Dzisiaj byłem w filmie i film genialny , ale zastanawia mnie jedno.Zły charakter , który przegryzł ten cyjanek i , który pokazał jak mu opada ta twarz.Jak działała ta sztuczna szczęka ? On mówił , że nadal tam jest cyjanek i po włożeniu sobie tej szczeny do buzi wszystko wracało do normy.Wiadomo , że film jest pełen niedorzeczności , ale czy to się da jakoś racjonalnie wytłumaczyć :P ?
Ja zrozumiałam to raczej tak, że cyjanek zadziałał x lat wstecz, przez co właśnie tak potężny stelaż szczęki jest mu obecnie potrzebny; nie że trucizna tkwi sobie od tak gdzieśtam dalej. Ale mogłam coś przeoczyć pomiędzy jednym wybuchem a drugim.
Według mnie, cyjanek nie zadziałał tak, jak powinien. Albo nie tam, gdzie powinien. Być może rozgryzł go nie tak, jak trzeba, być może substancja przedostała się poprzez zęba, w każdym razie wywołał on u niego rozpuszczenie szczęki górnej i części kości policzkowej, stąd zapadnięcie skóry. Proteza utrzymuje tę skórę w kupie.