PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 293 tys. ocen
7,4 10 1 293148
7,5 66 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

Jak obiecałem jest i recenzja Skyfall.

Film zapowiadał się obiecująco – przynajmniej w telewizji, dawno tak intensywnego
marketingu nie widziałem teraz już wiem dlaczego... Genialne dzieła nie potrzebują reklamy,
Skyfall jednak ona się przyda.

James Bond postarzał się. Wywiad szczędzi pieniędzy. Agent zapomniał jak się strzela, ma
problemy z bieganiem, pije browara, wyrywa tanie laski, nawet riposta nie ta sama. Wiązałem z
tym filmem sporo oczekiwań, jednak się rozczarowałem.

Co ciekawe. Premierowy seans miał mieć miejsce o godzinie 0:07. By rezerwacja biletu była
ważna, trzeba było go odebrać pół godziny przed seansem... Gdzie tkwi szkopuł ? Owszem
projekcja rozpoczęła się o godzinie z dwoma zerami na początku, ale zanim skończył się
„bloczek” reklamowy było za dwadzieścia pierwsza. W kinie ponad pół godziny reklam ? Na
nocnej premierze ? Bez jaj !

Wracając do filmu. Ma momenty genialne, ma momenty fatalne. Nie czuć bondowskiego
klimatu. To bardziej eklektyk ciekawszych filmów akcji ostatnich lat. Nawet czarny charakter
zalatuje Jokerem momentami. Co jeszcze ciekawe. Film za dużo uwagi spędza nie Bondowi, a
MI6 – to zanudza. Wielowątkowa fabuła – nie potrzebnie ciągnięta. Trzeba się bardziej było
skupić na scenach akcji, na bondowskiej nonszalanci, na wspaniałych kobietach, gadżetach i
sportowych autach. W zamian za to mamy film, który obrazuje człowieka, z jego wadami i
zaletami. Przez moment nawet przypomniała mi się druga część Johny Englisha. Nie był to film
zły, jednak by chociaż przez myśl mi przeszło, że ma coś wspólnego z Jamesem Bondem,
siedząc na premierze tegoż to nie jest dobry znak.

Do kina wybieracie się na własną odpowiedzialność. Jak ktoś na razie nie planuje inwestycji w
kino, to niech na siłę ( jak ja) nie łudzi się, że James Bond okaże się cudowny i spektakularny,
bo wobec mnie pokazał miernotę.

Tyle

Dobranoc

ocenił(a) film na 7
DAWIDONLY

strasznie śmieszna i amatorska recenzja, radzę więcej już nie nazywaj swojej opinii recenzjami :P
1. fakt że Bond jest słabszy fizycznie, co zarzucasz mu we wstępnie wynika z rany postrzałowej, poza tym pokazuje ludzkie słabosci, wielki plus.
2. Film było dobry, szczególnie pod względem technicznym.

ale... coś mi jednak nie podpasował, niby dobry, ale coś za mało tu Bonda, cieszyłem się że film będzie bardziej ambitny, a jednak coś nie gra i trudno mi to wytłumaczyć, mam wrażenie że ta fabuła mnie nie wciągnęła, nie ma tu intrygi która miałaby się w którymś momencie wyjaśnić, tylko film idzie do przodu i jest bardzo nielogiczny.

No i tu wielki spoiler...
na pół godzin przed końcem wiemy co się stanie i wieje nudą, Bond ukrywa się na odludziu i czeka aż Silva przyjedzie walczyć, ale przecież wiemy że Bond nie zginie :P więc wiemy już że przyjedzie silva, będzie trochę scen akcji, niespecjalnie ciekawych, Bond, wygra, Silva zginie i koniec filmu...

Nie będę rozpisywał czemu jest nielogiczny, ale przeciętny widz łyka to co jest na ekranie i się nie zagłębia czy to ma jakiś sens, teraz przeanalizujcie sobie wydarzenia od Szanghaju do Londynu... tam nic się nie trzyma kupy.

ocenił(a) film na 8
Blazej_Bernat

SPOILER

"na pół godzin przed końcem wiemy co się stanie i wieje nudą, Bond ukrywa się na odludziu i czeka aż Silva przyjedzie walczyć, ale przecież wiemy że Bond nie zginie :P więc wiemy już że przyjedzie silva, będzie trochę scen akcji, niespecjalnie ciekawych, Bond, wygra, Silva zginie i koniec filmu..."

Akurat Bond przegrał. Silva przecież chciał zastrzelić M i siebie; jedyne, co mu nie wyszło, to to, że M nie zginęła z jego ręki.

ocenił(a) film na 7
Mers

dla nas Bond wygrał bo przeżył, a zły zginął, śmierć M nie jest z perspektywy widza porażką, poza tym można było się tego spodziewać, wiadome było że na jej miejsce wejdzie Mallory.

Mers

(spoiler)
On sam też nie zginął ze swojej ręki. Poza tym, oddał pistolet M, by jedną kulą "pogodziła oboje".

Blazej_Bernat

Może nie wszystko, ale logika na chwilę siadła i to dosyć mocno, a nie na zasadzie że coś było niedopowiedziane.

ocenił(a) film na 6
Blazej_Bernat

@Blazej_Bernat - obyloby sie bez spoilerow.

ocenił(a) film na 4
Blazej_Bernat

Blażej Bernat - to nie jest recenzja pisana na zamówienia na portal o filmach, ale dla kumpla, który poprosił o nią na fejsie. Warto czy nie warto iść do kina - ten temat rozjaśnia i swoje zadanie spełnia. Także bez spiny i cwaniakowania ;P

ocenił(a) film na 8
DAWIDONLY

Też byłem na nocce,
ale nie zawiodłem się, może został niedosyt, bo jednak trochę za mało akcji, ale za to w moim odczuciu klimat jest rewelacyjny,
udało się połączyć stare z nowymi Bondami.
Casion Royale lepsze, ale Skyfall na pewno nie można nazwać słabym czy przeciętnym. U mnie 8-ka.

Nie ma kitów że wyskakuje na przepaścią i łapie samolot w powietrzu, akcje bardzo realistyczne, bez przesadnie naszpikowanych efektów komputerowych, tak jak w Bondach z pierwszy lat, głównie rewelacyjne popisy kaskaderskie.

Moim zdaniem to ostatnia rola Craiga, następny Bond powinien już być zagrany przez kogoś nowego, w nowej odsłonie przygód agenta.
Craig wypełnił swoją misję i zamknął "trylogię" nowej generacji Bonda.

ocenił(a) film na 8
syneka8


PS. Jeszcze jedna rzecz umknęła mojej uwadze, dziewczyny Bonda ogólnie słabe, od kiedy Eva Green zagrała Vesper, ciężko jej dorównać, ona miał to coś

syneka8

Przepraszam, ale co to za argument, że "akcje bardzo realistyczne"? Jak chcesz realizmu, to sobie puść animal planet, albo film dokumentalny. Właśnie to przyciągało do Bonda, że był super szpiegiem, skaczącym po dachach baz superzłoczyńców w limuzynie z wyrzutnią rakiet i seksbombą na tylnym siedzeniu, a nie menelem z heńkiem w łapie. Nie szukajmy realizmu na siłę, tak gdzie go być nie powinno. Już wystarczy, że od kilku lat zarzynają nim Batmana.

ocenił(a) film na 8
Prawdziwy_Idiota

Ja nie trawię wejściowej sekwencji w Golden Eye, gdzie Bond skacze ze skarpy, dolatuje do spadającego samolotu i jeszcze go wyprowadza.
To jest totalnie nierealne i bezsensowne. Bond to nie kini Sci-Fi.
Właśnie stare Bondy miały to do siebie, że zawierały niesamowite popisy kaskaderskie, wykonane przez prawdziwych ludzi, nie jakieś "blueboxy" i komputerowe animacje.
Weź sobie obejrzy pierwsze Bondy z lat 60-tych, nic w tych filmach nie razi, nie masz wrażenia że oglądasz jakieś śmieszne efekty specjalne.
Przypomnij sobie słynną scenę z krokodylami w "Żyj i pozwól umrzeć", tam naprawdę gościu skakał po krokodylach, nie był to robot, ani animacja komputerowa. To czyni właśnie filmy z agentem ponadczasowymi.
Jak wolisz Bonda = Ironman to współczuje

ocenił(a) film na 8
syneka8

Dzisiaj czytałam, że Craig ma podpisany kontrakt na jeszcze minimum dwie części Bonda, więc na pewno jeszcze się pojawi jako Agent 007.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
DAWIDONLY

Subiektywna opinia. Mnie zawsze razi w filmach za dużo pościgów, bijatyk i strzelania. Bardziej lubię jak akcja koncentruje się na człowieku. Czytam, że Bond jest bardziej człowiekiem niż maszyną. Chyba pierwszy raz ma brodę i pije markowe znane piwo. Martwi mnie to co napisałeś o Javierze Bardem'ie myślałem, że on da popis gry aktorskiej. Poprzedni film serii nie podobał mi się wcale na ten 10 zł można wydać.

użytkownik usunięty
MacGregor82

"Mnie zawsze razi w filmach za dużo pościgów, bijatyk i strzelania"
To nie oglądaj filmów akcji. To tak jak narzekać na humorystyczne sceny w komediach.

ocenił(a) film na 6
MacGregor82

Ale wlasnie Bond taki powinien byc...Invincible...jak Bourne...i taki byl do tej pory...a tu wady...i problemy. I to bym jednak pominal ale juz nie pomine innej sprawy. Film pomimo tego ze budzet Skyhigh to jednak zabraklo Bondowskiego luksusu...Ekstraklasy...niby jest SE Xperia T(no ale jaki to luksus), oczywiscie ze jest AM, i Omega...ale slabo...Nie ma tego blichtru, nie ma blysku diamentow, i pomijajac detale wywolujacych Achh...wnetrz czy obiektow. Moim zdaniem film przez pierwsze pol godziny ok...a pozniej ciagniety tylko zeby dobic do zalozonego czasu...Silvia to pozytywne zaskoczenie...ale przewidywalne i niestety to nie joker. Dodatkowo..(bylem na premierze)...tlumaczenie do bani...co to znaczy, ze M mowi "spiknac"??? nie powiem juz nic o pominietych kwestiach bo przecie nie notowalem. Dla mnie 6/10. Pozdrawia...

ocenił(a) film na 4
DAWIDONLY

Martin Campbell - wróć!!! Nie chcę się męczyć na kolejnym Bondzie, chcę filmu na poziomie "Casino Royale" :)

ocenił(a) film na 8
DAWIDONLY

U nas seans wystartował 00:07 bez reklam.

ocenił(a) film na 8
nuska1509

Czyli jak widać, film puszczano tak jak się komuś tam spodobało w danym kinie. Żenada.

ocenił(a) film na 7
th3one20

to chyba nie wierze. co to za kino?
u mnie od 00.07 minelo jeszcze sporo czasu. i gdyby to jeszcze byly zwiastuny to spoko bo uwielbiam.
ale reklamy kawy, jogurtow czy samochodow przez 20-30 min o tej porze to przegiecie

ocenił(a) film na 8
th3one20

każde kino działa na swój sposób, u nas przed premiery i wszystkie pokazy specjale jak i maratony lecą bez reklam

ocenił(a) film na 8
DAWIDONLY

ja pokochałem ten film głownie za wszystkie bondowskie smaczki, ktoś odrobił lekcje i naszpikował skyfall masą nawiązań do wcześniejszych bondów, niedostrzegalnych dla przeciętnego widza :)

DAWIDONLY

Podobały mi się klasyczne elementy z astonem db5, poprawianie rękawa, martini z wódką powrót Q, ale zabrakło tego prawdziwego niezniszczalnego Bonda. Myślałam, że Skyfall przekona mnie do "nowego Bonda", jednak mimo mojej oceny (7) nadal tego nie czuję. Film jako film akcji dobrze zrealizowany, ale to już nie jest prawdziwy 007

Hibbies

Wg mnie Skyfall jest super, film wyprowadził serie na powrót do starego modelu serii. Skyfall wg mnie to takie połączenie fabuły z mrocznego rycerza, akcji z Burna, i samej postaci bonda z Bonda z Connerym. Trzeba zauważyć, że na początku tego filmu Bond przypomina Bonda z Casino i Quantum, po jego "odrodzeniu", zachowuje obojętność, wszystko ironizuje i obraca w kąśliwy żart, co mnie osobiście przypomina właśnie starego bonda z Conerym. Jeżeli ktoś ocenia Skyfall i w ogóle filmy z Craigiem poprzez pryzmat Bonda z Brosmanem to nie widział wszystkich filmów z Bondem i nie ocenia filmu obiektywnie (osobiście dałem 10 z powodów takich, że jestem fanem Bonda, a ocena na filmwebie jest dla mnie, jeśli miałbym oceniać film obiektywnie daję 8). Kiedy usłyszałem, że Sam Mendes będzie reżyserem tego filmu, to od razu wiedziałem, że Skyfall, może być ciężkim filmem, a na pewno, że będzie inny niż pozostałe części bonda z craigiem. Osobiście film mnie zaskoczył. Jeżeli chodzi o grę aktorską film bardzo mnie się spodobał, w szczegółności rola Bardema, uważam że Finnes będzie świetnym M. Jedyne co mnie się nie podobało to muzyka Newmana. Jeżeli chodzi o najlepszą scene z filmu, to scena w której Silva przylatuje i towarzyszy przy tym muzyka z blues brothers boom boom boom, mnie to rozwaliło. Jak dla mnie epicka była ostatnia scena taki powrót do starego bonda, ten sam gabinet... Uważam tylko, że następny bond powinien być bardziej dynamiczny i powinien skupić się na jakiejś organizacji, ten był trochę zbyt statyczny, no i liczę na powrót Felixa Leitera:D

ocenił(a) film na 7
DAWIDONLY

a Bond. mnie troche jednak rozczarowal. z super 2min zwiastuna dostalem 2 godzinny film ktory troche sie dluzyl.
akcenty i nawiazania do serii super. koncowka juz typowa dla starych Bondow (mistrzostwo) pytanie co zrobia dalej.
u mnie maly niedosyt !!!

DAWIDONLY



Witam.
Ktoś wstawił wersje kinową w necie;D ściągnełem i byłem zaskoczony. Sami oceńcie. Moim zdaniem nie warto nawet na dvd czekać ;D
PS. Ucięte jest jakieś 30s na początku.

cho*mikuj.p*l/Maarcel33/Filmy+2012!!!

trzeba usunąć * z linku wyżej ( są dwa)

ocenił(a) film na 8
konrat212121

DO KINA MUGOLU

ocenił(a) film na 10
DAWIDONLY

A ja jestem zachwycony. Bardziej prawdziwego Bonda nie mozna bylo ukazac w jednym filmie. Koniec z polaczeniem Robocopa,, ktorego kule nie siegaja, Robina Hooda, ktory z 300 metrow celuje przebija strzałą środek drugiej strzały i Kasanovy. Chcieliscie człowieka to macie człowieka. Ze słabościami. Oczywiscie Bond to jednak Bond i nie zabrakło wrogów, fajnej akcji i pięknych kobiet.
Nienasyconych odsyłam do Pierce'a Brosnana i jego Bonda z Goldem Eye gdzie dzialy sie takie sceny, ze bardziej przypominalo to komedie. Dzis rano poczulem prawdziwego Bonda, takiego jakiego mi zawsze brakowało. Docenajcie to, bo era pierdół i fantastyki dopiero przed nami.

ocenił(a) film na 9
marcinz1802

W pełni się zgadzam, na dodatek jedyny moment, gdzie prezencja Craiga mi przeszkadza, to tylko wtedy, gdy stoi w białym kółeczku z bronią i strzela (wygląda tu jak pokurcz). Nawet jak był w tym trochę hmm...niemodnym płaszczyku w Skyfall, to wyglądał nawet swojsko.
Gdyby nie parę przegadanych scen i fatalnych przebitek na inne lokalizacje na początku, pokusiłbym się o 10. Nie wyszedłem z seansu ani trochę rozczarowany. Nie byłem i nie jestem szczególnym fanem Bonda, ale ten film naprawdę jest warty uwagi. Odniosę się jeszcze do kwestii czarnego charakteru - można szukać porównań z Jokerem, ale ciężko stworzyć postać, która wyczerpie znamiona czarnego charakteru i jednocześnie będzie inna niż mistrzowsko stworzony Joker. Ja ani przez moment nie wstawiłem Silvie maski Jokera podczas filmu, choć rzeczywiście motyw (z)łapania się pokrywa. Nawet jeśli ktoś nie lubi Daniela Craiga, to powinien chociaż skupić się na Javierze Bardemie i przyzwoitych rolach drugoplanowych Bena Whishawa i Ralpha Fiennesa

ocenił(a) film na 7
marcinz1802

Era fantastyki i pierdół dopiero przed nami? - rozumiem że chodzi ci o następne Bondy z Craig'em, bo faktycznie chyba będzie musiał się stać robocopem żeby cokolwiek zrobić jak tu już ledwo zipał! hehe żenada!!!!
prawdziwy Bond? a co to ma być? że jest słaby, stary, że się męczy nie wszystko mu wychodzi że nie jest "kuloodporny" to ma być prawdziwy Bond!? to że jest to odzwierciedlenie naszego śwaita, rzeczywistości to nie oznacza ze to jest prawdziwy Bond! bo Bond miał swoją otoczkę, swój klimat a to co teraz serwują to po prostu kolejny film akcji w którym zamiast Jamesa Bonada i MI6 mógłby byc jakikolwiek inny agent i inna organizacja, no choćby Bourne, czym tamte filmy się róznią od tych nowych bondów, a szczególnie tego, no prawie już niczym!
Czemu mają nam pokazywać słabości, zmęczenie - aż tak nam tego brakuje!? To że nie przeszedł testów, no to w następnym filmie będzie ciekawie, może akcja w domu starców, może sobie lepiej poradzi:]
Moim zdaniem szło się na bondy dla takich akcji jak z samolotem w czołówce GoldenEye, albo Moonraker, lub Diamenty są wieczne. Bo Bond prawdziwy jest agentem jakiego nie ma na prawdę, jest takim mitem niezniszczalnego agenta, który wyjdzie z każdej opresji, uwiedzie każdą kobietę i ma super gadżety rodem z f-s(a tu słucham jakiegoś programu w tv i mówią że gadżety z najnowszego bonda to laptop, komórka z szybkim robieniem zdjęć i tablet - żal:(

ocenił(a) film na 10
bald3

W nastepnej czesci specjalnie dla Ciebie Bond zjada na śniadanie kanapkę z bombą atomową i ratuje świat, skacze w przepaść za szczelnie zamkniętym F16 i go podnosi oraz przyjmuje na klatę salwę z karabinów maszynowych niczym Zohan. Nie trzeba byc kims kogo nie ma naprawde, zeby wychodzic z opresji ( wlasnie w tym filmie Bond to pokazał ) , jezdzic fajnymi samochodami czy tym bardziej uwieść kobietę. I dalej uwazasz,ze to nie byl prawdziwy Bond? Ktory mimo slabosci potrafil sie podniesc i robic niesamowite rzeczy? On nie ma oleju zamiast narządów w swoim organizmie i nie jest maszyną, ale człowiekiem. To wlasnie teraz pokazal, ze jest prawdziwy, a nie jak wiekszosc by zrobila ( czyli odeszla ze sluzby czynnej wraz z ta "smiercia" oraz chwilowym spadkiem formy ). On zawsze pozostanie niezniszczalny. W tym filmie pokazał jednak coś więcej.
I za to 10stka. Ale w nastepnej czesci przyjacielu nie bedzie Bonda w domu starcow tylko Bonda jeszcze silniejszego niz przedtem , tak mysle

ocenił(a) film na 7
marcinz1802

chyba nie oglądałeś innych filmów o Bondzie, jak odrobisz lekcję to zapraszam, a teraz dziękuję i 8 to max, film dobry ale jak napisałem mógłby być o każdym innym agencie i organizacji - stare bondy były oryginalne a tu tego nie ma,

ocenił(a) film na 10
bald3

Rozumiem, wg Ciebie ten film nie był tak wyjątkowy w swojej nieprawdopodobności, że nie uwazasz go za jakiegos powalajacego. W tym filmie chodziło jednak o cos innego, niz o to o czym mowisz. Ten film BYŁ właśnie oryginalny. Nie oryginalny w sensie co robił oryginalny, ale oryginalny ogólnie, od wszystkich Bondów ze wczesniejszych czesci. I mi sie takie podejscie do tematu przez rezysera bardzo podobało. Mysle, ze to stanowilo poczatek nowego i jeszcze silniejszego Twojego Bonda.

ocenił(a) film na 7
marcinz1802

oby ale ja w tym Moim Bondzie po prostu nie widzę miejsca dla Craig'a - jak zmiana otoczenia, wymiana aktorów to też jego! przecież nie odmłodnieje, będzie lepszy niż był? nie sądzę, chyba że zrobią z niego na prawdę robocopa który ci tak przeszkadza, a którego ja też nie chcę, nie o to tu chodzi:]

ocenił(a) film na 10
bald3

Wyraznie tesknisz za tym niezniszczalnym Bondem, ktorego kule nie siegaly. Wątpię by poszli za Twoją radą i dokonali zmiany Bonda ;) Craig nie pasuje wiekszosci, tylko dlatego, ze jest blondynem, a w durnym spoleczenstwie uksztaltowalo sie, ze prawdziwy mezczyzna to umiesniony i opalony brunet ( sam jestem brunetem przy okazji ) . Po za tym nie wiem kto moglby zastapic Craiga i czy w ogole ma to jakis sens
I fakt, ciezko sobie juz wyobrazic silniejszego fizycznie, takiego jakiego bys chcial widziec. Ale o inna sile tu chodzi kolego, ktos napisal o restarcie serii. Moze to wprowadzilo chaos, ale w nastepnej czesci bedziemy swiadkami zupelnie innego bohatera niz w tej czesci. Koncowka Skyfalla wprowadzila fajne oczekiwanie w serca fanow :) Pamietaj, ze Ci co tworzyli ten film (a bylo ich od cholery zapewne ) maja glowy na karku wiec wiedza co robią.

I dalej uwazam, ze to jest prawdziwy Bond, taki jak dawniej o wiele lepszy od najgorszego moim zdaniem Brosnana, ktory nie dorastał do pięt Conneryemu czy Moore'owi. No ale jak wspomnialem Brosnan wprowadził element tak nadrealistyczny, ze jeszcze kilka podobnych częsci i stracilbym zupelnie szacunek do tej postaci. A w koncu agent=człowiek i moze robic wielkie rzeczy nawet z zaszytą raną po kuli.
W tym naprawde wyjatkowym filmie nawet kobiete Bonda potraktowano jak zwykłą....akurat tego szkoda, ale ten film mial byc i byl wyjatkowy. Na szczescie nie zabrakło niczego co tak charakterystyczne dla bohatera. Moze nie w tej jakosci ani ilosci co zawsze, ale to dodało kolorytu.
Koncze dyskusje, bo juz nie ma sensu.

ocenił(a) film na 8
bald3

a TY oglądałeś pierwsze 3 części z Connerym?
dr, NO - akcja toczy się powoli , gadżetem jest...licznik gaigera!!!! i nie zrobił tam nic ponad ludzkie siły
Pozdrowienia z Moskwy- gadżetem jest nóż w walizce, gaz oślepiający i składana snajperka!!! a cały film WIDMO robiło go w chuja. a przeżył tylko i wyłącznie przez ten gaz a nie dlatego ze jest zajebisty
Goldfinger- tutaj był samochód który wlasnie pojawił się w SKYFALL. a operację Wielki SZLEM udaremniła Pussy Galore. Bond nawet bomby nie potrafil rozbroic.
W kolejnych częściach z Connerym jest podobnie
Gdzie tu widzisz super wyczyny. JA tu widze czlowieka(Bonda ze SKyfall) który mimo ze popełnia błędy i wygrywa z głównym wrogiem

A części z Moorem?

na prawde uważasz ze Bond powinien wyglądac jak np. w Moonrakerze? i na plac sw. Marka w Wenecji wjezdzac gondolo-poduszkowcem?

częsci z Daltonem są w porządku..

Częsci z brosnanem?
dla mnie liczą sie tylko Goldeneye i swiat to za malo(po casino royale 3 i 2 miejsce, pozdrowienia sa 4)
a 2 ostatnie to kolejna papka gadzetow i beznadziejnych akcji jak w czesciach moorem

czesci z craigiem sa swoistym prologiem do postaci granej przez connery'ego. i dlatego to jest tak zajebiste. powrot do korzeni ...ale nie calkiem

ocenił(a) film na 8
maxxx16

własciwie pozdrowienia przesunęły sie teraz na 5 miejsce ze względu na skyfall

ocenił(a) film na 7
maxxx16

prologiem? ok, to niech zrobią akcję podczas zimnej wojny hehe będziesz miał prawdziwy prolog;]

ocenił(a) film na 10
DAWIDONLY

super film efekty były fabuła dopracowana nie ma do czego się doczepić

ocenił(a) film na 7
DAWIDONLY

Byłem wczoraj i też szału nie było a te porównania do stylu Nolana tylko zamieszania zrobiły bo było tylko kilka momentów i chyba tylko ten z wieżowcem w Szanghaju.
Rola też Bardera tez nie była az tak powalająca.
Powiem szczerze najlepsza scena to ta w wieżowcu w Szanghaju, tam to robi wrażenia, reszta jakoś nic wielkiego, Casino Royale jak na razie najlepsze.
Co najlepsze z godziny na godzime ten nowy Bond jakby biedł w efektywności.

ocenił(a) film na 7
SlimShady85

Faktycznie dziwny Bond! Brak humoru charakterystycznego dla tej serii i całkowicie pominięto kobietę 007 widziałem wszystkie części ale tak po macoszemu to nikt nie potraktował partnerki naszego agenta jak zrobiono to w Skyfall ! Ten wszech obecny patos i końcówka stylizowana na wzór starych poprzedników hmmm… zaprawdę przedziwny Bond ! O.o