PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 293 tys. ocen
7,4 10 1 293186
7,5 66 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

Nigdy specjalnie nie przepadał za Bondem. Będąc w liceum jeszcze, widział jakiegoś nudnego gniota z ulizanym do tyłu Brosmanem, a wcześniej te klasyczne z Conerym, Daltonem i skończył na Moorze. Tyle aż po ponad 10 latach zobaczył nie najgorsze Casino Royal i przedwczoraj Skyfall.
Zaczął się zastanawiać czy przypadkiem prawdą nie jest, że Bonda zaczyna się lubić w momencie osiągnięcia pewnego wieku. Taka natura chłopa, że po trzydziestce bardziej zwraca uwagę na sprawy, których wcześniej nie zauważał albo w poważaniu miewał. Żeby nie szukać daleko, aspekt pracy i poziomu jej nudności i przewidywalności, albo aspekt trywialności i banalności żywota większości robotów dookoła czy z innej beczki, aspekt tzw. zła we świecie otaczajacym i którego chłop częścią jest nierozerwalnie i nieuniknienie.
Taki Bond zaczyna się podobać, cieszy, daje fan, pokazuje świat realny w rzekomo nierealny sposób ale czy na pewno? No dla chłopo-robotów na pewno.
Czy zatem to tylko przypadek, że ten cały Skyfall tak bardzo się spodobał, bo przypadł na taki życia etap? A może on naprawdę taki dobry? Że niby rekordy popularności/kasowości pobija to na marketing zrzuci odrazu, że Craig wypełnia wymogi współczesnego herosa: komandos w garniturze nie odrzucający możliwości bycia biseksualnym w konfrontacji z przeciwnikiem?:) To nie tylko to.
Może zatem zdjęcia dopracowane do perfekcji, kadry, światło, pomysły? To by mogło się spodobać wszystkim zdjęcia robiącym i lubiącym. Oj mogło by.
Ciężka sprawa a zastanawiać się za długo nie ma sensu bo to tylko nowy Bond i wstyd właściwie...tylko dlaczego ciągle ma przed oczami czołówkę z piosenką Adele? Że tak dobrze zrobiona przez nie wie kogo? To na pewno kwestia tego wieku co go wspominał, ramolenia tak zwanego. No i Bond ramota więc pasuje.
Wszystkim którym do gustu nie przypadło, życzę własnego Skyfall-a w przyszłości, coś mi mówi, że się każdy doczeka.
To jednak może być fenomen

ocenił(a) film na 9
bolandrotor

Jest w tym coś co napisałeś :) Do każdego filmu trzeba dojrzeć.

Ja nie nastawiałam się na Skyfall w ogóle -ani na plus ani na minus - po prostu ciekawość- a siedziałam w kinie począwszy od niesamowitego intro wpatrzona w ekran jak posąg i chłonęłam każdą chwilę. I chciałam by ten czas płynął jak najwolniej. Jak dla mnie, męża, koleżanek i całej młodszej części rodziny ( wiek 17 - 30 lat) ten skyfallowski Bond jest fantastyczny i co ważne w większości- nieprzesadzony. A dobrze znamy te wcześniejsze odcinki. Jedynie tata - który wprowadził nas w świat bondowski ( i w świat Świętego również) - pozostaje zwolennikiem klasycznego Bonda z czasów Moora. Ale sądzę, że jak w końcu zobaczy SKyfall to trochę zmieni zdanie :)

Ponadto dopiero po SKyfall doceniłam Casino Royal i Craiga. Wcześniej do mnie nie "przemówił".

bolandrotor

to intro z piosenką Adele jest jak dla mnie perfekcyjne ach.. :)

ocenił(a) film na 10
bolandrotor

On nie odrzuca bi sensualności, Bond to 100% Hetero, macho. Przekomarza się z Silvą - ale dodać też trzeba, że Bond stosunki seksualne traktuje jako obowiązek, w jednym nawet filmie wspomina, że nie podobało mu się, a zrobił to tylko dla Anglii, więc nie wykluczam tego, że miał "okazję" na przygodę :P Choć wolę o tym nie myśleć :D

Ale masz rację, do Bonda trzeba dojrzeć, z czasem wszystkie części są ciekawe - strasznie nie lubiłem Timoty Daltona, ale rok temu zmusiłem się na obejrzenie całej serii bez wyjątków i powiem szczerze, że w "W obliczu śmierci" zagrał świetnie (ale już licencja na zabijanie na razie jest nie do przełknięcia dla mnie, hehe).

Fenomenem Skyfall jest to, że widzimy przeistoczenie się włąśnie Bonda-komandosa, w tego którego znamy - siła fizyczna, broń - tak, ale umysł najważniejszy.

Czołówka z muzyką Adel jest świetna, i po części wyjaśnia co stało się w rzece, i ciąg dalszy wątków fabuły (walka z samym sobą itd. Przynajmniej ja to tak interpretuje).

Byłem wczoraj po raz drugi na seansie, i powiem szczerze, że film jeszcze bardziej mi się spodobał ! Uwielbiam 007 w wydaniu Creig'a.

ocenił(a) film na 10
segativ

Aha - a jeszcze jeśli chodzi o to dorastanie - w młodym wieku od Bonda oczekiwałem gadżetów, bajeranckich zabawek itd. więc nie wszystkie części się podobały :)