...........

z tego co wiadomo to ma być bond ,,the most talkative".-i wszystko jasne, najwięcej dialogów..

Taki z ciebie znawca Bonda, a nawet nie widziałeś wszystkich jego filmów. :P

I saw all movies, wszyściutkie;)

A ocenianych masz 17. :P

Przy 17 obejrzanych i tak można mówić o dobrej znajomości tematu.

Ja widziałem 22 oficjalnych Bandów (każdego przynajmniej 2 razy), "Nigdy nie mów nigdy", połowę parodii "Casino Royale" z lat 60-tych, posiadam 14 książek Iana Fleminga z czego właśnie jestem w trakcie czytania ósmej, a mimo to nie nazywam się znawcą Bonda.

i po co nam to mówisz?

powinienes to wpisac do CV

Chciałoby się kliknąć "lubię to" :)

Wszystkie Bondy zaznaczył jednego dnia, więc mógł zapomnieć o niektórych np. Thunderball. To, że ktoś czegoś nie ocenił nie znaczy że nie oglądał.

"Znawca" zapomniał? To co z niego za znawca? :P

fap fap fap jesteś większym znawcą choć się nim fap fap nie nazywasz fap fap fap to prawda fap jeszcze z mezopotamii fap fap
dobra, dolewanie oliwy do ognia nie ma sensu, jak zaczynanie powyższych wywodów.
Skyfall ma zadatki na naprawdę dobry film, chociaż jak to mówią Bond w BMW i z Heinekenem to nie Bond, tak czy inaczej chyba nawet czekam na ten film.
Z nieco innej beczki do znawców i nie tylko: Casino Royale było niezłe, ale Quantum śmierdziało dla mnie kaszanką, widziałem też parę klasycznych Bondów, ale żaden mnie nie zachwycił. Proszę o polecenie jakichś max 2 naprawdę zajawkowych tytułów z serii, żeby się wkręcić w klimat

Goldfinger, Goldenye.

To zależy jaki typ bardziej lubisz, niektóre części są typowymi filmami akcji z duża ilością wybuchów, ale są też filmy bardziej szpiegowskie, z bardziej skomplikowaną intrygą. Najlepiej byłoby gdybyś napisał które części Ci się nie podobały.
Ja osobiście mogę polecić Goldfingera, Szpieg który mnie kochał (przez wielu uznawany za najlepszy film o Bondzie) Licencja na zabijanie ( bardziej mroczny film, uznawany za ten najbardziej książkowy), może Goldeneye (dobry początek Brosnana), albo efekciarski Śmierć nadejdzie jutro (wielu mówi, że to najgorsza część, ale ma swój klimat, dużo akcji i wiele nawiązań do poprzednich części serii.
Każdemu podoba się co innego, ja lubię wszystkie części (oprócz QoS, za dużo migawek)

Tez słyszałem, że wiele osób uważa SPY WHO LOVED ME za najlepszy film o Bondzie. Byłem na nim 2 tyg temu w kinie na Festiwalu Bonda w Cinema City (dzięki Filmwebie za bilety!) i musze się przyznać, że prawie usnąłem. Ale zauważyłem trochę jak twórcy np. QOS ściągają ze wczesneijszych wersji. Tak czy inaczej Bonda bardzo lubię i Skyfall doczekać sie nie mogę.

Tak jak mówiłem wcześniej są Bondy efekciarskie i takie typowo szpiegowskie, TSWLM łączy te dwa gatunki przez co dla niektórych może być trochę nużący, ale dzięki temu jest uznawany za film kompletny.

A z takich Bondów co są zwykłym ,typowym filmami akcji z dużą ilością wybuchów w stylu kina akcji lat 80/90 to jakię są najlepsze twoim zdaniem ? Ogladałem wszystkie Bondy i moim zdaniem jesli chodzi o taki typ Bonda to są Casino Royale ,Goldeneye ,W Obliczu śmierci , Tylko dla twoich oczu ,Operacja Piorun ,W tajnej służbie jej królewskiej mości .Dobrze mówie ?Jeśli nie to poleć coś ciekawego ...

ja tam polecę te dwa filmy
http://www.filmweb.pl/W.Obliczu.Smierci
http://www.filmweb.pl/Licencja.Na.Zabijanie
dobry klimat Bonda

dzięki za wszystkie sugestie wspaniali użytkownicy, teraz nic tylko zanurzyć się w świat MI6 :--)

Wiesz, ja wszystkie Bondy mam ocenione już 2 lata temu. Teraz je sobie po kolei oglądam przed premierą i wystawiam oceny od nowa - najczęściej z 8 na 7 i odwrotnie. Jestem na poziomie Connerego i mam w świeżo niektóre obejrzane te z nim pierwsze, a głęboko w 2010 pozostałe Bondy. Tak, więc znawca mógł robić to na szybko i nie przywiazuje wagi by wszystkie były od razu.