James BOND z reguły przez parę dekad kojarzy się z kinem rozrywkowym. I tak powinno zostać.
Na tym filmie powinno się odpoczywać.Pełen relaks, masa efektów, piękne kobiety, fajne teksty...
Jedni to lubią, drudzy nie. Ja akurat lubię a właściwie lubiłem. Do tego odcinka. Mało rozrywki,
kiepski scenariusz, bliżej temu filmowi do kina moralnego niepokoju niż 100 procentowej rozrywki
szkoda.
film jako film sensacyjny całkiem przyzwoity, ale zgadzam się to nie jest Bond jakiego znaliśmy i myślę ze w większości nadal chcielibyśmy oglądać
A ja uważam, że dobrze iż Bond zmądrzał i wydoroślał.
Nie uważacie, że utarty scenariusz - jeden film - jedna łatwa panienka, już się dawno przejadł?
Rozrywka ok, ale odmóżdżanie nie.
Jasne, że się przejadł. Absurdalne gadżety, instrumentalnie traktowane kobiety i geniusze zła z planem opanowania świata i z conajmniej jedną wadą fizjonomiczną. Rozumiem, że w latach dawniejszych to przechodziło. Rozumiem też sentymentalizm. Ale w dzisiejszych czasach innego kina oczekuję. Dlatego podobało mi się Casino i dlatego uważam, że Quantum jest rewelacyjny. Ile w Quantum ze "starych bondów" ? Praktycznie nic. I żałuję, że Mendes zrobił ten wielki krok w tył w stosunku do tego co Forster zaproponował. Skyfall ? Próba połączenia nowoczesności i realizmu z nostalgią za dawnymi czasami i konwencją sprzed pięćdziesięciu lat, co musiało skończyć się takim pokracznym tworem.
Ocena 4/10. Zrównana w dół średnia z 6/10 jako ogólnie pojęty film sensacyjny, i z 3/10 jako film z serii 007.
Pozdrawiam.