Lubie przygody Bonda, oglądałem niemal wszystkie części, choć jakimś maniakiem nie jestem to jednak najnowsza część przypadła mi do gustu... aż do momentu pojawienia się wątku Skyfall... Czy tylko mi się wydaje, czy to połączenie Kevina i McGyvera? Moim zdaniem ta końcówka zmniejszyła ogólną ocenę filmu...
"Moim zdaniem ta końcówka zmniejszyła ogólną ocenę filmu..."....;do zera, ckliwa...Bond zachowuje się w tym filmie jak impotent, obawiam się że winę ponosi kategoria wiekowa, w nowych filmach czym mniejsza kategoria wieku tym lepsze wyniki sprzedaży, Niedługo wszystkie filmy będą od 12 lat, bo dziś film to nie sztuka tylko kasa.
mam podobne odczucia xD oglądając drugą częśc Skyfall miałem wrażenie że oglądam Bonda tylko totalnie inny film połączenie Rambo z Kevinem i Macgyverem xd
ja bym jeszcze dodał Szklaną Pułapkę, szczególnie końcowa scena, akcja w domku, Bond i automat - prawie jak Rambo, do tego z początków wyglądał jak pijany Putin i tak samo się zachowywał przez cały film, jego dialogi były mało zrozumiałe, bełkotał takie dziwne teksty, robił dziwne miny, nie wiem jak bardzo by się Eve (Moneypenny) nie starała to do niego i tak nic nie docierało takie odnosiłem wrażenie, nie zrozumiałem tej koncepcji filmu albo coś im nie wyszło albo sam nie wiem, przez to Eve była mało przekonująca a ocena nie wiem skąd się bierze skoro z wypowiedzi na forum zadowolonych i nie zadowolonych jest tak 50/50