Jak nigdy? Sam byłem na Powrocie Jedi z lektorem kilkanaście lat temu. Teraz w moim Heliosie leci Bitwa pod Wiedniem z lektorem. Zanim kogoś zaczniesz pouczać to się najpierw zorientuj. Filmy z lektorem są w kinach, ale bardzo rzadko.
Dzięki Bogu w Polsce w kinach dają napisy, w większości krajów do każdego filmu dają dubbing co wychodzi tragicznie.
To chyba powinien wiedzieć każdy, że w polskim kinie są TYLKO NAPISY LUB (żałosny, oklepany itd.) DUBBING!
Powtórzę się: Sam byłem na Powrocie Jedi z lektorem kilkanaście lat temu. Teraz w moim Heliosie leci Bitwa pod Wiedniem z lektorem. Filmy z lektorem są w kinach, ale bardzo rzadko.
To chociaż brzmi sensownie, znaczy film z lektorem w kinach? Ja tam osobiście wolę tylko napisy, ponieważ telewizyjni lektorzy tłumaczą, a może raczej czytają nie do końca przetłumaczony tekst a dubbing, to już szkoda pisać, w ogóle jak oglądać film, gdzie aktorowi podkłada głos zupełnie inna osoba, która nie dość, że zazwyczaj doda swoje kilka wypowiedzi (które nie pasują w ogóle do filmu), źle przeczyta dane imię/nazwisko/nazwę to jego głos nie pasuje zupełnie do danej postaci.
Kilkanaście lat temu filmy w kinach były z lektorem, moda na napisy zaczęła się pod koniec lat 90, nawet na niektórych kasetach VHS z Bondem miałem reklamę w której mówili, że od teraz filmy będą z napisami.
Bitwa pod Wiedniem jest produkcją między innymi Polską, więc lektor jest tam, bo taki był zamysł reżysera, a poza tym na ten film pójdą tylko wycieczki szkolne.
Po co lektor?? psuje całe oglądanie, zawsze jest problem z tłumaczeniem, niedowiedzeniem i takie tam... nie cierpię oglądać z lektorem to tak jakby ktoś zabrał głos aktorom. Teraz prawie każdy zna angielski i nie wierze, że nie można nadążyć za napisami :) napisy rlz :)
Lektor lektorem, ale gdy podczas pobytu we Francji włączyłem TV i zobaczyłem dubbingowanego Dr. House'a i Zieloną milę, to stwierdziłem, że w Polsce nie jest wcale tak źle:)