Naprawdę ciężko mi by było na tą chwilę powiedzieć,który z nich lepszy,moze na niekorzyść Skyfall działa to,ze widac pewne podobieństwa do Nolanowskiego TDK,chyba Mendes zauroczył się jego kinem,moze nawet trochę pozazdrościł ale na tym już kończy się lista utyskiwań,no moze oprócz wyboru kobiet dla Bonda jak dla mnie nie było na kim oka zawiesić.....Reszta to już tylko same superlatywy:Perfekcyjnie zrealizowane sceny akcji,ciekawe lokalizacje,genialne wręcz zdjęcia(szkoda tylko,ze muzyka nie zawsze im dorównywała),no i wszystko okraszone dośc dużą dawką psychologi.Bond sięga dna,fizycznego i psychicznego by się ponownie odrodzić,moze i banalne,ale prawdziwe,kto tego nie lubi.....