Żaden przekręt w Wielkiej Brytanii premiera już była a więc oceny dodały osoby który mogły już obejrzeć.
Widziałem i polecam. Myślę, że poziom porównywalny do "Casino Royale", a może i nawet lepszy.
Pozdrawiam
A więc mieszkasz w UK lub w Bahrajnie. ;) A tak poważnie to mam nadzieję, że jest lepszy od Casino Royale (sądząc po trailerze to jest / w zasadzie to Craig nie pasuje mi do Bonda). Mimo wszystko nie mogę się już doczekać tego filmu choć fanem Bondów nie jestem. Bilety zakupione (płyty z muzyką za free otrzymane ;) ), odliczanie rozpoczęte. ;)
Ok a więc wróciłem z kina i choć nie komentowałem filmu nigdy wcześniej za pomocą odpowiedzi na inny komentarz to dziś tak zrobię. ;) A więc starałem się w tej części doszukać jakichś niedociągnięć i jedyne co wyłapałem to... zbyt mocno rzucająca się w oczy kukła w wodospadzie. Mogli trochę ją zamazać lub dodać więcej wody i by było spoko. Co do samego filmu - były momenty gdzie troszkę mnie przynudził ale widoki, które zaserwowano pod koniec filmu (no i te w Szanghaju również) nadrobiły wszystko! :) Mina Bonda gdy Aston Martin został rozwalony... bezcenna. A no i gejowska scena była genialna. Silva powinien dostać Oscara! ;)
Napisałem, że genialna a miałem na myśli, iż była zabawna dla mnie. Do tej pory Bond był typowym facetem gdzie podrywał i był podrywany a przynajmniej były takie próby ze strony kobiet. Tutaj rola się trochę zmieniła i podrywał go facet a Bond...? Jak to było widać na filmie przełknął ślinę i podjął grę. ;) Poza tym rola Silvy była świetna. Doskonale odegrana.
Mi się chyba nie zdarzyło. Jednakże w ostatniej godzinie powiedzmy zastanawiałem się nad końcem filmu kiedy będzie bo wypicie Coli dało o sobie znać. ;)
mi się najbardziej chciało ziewać jak M umierała ;) a jak Bond popłakiwał w ogóle nie mogłem na to patrzeć, nie wiedziałem czy on płacze nad zmarłym czy strzepuje sobie łupież z głowy czy nażarł się czegoś kwaśnego, taki wyraz twarzy, to pewnie przez ten film, klimat, mało Bondowski
hmmm chyba klimat Bonda znanego z serii z Connerym nie za bardzo pasuje do Craiga, jemu chyba tylko pasuje rola James Bonda aka Jasona Bourne'a, to pewnie dlatego mi się nie spodobał ten film, pozdr.
No ja wolę (i to znacznie) Bourne'a aniżeli Bonda. Pomimo, że filmy z Craigiem są bardziej Bourne'owe to jednak i tak to nie ten sam gatunek filmowy. Filmy o Bondzie z Craigiem uważam, ze najsłabsze z całej serii.
Jest jedno ale Adele i jej piosenka tak tragiczna jak miauczenie Madonny w Die Another Day po za tym może być hardcor
ty nie widzialaś starych Bondow to jakas masakra jest ni w pipooo ni w oko nosz kurcze nieładna jest
Jestem troszkę starszy niż ty z tego co widzę po nicku. ;) No i wierz mi, Bondy widziałem dość wcześnie. Raz na jakiś czas oglądam ponownie wszystkie części. Rzadko ale zdarza mi się jak nic nie robie w weekend. A muzyka? Nie jest zła. W porównaniu do ostatnich Bondów to jest dobra i nawiązuje linią melodyczną do tych pierwszych części. Fanem Bondów nie jestem (zdecydowanie wolę serię Bourne choć ten ostatni to klapa w porównaniu do wcześniejszych) więc może dlatego patrzę z innego kąta a może nie jestem zaślepiony przez co widzę więcej. No nic, w każdym razie to moja opinia. Ty masz prawo do swojej. ;) Pozdr