PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=451244}
7,4 293 tys. ocen
7,4 10 1 293125
7,5 66 krytyków
Skyfall
powrót do forum filmu Skyfall

Fajnie, ze Mendes rezyseruje, ze graja Craig, Dench, Fiennes, Bardem i Whishaw, ale tytul - banalny, nijaki, beznadziejny: "Skyfall". To dopiero piaty film z tytulem nie Fleminga (po wszystkich Brosnana) i w zasadzie jedynie "Goldeneye" i "Swiat to za malo" uszly, a to dlatego, ze pierwszy i drugi mialy zwiazek z Flemingiem (Goldeneye to nazwa jego posiadlosci, a "Swiat to za malo" to haslo rodziny Bonda, znane z "W tajnej sluzbie Jej Krolewskiej Mosci"). Pozostale dwa tytuly: "Tomorrow Never Dies" i "Die Another Day" byly juz zenujace, a "Skyfall" jest chyba najgorszy ze wszystkich. :) A mozna bylo siegnac jeszcze po kilka niewykorzystanych tytulow Fleminga. :'(

Davus

P.S. Naomie Harris nie bedzie grala Moneypenny tylko kogos innego.

ocenił(a) film na 8
Davus

Tragiczny tytuł. Lepszy byłby już "Carte Blanche".
Co do obsady to jest chyba ona najlepsza w serii- Fiennes, Bardem to mocarze :)
Podobno film ma kosztować tylko 135 milionów dolarów (będzie to najtańszy bond od 1999 roku)

robert_28

Z tego, co czytalem na mi6.co.uk (gdzie byla transmisja blogowa na zywo z konferencji) budzet ma byc taki sam, jak przy okazji "Quantum of Solace".
Najlepsza to by byla "Wlasnosc damy". Albo w ostatecznosci "Ryzyko". Bo chyba tylko te tytuly zostaly (poza "007 w Nowym Jorku", ale tak to sie raczej zaden film nazywac nigdy nie bedzie :D ).

Davus

Swoja droga, wciaz chyba nie wiadomo, kogo bedzie grac Fiennes (?). No i czy wroca Moneypenny albo Q - ale cos watpie. :P Wiadomo za to, ze nie wroci organizacja Quantum. Troche szkoda. :P Mialem nadzieje, ze zrobia z tego cos na ksztalt WIDMA. Choc z drugiej strony - i WIDMO zniknelo w "Goldfingerze", a wiec trzecim filmie, by powrocic w czwartym.

ocenił(a) film na 8
Davus

Może Fiennes zagra jakiegoś podwójnego agenta? Któż wie.
Szkoda że Harris najprawdopodobniej nie zagra Moneypenny. Q nie powróci- przeczucie.
Cieszę się Deakins będzie operatorem, ale nie mogę już ścierpieć muzyki Arnolda, który fatalnie wypadł w dwóch poprzednich Bondach.

robert_28

Ja nawet Arnolda lubie. :P Deakins - super. A Harris na pewno nie zagra Moneypenny, bo sie bedzie inaczej nazywac (Eve).
No i Finney rzeczywiscie bedzie. Nie no - gdyby nie ten tytul, to bym wlasnie zaczynal roczny orgazm oczekiwania. :P Po raz pierwszy Bonda rezyseruje zdobywca Oscara, o tym tez nie mozna zapomniec. :P

robert_28

Chyba jeszcze nigdy ludzie od Bonda nie mieli w sumie tyle Oscarów/nominacji do Oscara. Operator Deakins - 9 nominacji, reżyser Mendes - Oscar za "American Beauty", Judi Dench - 6 nominacji (w tym wygrana za "Zakochanego Szekspira"), Javier Bardem - 3 nominacje (w tym wygrana za "To nie jest kraj dla starych ludzi"), Ralph Fiennes - 2 nominacje, Albert Finney - 5 nominacji, John Logan (jeden ze scenarzystów) - 2 nominacje. Póki co wciąż nie wiadomo, kogo gra Fiennes (Mendes powiedział na konferencji, że to tajne) - hm, może Blofelda? :P Role Whishawa i Finneya też nie są znane. Może Finney zagra Q? A Whishaw Moneypenny (który będzie gejem)? W każdym razie coś tam przemknięto na owej konferencji, że nie zdradzają, kogo grają, bo by fani serii od razu pokojarzyli, kto to, co to. Haha. Nie mogę się już doczekać. :D :D :D :D :D

Davus

P.S. Powyższą wypowiedź wkleiłem z innego forum, więc powtarzam kilka kwestii, o których pisałem wyżej. :P

ocenił(a) film na 8
robert_28

Popieram w 100% Carte Blanche był by lepszym tytułem dla przygód nowego Bonda. Co do obsady jest bardzo dobra.

AngeloDevil

wszyscy krytykują a ja wyjdę wam na przeciw i napiszę że mi się podoba:) co prawda trochę krótki ten tytuł ale SKYFALL fajnie się wymawia a Quantum... na przykład źle wypowiadałem aż do czasu premiery w tvp1;p co do budżetu 120 ileś mln to całkiem spoko, ja czekam z niecierpliwośćią od małego oglądam i uwielbiam filmy z agentem 007:)

użytkownik usunięty
Davus

Uważam, że tytuł nie bedzie taki jak podano. Po nakręceniu będzie pewnie jeszcze jakaś konferencja i ogłoszenie prawdziwego tytułu, gdyż w mojej opinii ,,Skyfall" to tytuł roboczy. Ale może się mylę...

ocenił(a) film na 8

Popieram. Mi też wydaje się, że to jest roboczy tytuł. Ale z drugiej strony jestem ciekaw co zrobiliby z nim polscy dystrybutorzy ;)

reese

mi wystarczy że gra tam Bardem i reżyseruje Mendes.

reese

Podejrzewam, że nic nie zrobią. Zostawią, jak "Goldeneye", bo coś czuję, że "SkyFall" to będzie nazwa własna. Zresztą nawet fakt, że "Quantum of Solace" nie przetłumaczyli można zwalić na to, że chcieli zostawić w tytule grę słów, bo to i "Kwant ukojenia" z jednej strony - i trochę jak hasło reklamowe organizacji Quantum z drugiej. :P

ocenił(a) film na 8
Davus

True jeżeli Skyfall będzie nazwą jakiegoś urządzenia organizacji albo czegoś w tym stylu to pewnie nie będą kombinować.

użytkownik usunięty
Davus

Fakt, tytuł jest do niczego.

ocenił(a) film na 7
Davus

Spokojnie, SkyFall, wcale nie jest złym tytułem. Brzmi nie Bondowsko, ale rodzina Broccollich przyjęła, że nowe Bondy będą "niebondowskie", jak to określiła Barbara Broccolli: "Nie zmieniasz się to znaczy, że umierasz". Stąd mamy Bonda blondyna, odpowiedź: "Mam to w dupie", na pytanie: "Wstrząśnięta czy zmieszana?". Do tego dochodzi nietypowy tytuł trzeciego Bonda z Craigiem. Jestem dobrej myśli głównie za sprawą Sama Mendesa, który na pewno nie odwali kaszany, jak Marc Forster z Quantum of Solace. Film będzie na pewno świetny, doskonały technicznie i bez bzdurnych momentów, ujęć, dialogów i tego typu rzeczy. Zresztą każdy kto widział Drogę do Zatracenia, wie, że Mendes umie kręcić mocne kino.

Co do obsady, to jestem zachwycony. Marzę o tym, aby Fiennes był głównym czarnym charakterem filmu i aby jego postać nie wygasła wraz z Bondem nr 23, ale była pociągnięta na następne filmy. Takie nawiązanie do Ersta Stavro Blofelda. Kto wie, może owy SkyFall to będzie nazwa jakiegoś konsorcjum, narkotyku, nowoczesnej broni, która wpadnie w ręce Fiennesa, a który powierzy to swojej prawej ręce wykorzystaniu jej przeciwko ludzkości. Jest duża szansa, że Fiennes, jeśli oczywiście będzie czarnym charakterem, przebije swoją postacią Telly Savalasa, Christophera Walkena i Roberta Davi, czyli moim skromnym zdaniem trzech najlepszych skurczybyków serii.

P.S. Jeśli już Basia Broccolli tak odmienia Bonda, to może pierwszy w historii remake filmu przy okazji Bonda 24? Osobiście proponuje Licence to Kill, chyba najbrutalniejszy film o przygodach 007.

Saddam_filmweb

Sony ogłosiło, że w Polsce premiera będzie 26.10.2011. Czyli w dniu premiery światowej i coś około 2 tygodnie przed amerykańską. Mam nadzieję, że to prawda. :D

ocenił(a) film na 8
Saddam_filmweb

Pierwszym remakiem (innego studia) był juz "Nigdy nie mów Nigdy więcej" ; D

ocenił(a) film na 7
SzOpMaN

Który nie jest zaliczany do kanonu. Ja mówię o remake'u, który byłby zaliczany, bo wyszedłby spod ręki, jeśli można to tak powiedzieć, rodziny Broccollich.

Saddam_filmweb

Za taki mozna uznac "Casino Royale". :P Remake filmu telewizyjnego sprzed wielu lat. ;)
Ale rozumiem, ze chcialbys kanoniczny remake kanonicznego filmu. :P

ocenił(a) film na 8
Saddam_filmweb

Tylko jaką różnice wtedy ma kanoniczność skoro remake działby się już w innym i tak świecie niż oryginał ?

ocenił(a) film na 7
SzOpMaN

Byłoby to swego rodzaju novum. Sytuacja bez precedensu, czyli remake filmu, który należy do kanonu filmów o JB, który również będzie do niego należał. Poza tym tak kiedyś myślałem nad zremakowaniem wszystkich starych Bondów.

ocenił(a) film na 8
Saddam_filmweb

Ale jaki to ma sens, skoro stare bondy sa doskonałe, a nowe tylko by przekreślały historie w tych starych ?

Póki co nowe filmy z Craigiem nie przekreślają starych bondów (czyli właściwie przyszłych losów Bonda granego przez Craiga) i niech tak zostanie .

SzOpMaN

No, ja tez jestem przeciwny. :P Jedyny Bond, jakiego szczerze nie lubie to "Smierc nadzejdzie jutro", a to przeciez stosunkowo "nowosc" i na pewno akurat tego knota nie zremake'uja. :P

ocenił(a) film na 8
Davus

ja jestem przeciwny wszelkim remakom Bonda, gdyż wole by była jedna seria, jedno unwiersum, jeden kanon, jeden timeline ;)

SzOpMaN

Tak w zasadzie to już nie ma jednego timeline'u. :P "Casino Royale" to przecież reboot serii (pokazujący "początki" Bonda). Zresztą w przypadku Bonda to akurat krok w dobrą stronę. W końcu James (którego uwielbiam - to zdecydowanie najlepszy bohater kina akcji w dziejach X Muzy) to człowiek z krwi i kości i powinien się starzeć, jak wszyscy. :P A tymczasem "Skyfall" będzie mieć premierę pół wieku po "Doktorze No", w zupełnie innej rzeczywistości politycznej, a Craig będzie mieć raptem kilka lat więcej niż Connery w 1962 roku. Lekki absurd. :P

ocenił(a) film na 7
SzOpMaN

To tylko propozycja. Może wynika ona z tego, że tego Bonda jest za mało! Takich przerw pomiędzy kolejnymi częściami nie da się znieść. Kiedyś kręcono rokrocznie nowy film o przygodach agenta 007. Czasy niby inne, może Craig jest zbyt zapracowany, a może brakuje scenariuszy?

Saddam_filmweb

Jeśli wszystko idzie OK, to Bondy wciąż powstają co 2-3 lata. Tylko 3 razy były dłuższe przerwy. W latach 1989-1995 - kiedy były jakieś problemy z prawami autorskimi, a potem szukanie nowego aktora, w latach 2002-2006 - znowu szukanie nowego aktora i teraz 2008-2012 - z powodu problemów finansowych MGM.

ocenił(a) film na 7
Davus

Tak, ale jak sam widzisz, między 2002 a 2011 powstały tylko 3 bondy, to dla mnie zdecydowanie za mało. Bardzo prosiłbym o powrót do korzeni i jeden Bond co roku. Swoją drogą, nie dziwie się, że były problemy finansowe. Quantum of Solace kosztował 230 mln dolarów. Najdroższy film o Bondzie w historii a zarobił 580 mln z czego połowa zostaje w kinach, odjąć podatki i jesteśmy na zero. A na nową produkcję trzeba wykładać znowu z "własnej kieszeni" zamiast z dochodów z poprzednich filmów.

ocenił(a) film na 5
Saddam_filmweb

Zgadzam się w 100% z tym że pomysł z "rimejkami" byłby naprawdę świetny. Mi marzy się osadzenie Bonda w czasach zimnej wojny. I mam na myśli lata 50 od drugiej powieści z Bondem "Żyj i pozwól umrzeć" (chociaż najlepiej byłoby zrobić historyczne "Casino Royale" no ale nikt nie zrobiłby tego bo jedno "Casino" już było w 2006 roku) Gdzie Bond walczy z komunistami z organizacji "Smiersz". Zero Blofeldów i różnych "Widmo". Kolejne filmy powinny być osadzone w latach 50 i 60 gdzie Bond walczy z róznymi wywiadami (wcześniej wspomniany Smiersz, i Stasi, Securitate etc) A same filmy powinny być twarde i mroczne. Oczywiście postać Jamesa Bonda wg mnie powinna być zagrana przez Gorana VIsnjicia który byłby w stylu Daltona. Czyli jest to poważny Bond ale który ma klasę (sorry Daniel możesz czyścić buty Daltonowi :P) Po prostu 007 powinien wrócić do samych korzeni czyli do walki z komunizmem.

ocenił(a) film na 7
Jack_Napier

Jest to na pewno argument, którego jakość jest niepodważalna. Bond walczący z komunistami, to przecież sól sagi 007. Poza tym, wyobraźcie sobie te wszystkie stare Bondy, które są urocze i mają swój klimat, ale czasem gdy się je ogląda rodzi się w głowie taka idea i zapytanie: "Jak Bond wyglądałby dzisiaj w tym filmie? Właśnie w tym. Jak wyglądałby Blofeld? Jak można by przedstawić doktora No? itd". Ja jestem strasznie ciekaw Bonda cofniętego w czasie, który np. wypełnia misję pod koniec lat 40-tych, albo na początku 50-tych, gdy jeszcze żyje Stalin. To był by klimat!

Saddam_filmweb

Taka wersja raczej odpada. :) Przy okazji "Casino Royale" rozmyślano nad cofnięciem Bonda do "korzeni" (także czasowych), ale uznano - moim zdaniem słusznie - że żywotność Bonda polega także na tym, że się dostosowuje do czasów, w jakich powstaje. Zawsze tak było i pewnie zawsze tak będzie.

ocenił(a) film na 5
Davus

Ale dla fanów starego kina to byłaby gratka :) Osadzić Bonda w mrocznym klimacie zimnej wojny (ba jeszcze czasów Stalina jak zaproponował Saddam_filmweb) i np wszystko pokazane w czerni i bieli. WOW na taki film szpiegowski czekam, ale cóż jak będę miał kiedyś do wydania grubo ponad 200 mln $ i prawa do postaci Bonda to napewno nakręce taki film :P A co do tego jak dzisiaj wyglądałby taki Julius No albo Ernst Stavro Blofeld? To cóż nie umiem sobie tego wyobrazić tak samo jak Humphreya Bogarta nie umiałbym wyobrazić sobie w dzisiejszych czasach w roli Filipa Marlowe ;)

ocenił(a) film na 7
Jack_Napier

Kiedyś myślałem nad jeszcze bardziej szalonym pomysłem. Co by to było, gdyby postać agenta 007 cofnąć aż do czasów drugiej wojny światowej. James Bond, szpieg, który musi wykraść tajne plany Niemcom. Rzecz bez precedensu. Wiem, że taki film mógłby mocno "namieszać" w kanonie, ale uważam, że, mówiąc kolokwialnie, "przyjąłby się". Wszakże w sadze nie ma wyraźnie nakreślonej linii czasowej, więc nie byłoby to chyba aż tak wielkim szokiem. Z drugiej strony w Casino Royale z 2006 roku, pierwszą misję James wykonuje jako agent 07, rzecz bez precedensu. Nigdy wcześniej Bond nie był 07. Od Dr No, był już 007, poprzez wszystkie następne części. Strasznie ciekaw jestem, jak mógłby wyjść taki "wstrząśnięty niezmiesznay".

Davus

NIE ZGODZĘ SIĘ ŻE TYTUŁ LIPNY!!!:) W krótkim opisie fabuły na filmwebie napisali że ma być nagonka na M i bond będzie musiał wybrać wobec kogo będzie lojalny... Skyfall może i nie brzmi "Bondowsko" ale można to przetłumaczyć w stylu że "niebo się wali/spada", jeśli więc wierzyć że dalej będzie kontynuowany motyw psychiki głównego bohatera (tak Jak w poprzednich dwóch częściach) to walące się niebo może nawiązywać do światopoglądu Bonda który zostanie zachwiany poprzez konieczność podjęcia decyzji za kim się postawi... Ogólnie jestem wielkim fanem serii i oglądnąłem wszystkie części nie raz więc muszę również stwierdzić że w mojej subiektywnej opinii Craig jest najlepszym Bondem od czasów Conerego (on był najlepszy:). Conery był również chłodny i wyrachowany, jedyne czego według mnie brakuje Craigowi to tzw. "maniera" którą mieli wszyscy poprzednicy.... Nie ma się jednak co dziwić zmianą... Świat się zmienia i ludzie też. Twórcy filmu muszą pozyskiwać kolejne pokolenia fanów współczesnymi trendami. Od razu powiem że mi się to nie podoba ale cóż... ZAWSZE MOŻNA SOBIE ODPALIĆ NA DVD NP. "ŻYJĘ SIĘ TYLKO 2 RAZY" LUB "OŚMIORNICZKĘ". POZDRAWIAM WSZYSTKICH FANÓW!!!

ocenił(a) film na 7
dino77

Poluje na edycje kolekcjonerską, wszystkie Bondy (22 filmy) na eleganckim DVD, na eleganckim TV i można rozkoszować się każdym filmem na nowo, siadając wygodnie w domowym zaciszu, na wygodnym fotelu. Ale gdy widzę cenę sagi w super jakości to mi się odechciewa.

Saddam_filmweb

No na allegro chodzą od 400 do 600 zł nawet. Ale warto co jakiś czas sprawdzać... MI się udało rok temu kupić taki zestaw z wystawy sklepowej (pudełko bez folii ale wszystkie płyty w środku zafoliowane) za 300zł... Oczywiście na allegro:)

ocenił(a) film na 7
dino77

Sprawdzam co jakiś czas i wersje za 300-400 złotych są wyłącznie po angielsku. Dlaczego to takie drogie?

Saddam_filmweb

Hmm... może dlatego, że w kolekcji są aż 22 filmy? ;>
To wychodzi około 25zł za film. Nie jest to przecież jakaś astronomiczna kwota, jeśli chodzi o edycje kolekcjonerskie...
No ale zawsze można rozłożyć koszty i kupować pojedyncze filmy. Zwłaszcza, że jak na DVD wyjdzie "SkyFall", to kolekcja stanie się nieaktualna. I tak czy siak trzeba będzie dokupić film spoza naszej pięknej edycji specjalnej. Najbardziej niesprawiedliwą rzeczą jest to, że film ten za chiny nie zmieści się już w 'walizeczce kolekcjonerskiej' albo, co gorsze!, nie będzie nam pasował do złożonego z grzbietów wszystkich pudełek płyt napisu: 007'"'`. I co wtedy?! Jakby to powiedział Daniel Craig w "Quantum Of Solace" - "dead end". Nie pozostaje nic innego, jak tylko kupić kolejną kolekcję, tym razem już z 23 filami... i mieć nadzieję, że może ta będzie już ostania? ;p :DDD
Oby jednak nie!

LEERY

No właśnie... W sumie nigdy nie można być pewnym że ma się całą kolekcje filmów w ładnym boxie... Np. czwarty Indiana Jones powstał chyba po bodajże 19 latach po części trzecie... a Rocky Balboa??? też duża przerwa... Cóż zrobić:) A co do kolekcji Bonda to jeśli naprawdę komuś zależy to parę stów przecież można odłożyć...

ocenił(a) film na 8
Davus

ciekawy jest ten wybór Mendesa na reżysera. może będzie więcej wątków romantyczno-dramatycznych. Interesuje mnie też jakie produkty będą reklamowane w filmie. ktoś w innym wątku wspomniał o Astonie One 77 - jestem za. Mam nadzieję, że tytułowej piosenki nie skomponuje Lady Gaga ani Kate Perry. dziś zacząłem czytać Carte Blanche - zapowiada się ciekawie.

k2m13

Witam.
Ktoś wstawił wersje kinową w necie;D ściągnełem i byłem zaskoczony. Sami oceńcie. Moim zdaniem nie warto nawet na dvd czekać ;D
PS. Ucięte jest jakieś 30s na początku.

cho*mikuj.p*l/Maarcel33/Filmy+2012!!!

trzeba usunąć * z linku wyżej ( są dwa)