Powiem tak - zawiodłem się na całej linii... Adele zaśpiewała to jakby była na haju albo miała w dupie powagę zadania jakiego się podjęła/do którego została zatrudniona.
http://www.youtube.com/watch?v=7HKoqNJtMTQ&feature=share
No to ja zupełnie odwrotnie. Kapitalna, klimatyczna piosenka w oldschoolowym stylu. Ekstra!
Zgadzam się w pełni z przedmówcą. Świetny utwór i bardzo "klasyczny". A w zestawieniu z innymi jest chyba jednym z najlepszych motywów przewodnich w serii. :)
I ja się dołączam do zachwytów, jestem absolutnie urzeczona, od samego początku byłam pewna, że głos i styl Adele będzie idealnie pasować do Bonda!
Yea. W starych klimatach. Kawałek narobił mi nadziei, że może bond będzie też trochę w starym stylu ;)
Reżyser niekiepski, mam nadzieję, że tego nie spierdzieli, po zwiastunach widać, że akcja będzie, ale bardzo stabilna (brak rozdygotanych kamer jak w poprzednim 007 i pojawia się nutka humorystyczna jak za dawnych czasów.
No, może, może, miejmy nadzieje, bo kolejnej chały w stylu "Quantum" to nie zniosę. Ta rozdygotana kamera (niby że, robimy wicie, rozumicie, nowoczesny film) to po prostu tragedia była.
Ja zupełnie tak. Melodia bardzo odschoolowa (na plus), ale akompaniament, harmonia itd. bardzo niedopracowane, proste, żadnego wyrazu (wieeeelki minus). Nawet jakby kiczowate. To pianino na początku jest jakby żywcem wyjęte z piosenek Adele (ma dobry głos, nie zaprzeczę, ale już kompozycja nie jest jej najlepszą stroną). Chór też słabo zrobiony, niedopasowany. Wszystko takie za bardzo komercyjno-popowe. To nie jest jeden z utworów na płytę, tylko to ma być wizytówką całego ogromnego przedsięwięcia jakim jest film o Bondzie. Piosenka Adele tego nie udźwignęła. Nie wiem, jaki ona miała wpływ na całokształt, ale na pewno osoba decydująca nie wywiązała się z zadania.
Podsumowując, piosenka ładna, ale nic szczególnego, tym bardziej nie wystarcza na film o Bondzie. Powinno być więcej orkiestry i więcej skomplikowania tematu, nie ciągle to samo ze słabym akompaniamentem.
http://geektyrant.com/news/2012/10/4/listen-to-adeles-skyfall-theme-song-full-ve rsion.html
Wielki dzięki. Działa super.
Adele nie lubię, więc nie miałem jakich wygórowanych oczekiwań. Bardzo mi się podoba. bardzo w stylu Shirley Bassey.
Jednym słowem fenomenalna. Jedna z nielicznych, które w pełni pasuję do serii. Mezosopran Adele świetnie współgra w dźwiękiem, a co najważniejsze słychać, że ma ona pełną kontrolę nad utworem. Tło jej nie zdominowało. Wplecione w utwór wokalizy nadają całości niesamowity charakter. Naprawdę z czystym sumieniem mówię, że obok Tiny Turner i jej "Goldeneye" jest to najlepsze wprowadzenie do kolejnej odsłony.
No nie wiem. Ja uwielbiam też "The World is Not Enough", "The Living Daylights", "A View to A Kill", "Live and Let Die" i wszystkie piosenki z czasów Connery'ego. Trudno by mi je było uporządkować. Ale "SkyFall" - przednie.
Ja w tym roku mam fazę na bondowskie piosenki z lat. 80., z Duran Duran i Gladys Knight na czele. No i jeszcze "Nobody does it better" Carly Simon.
Tak sobie myślę: spieszmy się zachwycać piosenką Adele póki jest taka świeża, bo za kilka tygodni radiostacje pewnie tak ją zamęczą, że będziemy mieć jej dość. :)
Tak w zasadzie to ja lubię wszystkie oprócz dwóch przed tą Adele. :P Utworki White'a i Cornella mnie nudzą, niestety. :( Takie sobie są też piosenki Lulu ("The Man with the Golden Gun") i Madonny, ale są tak rytmiczne, że trudno je wyrzucić z głowy, kiedy się je usłyszy, więc nie mogę powiedzieć, że ich nie lubię. :P A wszystkie pozostałe - brak zastrzeżeń!
Każdy utwór Bonda jest w pewnym sensie dobry z czym nie zamierzam się sprzeczać. Wszystkie te sprzed czasów Goldeneye były praktycznie sobie równe, miały to coś, jednakże później nastała era Tiny Turner, która to podniosła poprzeczkę bardzo, ale to bardzo wysoko pod każdym możliwym względem. Na nieszczęście następnych części, żadnemu wokaliście nie udało się tego poziomu osiągnąć, nawet Madonnie (w stosunku do niej to chyba każdy miał wygórowane oczekiwania, choć przyznam, że Die Another Day nie jest aż takim kompletnym fiaskiem, videoclip jest moim zdaniem genialny, tekstowo również jak najbardziej pasuje do Bonda, lecz sama muzyka pozostawia wiele do życzenia). Aż nastała era Adele, która to zmiotła poprzedników całkowicie. Oczywiście to jest moja opinia.
Bardzo lubię "GoldenEye", ale to jest piosenka bardzo w stylu utworków Shirley Bassey, więc nie powiedziałbym, że jakoś bardzo odmieniła styl Bondów, czy poziom piosenek. Choć zaliczam ją do najlepszych. :P
Już pisłałem gdzieś, że jest to najlepszy kawałek od czasu The world is not enough. Piosenka Adele jest extra. Tylko te chórki średnio mi pasowały na poczatku, bo to takie przewidywalne, ubarwione kiczowato. Ale już się przyzwyczaiłem, więc może być. Słyszałem dwie wersje radiowa - taka jest najlepsza.
Natomiast ta co trwa około 5 minut jest już trochę przekombinowana. W czołówce filmu będzie pewnie wersja radiowa, ewnentualnie radiowa bez jednej partii refrenu. W napisach końcowych też powinien być ten kawałek. Oczywiście obowiązkowo na samym początku musi być gunbarrel, dokładnie tak jak w filmach z lat 1962-2002.
Czekamy cierpliwie, zostały tylko 3 tygodnie ;D
Acha ok .
Jeśli chodzi o piosenkę to mi się podoba .
Jak mi sie podoba to jest dobrze .
Ale piosenka golden eye jest moim zdaniem najlepsza .
słabizna,muzyka typowa Bondowska i ok ale nie ma tego czegoś ,Adele porażka totalna,no cóż może być tylko jedno GoldenEye Tiny
Wydaje mi się, że piosenka Adele nie spodoba się tym co przywykli do ostatnich piosenek. Bo choć "Another..." czy "You know..." były genialne to w zupełnie innym, bardziej żywszym klimacie ;) Tymczasem Adele nawiązała do klasyki klasyków ;)
"Another Way To Day" była świetna i do tego wpadała w ucho. Tutaj nie dam rady słuchać zrzędzenia i marudzenia piosenkarki "when the sky fawwwwwws, when it crumbawwwws..." - żenada.
Utwór Adele - powrót do klasyki, ale wg mnie chyba już nigdy nic nie przebije genialnej Tiny Turner i jej Goldeneye.
lepszy był ten fragment wypuszczony kilka dni temu, tu zajeżdża lekkim wyciem, tak mi się wydaje że klimatu nie ma, ten chór w tle wszystko psuje, fragment był lepszy ale na pewno ciekawsza dla ucha od tego g.... pt. Alicia Keys i Jack White
Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podoba, ale wątpię, że jeszcze kiedykolwiek będę chciała tego słuchać z własnej woli.
Dobry utwór. Adele ma tak potężny głos, że wcale nie jest on przytłaczany przez wielki skład orkiestralny. Linia melodyczna dostarcza sporej dawki emocji, zwłaszcza jeśli chodzi o refren. Oczywiście trudno tu mówić o wielkiej wirtuozerii kompozytorskiej (najsłabszym elementem piosenki są tandetne, kiczowate chórki) czy tekstowej, ale biorąc pod uwagę poziom i kompletny brak rozpoznywalności większości współczesnych piosenek filmowych, "Skyfall" wyróżnia się wśród nich zdecydowanie pozytywnie.
Nie wiem jak wy, ale ja dopiero teraz, dzięki piosence Adele, nabrałem ochoty na obejrzenie kolejnych przygód Bonda w kinie.
Od The World Is Not Enuff Theme, kawalek Adele jest najlepszym motywem przewodnim Bonda. Madonna spieprzyla sprawe nagrywajac jakies stekajace gowno, Casino Royale bez polotu, a Quantum of Solace to katastrofa. To co odstawila Alicia Keys to jest po prostu plama na honorze bondowskich soundtrackow i wstyd na cale Imperium Brytyjskie. Zwroccie uwage na to jak Adele moduluje glosem. Od razu mozna stwierdzic to, ze Shirley Bassey i jej Diamonds Are Forever byly dla niej ogromna inspiracja podczas przygotowywania tego utworu.
Trochę smętna jak dla mnie ale w bondowskim klimacie. Za to dwie poprzednie bardzo mi się podobają,to tak odnośnie Izzy_B :P A quantum to wcale nie katastrofa.
Mnie się ta piosenka bardzo podoba, faktycznie czuć takie mocne retro i to daje nadzieję, że nowy Bond też będzie miał kilka ukłonów w stronę klasyki, ale zgadzam się też z większością, Tiny nie przebije nikt;) Another way to die było dość mocno inspirowane Die another day, mnie osobiście te popowe szmirki nie przypadły do gustu, bo nie pasują do ogólnego klimatu Bonda, chociaż czołówka z Die another day była jedną z najlepszych
osobiście nie szaleję za Adele, ale uważam, że ta piosenka po prostu do Bonda psuje : ) Może jest wolniejsza i tak dalej, ale klimat i styl zostały zachowane... Czekajmy zatem na "Skyfall" i wtedy oceńmy czy ta piosenka tylko "może być" czy jest "idealna"... Czas pokarze, bądźmy dobrej nadziei : D
Pierwszy post był zapewne swego rodzaju prowokacją i nie sądzę żeby się komuś nie podobała linia melodyczna. Adele moim zdaniem bardzo pasuje do tego motywu. Mam nadzieje że się filmem również nie zawiodę :)
Witam.
Ktoś wstawił wersje kinową w necie;D ściągnełem i byłem zaskoczony. Sami oceńcie. Moim zdaniem nie warto nawet na dvd czekać ;D
PS. Ucięte jest jakieś 30s na początku.
cho*mikuj.p*l/Maarcel33/Filmy+2012!!!
trzeba usunąć * z linku wyżej ( są dwa)