TOP 3 sceny
1. Pościg w Turcji
2. Szanghaj
3. czołówka z piosenką
TOP 3 role
1. Bond. James Bond.
2. Silva
3. Monneypenny
A jakie są wasze typy?
Na chwilę obecną:
1. Cała sekwencja w kasynie w Makao, łącznie z "Bond, James Bond", rozmową z Severine oraz walką z jej "bodyguardami";
2. "Turniej strzelecki" na wyspie Silvy / obrona Skyfallu;
3. Zakończenie w nowym starym stylu
1. James Bond.
2. Mallory / Silva
3. M. / Q / Moneypenny
1. Intro i piosenka Adele
2. Napisy końcowe
3. Akcja na statku
1. Dziewczyna Bonda
2. Kapitan
3. Najemnik Silvy/ ochroniarz dziewczyny Bonda (nie mogę się zdecydować)
A, chyba, że metafora :) Faktycznie, było to jedno z mocniejszych i chyba najbrutalniejsze otwarcie o ile dobrze pamiętam.
1. Wszystko w kasynie Makao, łącznie z walką,
2. 'Turniej' strzelecki Bonda i Silvy,
3. Walka w Szkocji, dom Skyfall.
Można powiedzieć, że podzielam opinię Rodiona_Raskolnikowa.
Aktorstwo?
1. Craig (z roku na rok gra coraz lepiej!),
2. Bardem,
3. Dziadulek Finney (króciutko był, ale zagrał ciekawie).
Szanghaj czyli Makao faktycznie jest świeży i nowoczesny, Stambuł choć świetny, przypomina mi sceny w Tangerze z Ultimatum Bourne'a (najlepszy film akcji ever).
1. Craig (z roku na rok gra coraz lepiej!) - Craig już w Casino był zjawiskowy. Ale w Skyfall potwierdzil swoja wielką klasę i ten film był JEGO.
1. Intro i akcja w Szanghaju
2. 1 spotkanie z Silvą i posiadłość Skyfall.
3. Końcówka z Mallorym
1. Silva
2. Bond
3. M, Mallory, Kincade
TOP 3 sceny :
1. Pościg Bonda za Silvą w Londynie.
2. Sekwencja w kasynie/Akcja w domu Skyfall do samego końca.
3. Szanghaj.
TOP 3 role:
1. Bond/Silva
2. M
3. Kincade
Jak lubisz filmy akcji to możesz zagłosować, zapraszam. http://www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/536364
Top sceny:
1. Początek w Turcji / Czołówka
2. Walka Bonda w wieżowcu w Szanghaju / Pierwsza rozmowa Bonda z Silvią i jego "przesłuchanie"
3. Praktycznie cały film do końca poczynając od ucieczki Silvi, pościgu i strzelaniny w Londynie a na obronie Skyfall kończąc
Top ról:
1. Bond / M
2. Silvia
3. Mallory / Kincade
Jak lubisz filmy akcji zapraszam na blog. Mam tam ranking filmów akcji. Są też Bondy. Można glosować. Zapraszam wszystkich chętnych z tego tematu. Pozdrawiam. http://www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/536364
Top sceny:
1. czołówka - boska, pokazuje wyobrażenie przejścia człowieka "na drugą stronę", jego wizje i wspomnienia
2. scena Bond/Silva na wyspie, opowieść o szczurach, dosyć wstrząsająca
3. kiedy Kincade opowiada M. o tym, jak mały James zareagował na śmierć rodziców: "The night I told him his parents had died, he hid in here for two days. When he did come out, he wasn't a boy anymore". "W nocy, kiedy powiedziałem mu o śmierci rodziców, ukrywał się tam przez dwa dni ( mowa o kryjówce dla księży w rezydencji). Kiedy stamtąd wyszedł, już nie był chłopcem. " Przyznam, że miałam mokre oczy.
Oczywiście cały film mi się podobał, np. scena z (chyba) waranami w kasynie, walka na dachu pociągu, piękne lokalizacje. Trudno wybrać najlepsze.
Top ról:
1. BOND/Silva - moim zdaniem ex aequo: Bond gra oszczędnie, z klasą, każdą emocję u niego widać, jest niby twardy ale nie do końca, Craig znakomicie wyczuwa klimat i widać, że jest profesjonalistą. Nie chce na siłę zdominować ekranu a jednak trudno od niego oderwać wzrok. Scena, w której mówi: "Last rat standing" (ostatni szczur stoi) z Silvą u swoich stóp była bardzo mocna. SILVA natomiast jest jakby na drugim biegunie - i bardzo dobrze - , jest z lekka "przegięty", jokerowy, komiczny ale także tragiczny i budzący strach. Głównie TRAGICZNY, ja Go tak odbieram. Krzywda, jaka się Mu stała zrobiła z Niego tego, kim się stał. Mimo, że wygrał, to i tak przegrał. Dwie wspaniałe role.
2. M - Judi Dench nie bez powodu jest Dame Judi :)
3. Kincade/ Q (rewelacja)/ Mallory
Mogę się podpisać :) Poza tym uwielbiam wszystkie sceny z walkami wręcz, w których uczestniczy Bond :) Pełna profeska od CR począwszy. Cudowne popisy "mano a mano", w których poprzednicy tak znakomicie się nie sprawdzali.
,,Cudowne popisy ,,mano a mano ,, w których poprzednicy tak znakomicie się nie sprawdzili ,, Chyba żartujesz albo wszystkich Bondów nie widziałaś ! : http://www.youtube.com/watch?v=3DrMdQhz53Q
Nie, nie żartuję. Walka z pociągu z From Russia with Love niezła, choć w ciemnościach, niewiele widać a z Lazenbym standardowa wymiana ciosów. Bardziej podobała mi się np. walka w Skyfall na dachu pociągu. Poza tym ogółem sceny walk wręcz w Bondach z Craigiem wyglądają bardzo realistycznie i widz ma wrażenie, że ten drugi na serio oberwał. Super intro w Casino Royale, scena walki w korytarzu hotelowym, w Quantum scena w pokoju hotelowym zakończona na balkonie - super. Wykorzystano nie tylko wymiany ciosow, lecz także walkę w parterze, duszenia oraz walkę z użyciem różnych dostępnych pod ręką przedmiotów dla obezwładnienia przeciwnika. Tak, że podtrzymuję swoja opinię, że walki wręcz w serii z Craigiem sa najlepsze. Nie posyłam linków, bo jest tego mnóstwo na YT.
Walka Bonda z Grantem w Pozdrowień z Rosji świetna ! Klasyka .To ze w ciemnośći słaby zażut Z Craigiem była dobra walka na początku w Casino Royale ,kiedy musiał zabić tego gościa zdobyć status 00 .Oraz w Skyfall w Kasynie z tymi ochroniarzami .Ja lubię i walki Craiga i walki z starych Bondów .A tutaj kolejna z moich ulubionych : http://www.youtube.com/watch?v=fsyacUJzCbg
Ta mi się podoba ze względu na Seana Beana. To, co teraz napiszę, może wydać Ci się trywialne ale ja patrzę na to pod trochę innym kątem niż Ty. Dla mnie żaden Bond nie wyglądał w scenach walki tak drapieżnie a zarazem seksownie :) Aż by się chciało być tym nieszczęśnikiem z Casino Royale w hotelu na schodach :) No, żartuję ale tylko trochę ;)
No fakt ,Daniel był najtwardszy ,najbardziej drapieżny ,ostry z wszystkich aktorów grających Bonda ale nie wiem czy o to w Bondzie chodzi ? Bond powinien mieć w sobię coś z lalusia ,mieć trochę uroku , czaru i elegancji jaki mieli Connery czy zwłaszcza Roger Moore .Powinien być taką cukierkowatą postacią ,to go właśnie charakteryzowało i odruzniało od zwykłych herosów kina akcji typu Arnold Schwarzenegger ,Sylwester Stallone ,Bruce Wills czy Chuck Norris .Ale jest jak jest ,czyli dobrze .
Ależ Daniel miał i urok i czar i elegancję oraz poczucie humoru kiedy trzeba. A kiedy trzeba był zwierzęco agresywny. W żadnym razie nie powinien być cukierkowy, to by przeczyło flemingowskiej wizji tej postaci. Nie będę się spierać ale On jako JEDYNY Bond zadzialał niebywale ostro na moje synapsy :) W bardzo pozytywnym sensie :)
"Nie będę się spierać ale On jako JEDYNY Bond zadziałał niebywale ostro na moje synapsy :) W bardzo pozytywnym sensie :) " - DOKŁADNIE!
http://www.youtube.com/watch?v=7JRmE5-3sOg
http://www.youtube.com/watch?v=tvYB5Z7PWTk
http://www.youtube.com/watch?v=HNvzNWuzI9Y
Delicious :)
Fajne i dobre sceny walk .Jak lubisz dobre ,mocne kino akcji to polecam ci film ,,Olimp w ogniu ,, z Geraldem Butlerem .Butler ponoć był nawet rozważany do roli Bonda w 2006 ale ostatecznie wybrali Craiga .Ciekawe jak wypadł w roli Bonda ? A tutaj masz próbkę jego umiejetności ,ma facet poteciał ,nie da się ukryć ! : http://www.youtube.com/watch?v=SZ4rPRx3HWY
Na szczęście wybrali Craiga :) Mieli głowę na karku. On jednak jest naprawdę BOSKI w porównaniu z tymi innymi "gwiazdorami". I nie dziwię się, że nalegali, bo Craig dwa razy odmówił a jak w końcu przyszedł na zdjecia próbne, to wyszedł w połowie, mówiąc "sod it", co w bardzo łagodnym tłumaczeniu znaczy "pieprzę to" a oni i tak wybrali właśnie Jego. Żadne tam "Klajwy Ołeny", Butlery czy inni. Choć Butler jest ok, dobry aktor ale za nic na mnie nie działa. Oj, wiedziała Baśka Broccoli, co robi. :) Za to ją lubię.
U Craiga podoba się mi ta jego chłodna ,poważna gra .Kiedy nawet żartuje to jest poważny ale nie znowu z taką przesadą jak Dalton .Dalton był zbyt na serio ,zbyt na poważnie ale mimo wszystko zagrał w jednych z lepszych odcinków seri .Natomiast z kolei Craig wyglądem to on nie zabardzo przypomina klasycznego Bonda ,dlatego pewnie wiele osób się oburza ,mi tam jakość nie przeskadza .Co do Butlera to też się ciesze że nie zagrał Bonda bo przynajmiej świetnie zagrał w znakomitym filmie akcji czyli ,,Olim w ogniu ,, http://www.youtube.com/watch?v=Pq0r0agrFX4
Jeśli ktoś nadal ma problem z tym, że Craig jest blondynem, to już jego sprawa. Czysta głupota i dziecinada. Aktorsko jest najlepszy i moim zdaniem jest najatrakcyjniejszy z Bondów.
Nie tylko chodzi o jego Blond Włosy ale także o rysy twarzy ,no bo jednak do urody Pierce Brosnana czy Seana Connerego mu daleko ,jest także najbardziej napakowany ze wszystkich aktorów grających Bonda ale mniejsza o to .Ja go lubie ,mi pasuje tylko że tak niektórzy narzekają ciągle i te teksty ,,Panie Craig ,Pan się Nie Nadaje ,, Trochę to niekomfortowo czytać takie wpisy o swoim ulubionym aktorze grający agenta 007 .
Brosnan wcale mi się nie podoba, Connery też nie, jeśli chodzi o urodę. Moim zdaniem Craig jest o wiele bardziej atrakcyjny. Kwestia gustu. Poza tym to, że jakiś pacan napisał, że Craig się nie nadaje nic nie znaczy, zresztą jest wiele tematów zatytułowanych, że to "swietny agent 007" i z nimi się zgadzam w 100%.
Ok .Ciekawe kiedy TVP 1 znowu powtórzy Bondy ? Wiem że lubisz bardzo Craiga jako Bonda a z innych aktorów którzy grali Bonda który ci się spodobał najbardziej ,którą wersje interpetacji lubisz bardzo poza Danielem ?
Tak naprawdę, to trudno wybrać, bo każdy z nich był dobry i każdy coś swojego wniósł do postaci. Bond mojego pokolenia to Brosnan ale on sam jako Bond średnio przypadl mi do gustu. Connery był bardzo dobry, Dalton też niezły. Moore zabawny, nie umiem nikogo skreślić, po prostu dla mnie top to Connery i Craig.
Tu masz drugą kolejną fajną efektowną walkę : http://www.youtube.com/watch?v=Qy2lbEyYqcs
Również się podpisuję. Intro fantastyczne, miało na celu ukazać parę momentów i motywów z życia Bonda, które przypomina sobie przed śmiercią i widzimy to ładnie ukazane jego oczami, szczególnie na końcu sekwencji. Jestem ogromnym maniakiem tego intra, lubię sobie je tak włączyć i obejrzeć, nigdy się nie nudzi. Jej, rozpisałem się tak o intrze, co do pozostałych punktów się zgadzam również :D
Samo intro oraz wspaniałe nagłośnienie piosenki w kinie sprawiło że miałem ochotę po intrze wstać i klaskać.
W sumie mogłabym napisać to samo, Dodam jeszcze scenę z poprawianiem mankietów po skoku na dach pociągu - bardzo zabawna, ukłon w stronę poprzednich "Bondów" :)
I jeszcze scena z Severine pod prysznicem - tzn. jak Bond po prostu tam wchodzi, już nagi, bez zbędnych "podchodów" i bierze to, co chce :) Jak to Bond.
Tak, te sceny też były świetne, z tym, że mankiety poprawiał (z ogromnym wdziękiem) nie po skoku na DACH, lecz do wnętrza pociągu :) Pozdr.