Film jest świetny do momentu w którym Bond opuszcza kasyno, potem niestety poziom diametralnie pikuje. Zdecydowanie na plus muzyka, śliczna Bérénice Marlohe i dobre
zdjęcia. Niestety zabrakło takiej typowej dla Bonda wartkiej akcji, przez co film w pewnym momencie zaczyna nudzić. Słabszy od Casino Royal i od większości starych Bondów.
Za sam film to 5, ale 2 oczka dodaje za śliczną Marlohe, w moim odczuciu najładniejszą kobietę Bonda w całej historii, choć pewnie dlatego że niedawno oglądałem i jeszcze
jestem pod wrażeniem. Mogło być lepiej, bo zapowiadało się rewelacyjnie......