czy ktoś jeszcze ma wrażenie, że Javier Bardem przyćmił swoją grą Daniela Craiga? :)
Ja sądzę, że Craig zagrał swoją (do tej pory) najlepszą rolę. Bawił się postacią, szczególnie podoba mi się jego gra ciałem, do tego świetnie operuje głosem.
Jako student filmówki (ale nie nieomylny ;) twierdzę, że to najlepsza rola tego roku. Oczywiście, jeśli chodzi o Hollywoodzkie/komercyjne kino.
czyli że Daniel nam się wyrobił:D
ja tam się nie znam, ale tak jak zazwyczaj pozytywny bohater zostaje mi w pamięci, tak tym razem mam kompletnie na odwrót. chyba obejrzę to sobie jeszcze raz:D
Ale oczywiście Javier też świetny. Taka obsada, że nie ma mowy, aby ktoś spartolił ;D
Też mi się podobała jego gra - w scenie,w której rozmawia na swojej wyspie ze związanym Bondem. Fajnie, że ktoś to zauważył ;P
Nie widziałam zbyt wielu filmów z tym aktorem. Przynajmniej nie przypominam sobie ich. A tutaj jakoś tak zapada w pamięć.
Właśnie przejrzałam zdjęcia z planu i Daniel Craig na każdym ma taką samą minę Rewelacja...