Ten film to ostateczny upadek Jamesa Bonda. Jedynym , słusznym i prawdziwym Bondem jest
Pierce Brosnan . Filmy z nim to niesamowity dreszcz emocji , piękne dziewczyny i prześwietne
gadżety . Bond to nieśmiertelny , niepoprawny kobieciarz , super heros ze stali którego nic nie jest
w stanie złamać z błyskiem w oku . Co tutaj z tego jest ? Ano nic ! Tak samo jak w Casino Royale i
Quantum of Solace ! Bondowi który się starzeje , który jest mroczną zdyszana postacią która się
mści mówię stanowcze NIE !
Daniel Craig i Timothy Dalton to najgorsze Bondy choć i Seana Connery nie lubię .
Jeśli dla Ciebie "Śmierć nadejdzie jutro" miało niesamowity dreszcz emocji to nie mam pytań. Chyba nie czujesz klimatu prawdziwego Bonda i wystarczają Ci gadżety typu niewidzialne samochody.
haha widać, że młody jesteś i przygodę z bondem zacząłeś od GoldeEye albo później bo inaczej byś takich bzdur nie pisał o jedynym prawdziwym bodzie.
Po :
1.Daniel Craig , Timothy Dalton oraz Sean Connery to NAJLEPSZE Bondy !
2.Z tego co pamiętam jedynym Bondem godnym uwagi z Brosnanem jest "GoldenEye"( Którego reżyserem jest ta sama osoba której zostało powierzone "Casino Royale").
3.Pierce Brosnan to póki co NAJGORSZY Bond.
4.Dzisiejszy James to nie przelewki .. Jest taki jaki powinien być : Uwodziciel , charyzmatyczny ale gdy przychodzi co do czego , to Maszyna Do Zabijania !
5.Bond Craiga (Za przeproszeniem) Jamesa Brosnana by ZJADŁ , WYSR@Ł i POSPRZĄTAŁ.
To tyle ..
żenujące podejście. Rozumiem, że ktoś uważa, że Sean Connery był świetny i nikt go nie zastąpi ale PB?! Błagam, to gość który reklamował garnitury vistuli i gdyby nie odrobina szczęścia grałby epizody w serialach.
Cóż , dla mnie "nie zastąpiony" W roli agenta 007 póki co jest Craig ... A PB w tej roli to kompletne nieporozumienie.