oprcz tego jednego z bohaterów klasycznych odmłodzić drugiego pomalować na czrno dorzucić "postępowy" wątek gejowski i mamy recepte na "sukces".
też miałam skojarzenia z Kevinem :) postać Silvy zbyt przerysowana, wręcz groteskowa miejscami. Kevin Spacey pasowałby o wiele lepiej (o ile brano go pod uwagę do właśnie tej roli). Szkoda że wątek z Severine taki krótki (no aż miałam nadzieję że ożyje).
Ale film ogląda się całkiem nieźle, momenty kiedy zaczynasz ziewać dość szybko przeskakują na jakąś akcję. Mogliby też trochę bardziej dopracować wątek Bonda-zapuszczonego alkoholika, byłoby nieco ciekawiej i inaczej niż zwykle ;)