Jak dla mnie to swietny film , swietna gra D.C. , pokazano tu Bonda zmeczonego zyciem, ratowaniem swiata itd , i przez ten swiat tez zmienionego (pozwolil zabic "swoja kobiete" bez mrugniecia okiem, kiedys nie do pomyslenia!) bardzo ciekawy bohater. Naprzeciw super inteligentny złoczyńca , pogrywający z MI6 , traktujacy rozwałkę jak dobrą zabawe i nauczkę dla innych. Porównania do Jokera jak najbardziej uzasadnione. I wszystko na prawde sie dobrze kreci do momentu przyjazdu do Szkocji. Przecierałem oczy ze zdumienia ze w tak dobrze toczacy sie film nagle wstawiono cos takiego. Szok i niedowierzanie , ostatnie pol h filmu to jakas masakra i nieporozumienie. Gdyby nie to film spokojnie na 8 lub 9 a tak zastanawialem sie przez chwile nad 6. Ostatecznie 7/10 po drugim seansie