Chyba raczej coraz lepsze - 9/10. Bez porównania z dawniejszą debilną ostatnio papką z mameją Brosnanem. Casino Royale zeżarł wszystkie poprzednie Bondy na śniadanie, podobnie jak Craig okazał się Bondem doskonałym. Prawie książkowym.
Zgadzam się z autorem tematu. Może i Casino Royale wniosło trochę powiewu ale dwie następne części są po prostu przeciętne. W Skyfall Bond nawet porządnie nie oberwał, jak zawsze uratował się z beznadziejnej sytuacji i pokonał tego złego. Nuuuda. Javier Bardem dobrze zagrał i to jedyny pozytyw z tego filmu. Pozdrawiam
Nie oberwał? No to już nie wiem jak Bond mógłby bardziej oberwać..... W poprzednich seriach ratował się ze śmiesznie absurdalnych, komiksowych sytuacji poprawiając krawat..... Bardem był bardzo dobry ale przegięty, za to Craig zagrał oszczędnie i rewelacyjnie. Najlepsza seria.
Oberwał jedynie od swojego partnera w trakcie akcji, a poźniej sam rozprawił się z 20-30 najemnikami wychodząc z tego bez zadraśnięcia. A końcowa scena to już przesada, zabija swojego przeciwnika rzucając nożem w jego plecy, jak jakiś tchórz. Z takimi aktorami i z takim budżtem spodziewałbym się czegośo wiele lepszego. Pozdro.
PS: To ma być najlepsza seria? Rozumiem że to żart ? :)
Nie, to nie żart. Przecież od Bonda oczekuje się rozprawiania się ze złoczyńcami i wyjścia bez zadraśnięcia, czyż nie? Ten akurat BYŁ zadraśnięty i to małostkowym malkontenom też wadzi. Już widziałam Bonda walczącego z przeciwniczką, której bronią był nóż w bucie, żenada totalna i jakoś nikt się tutaj na ten temat nie burzy. Wszystko jest kwestią gustu ale psioczenie na ostatnie Bondy (rewelacyjne) w świetle głupawych poprzednich jest dla mnie niezrozumiałe.
Chwileczkę przecież tak było głośno że nowa seria Bonda (tzn. z Craig'em) ma być całkiem odmienna od tych co nam wcześniej oferowano. I faktycznie Casino Royal był extra na tle poprzedników (wreszcie Bond uszkodził swoje niezniszczalne rączki w czasie bójki) . No ale koledzy co się dzieje z następnymi Quantum i Skyfall schodzą na psy, nie chce myśleć co będzie w następnym (Bond 24). Czy Bond znowu będzie walczył z całym złem świata przy pomocy starej dwururki [i wygra:) ],za dużo absurdalnych rzeczy to nie SiFi . Myślę że wielki szum,promocja i reklama koło Skyfall narzuciła ocenę widzów a mianowicie że to film roku. Na moje uznanie zasługuje muzyka. Dzięki i pozdrawiam
popieram, ten bond to syf w porownaniu do starszych filmow. tylko prawdziwi kinomaniacy to dostrzega
Jak widzę takich "prawdziwych kinomaniaków" którzy nawet w ojczystym języku pisać nie potrafią, to nawet nie chce mi się polemizować. To jak rozmawiać z "fanami" czegokolwiek (coś jak w najnowszym odc. Jak poznałem Waszą matkę" - dziewczyna stwierdza, że kocha Gwiezdne Wojny, po chwili dodaje, że oglądała tylko najnowsze...). Zapraszam do obejrzenia wszystkich części, bo jak ktoś piszę, że Bronson był najgorszym Bondem, to czuję, że oglądał tylko "Goldeneye", a pote, tylko nowe z Craig'iem .
Charles Bronson nigdy nie grał Bonda, może chodziło Ci o Brosnana? :) Ja tam też się nim nie zachwycam. Wolę Connerego, Daltona i oczywiście Craiga.