzymy nowego Bonda :).
Dlatego że łowca świecił latarką w cztery strony świata i ich wypatrzyli? No cóż, biorąc pod uwagę, że w każdym momencie mogli natrafić na podobną ''pułapkę'' jak np. to zamarznięte jezioro/zbiornik wodny i oboje (łowca i M) byli osobami w podeszłym wieku, to użycie latarki (nawet tak chaotyczne - w końcu balansując na granicy życia i śmierci niekoniecznie myśli się o wszystkich detalach) nie było chyba czymś kretyńskim w tej sytuacji. Łowca poza tym na pewno myślał, że Silva zajmuje się przeszukiwaniem zgliszczy. Jedynie mógłbym uczepić się światła z samej kaplicy. W sumie nawet bez tego byłoby wiadomo, że właśnie tam się schronili.
Wiadomo, że można jakoś zawsze usprawiedliwiać to zachowanie, ale moim skromnym zdaniem jedna z najważniejszych i najinteligentniejszych osób w Wielkiej Brytanii (a nawet świecie) zdaje sobie sprawę, że świecenie latarką po oczach może przyciągnąć uwagę wrogów. Ale każdy ma swoje zdanie.
Pozdrawiam ;).