Casino Royale zdecydowanie lepszy,powiem tak w kinie się nie nudzilem ale oczekiwałem po tej nagonce medialnej czegoś więcej, ktoś już tutaj napisał "mało bonda w bondzie" i to prawda
Nie rozumiem tylko dlaczego wiele osób, które mają coś do zarzucenia Bondowi ''powołuje się'' na nagonkę mediów? Czemu nie możemy odciąć kina/muzyki/sztuki od reklamy i dlaczego tak mocno budujemy nasze przekonania oraz oczekiwania w oparciu o marketing i promocję?
Tak w ogóle to myślę, że Polacy to straszni romantycy i dlatego argument ''mało bonda w bondzie'' jest tak często przytaczany. Tęsknimy za gadżetami, dziewczynami i innymi pierdołami ;)