a ile filmow obejrzałes i ile maszlat ? jesli wolno zapytac. niczym głupim nie jest wg ciebie cięcie nożem obcego i strzelanie do niego z małego pistoleciku jesli nawet super amerykanski mysliwiec nie potrafi go załatwić, a okładanie pięściami i co gorsze pokonanie go(kosmity) to też nie jest głupie?

Sporo lat i sporo obejrzałem filmów. Tobie pewnie chodzi o glębię "Przeminęło z wiatrem", może "Casablanci" albo "Melancholii"? Reżyser prawidłowo podszedł do tematu. To jest typowa space-opera. Znasz to określenie? Bez zbędnych i tandetnych "głębi" przeżywania osobistych emocji bohaterów, bez drążenia. Kipiałoby amerykańskim nonsensem. Gorsza od tej produkcji jest na pewno "Bitwa o Los Angeles", a może o taki 'dramat sci-fi' Ci chodzi? Pamietaj, że w filmach tego gatunku chodzi właśnie o efekty specjalne, dobrze jakby grały z bohaterami.Wszystko jest zrównoważone w tym filmie. Chodziło o efekt strachu i bezradności.Co do okładania pięściami obcego dodaj po co im te mózgi? Mózg jako co? Procesor? Układ napędowy? No i po co atakują Ziemię - no absurd, w US jest tylko jedna planeta zamieszkała i im się chciało lecieć taki kawał (skądkolwiek)...tandeta. I jeszcze jedno, może mi umknęło, ale tych obcych akurat myśliwce nie brały na cel. Szczegół, prawda?

Bardzo ciekawa wypowiedź o bardzo głupim filmie.

Znam naprawdę głupie i beznadziejne, ten do nich nie należy.

Kolega jeszcze zapomnial o fakcie ze glowny bohater okladajacy golymi piesciami obcego byl juz genetycznie zarazony i posiadal nadludzka sile kiedy popadal w zlosc. Niestety tak to juz jest kiedy kazdy szufladkuje film pod jedno kryterium z ktorego tak slynie te forum zwanym 'glebia', nie zwracajac uwagi na to ze nie kazdy film jest o tym. Dla mnie bohaterowie tego filmu, ich dialogi i problemy sa tylko tlem, glownym atutem filmu sa efekty i pomysl na inwazje obcych, ktory przy tak malym budzecie jest przedstawiony w bardzo orginalny i ciekawy sposob. Dlatego tez zgadzam sie ze wszystkim co napisales.

Popieram. Jarrod został zarażony i w złości zyskiwał dodatkową siłę, a przy okazji bronił kobiety i dziecka. Tym samy tłumaczę sobię jak przeją kontrolę nad ciałem obcego. Po prostu był odporniejszy od wszystkich ale jedna jaskółka wiosny nie czyni, sam ludzkości nie może uratować, nawet w postaci kosmity

Popieram w 100 %. Scenariusz jest dobrze przemyślany. Film trzyma w napięciu. Nie jest to arcydzieło, ale na pewno dobre rzemiosło. Wyniosłem na prawdę dobre wrażenia z filmu. Na tyle dobre, że mam ochotę zobaczyć drugą część :)

Ktoś tu chyba nie oglądał uważnie ''Skyline''.
Film słaby pod każdym względem.
Aktorstwo, efekty specjalne, logika ,mielizna. Jedynie kilka dobrych zdjęć i ujęć oraz zagadkowość sprawia ,że ja od siebie mogę tylko 3 przydzielić.

Żeś się przyczepił... Ja mam obejrzanych 653 filmy i również uważam,że ten film to dobre kino S-F

p.s. jedyne co w tym filmie zasługuje na 10 to Brittany Daniel.

Albo to jakaś mierna prowokacja albo coś z Tobą jest żle. kilka razy oczy przecierałem żeby zobaczć jaką ocenę wystawiłeś. 10/10 ?? Nie mam pytań...

Obawiam sie idąc Twoim tokiem myślenia, że ani jedno ani drugie. Moja opinia i kropka. Nie podoba się - masz do tego prawo. Ja uważam, że to jeden z lepszych filmów sci-fi ostatnich lat. Nikt nie podał jeszcze argumentu kontra. Może Ty masz coś do powiedzenia oprócz swojej epopei na temat mojej marności?

W odpowiedzi odniosłem się do Twojego posta a nie do Twojej osoby więc argument "mojej marności" czytaj Twojej jest bezpodstawny. Po drugie nie schlebiaj tak sobie bo raczej Twoja osoba nie zasługuje na to aby napisać o niej epopeję. Po trzecie Jak można wystosować ocenę 10/10 filmowi w którym kosmici przybywają na Ziemię, aby zabijać ludzi i konsumować ich mózgi? Przecież ośmieszasz się w ten sposób. Powiedzmy, że jakiś reporter przeprowadza z Tobą krótki wywiad na temat właśnie tego filmu. Pyta się o ocenę jaką Ty osobiście byś wystawił. Odpowiadasz, że na dziesięć możliwych punktów Ty dajesz właśnie 10. Czyli Twoim zdaniem produkcja ta zasługuje na oskara pod każdym względem- gry aktorskiej, scenariusz, muzyka, efekty specjalne, sceneria itd. Rozumiem, że są gusta i guściki ale... Nie wiem czy zauważyłeś, że 80% filmu rozgrywa się w jednym apartamencie z którego co rusz któś próbuje nawiać jednak no niestety kurcze po chwili do niego wracaja, gdzie to napięcie, które Twoim zdaniem jest obecne przez cały czas? Film jest absurdalny do granic możliwości, przewidywalny jeszcze bardziej, kicz zrobiony tanim kosztem, zapchajdziura byle by coś było. Nie wspomnę o absurdalnych wręcz scenach zaciupania wielkiego czegoś siekierą no i te mózgi echh. No ale o gustach się nie dyskutuje. Pozdro i peace.

Czytaj co piszesz, bo jednak "coś z Tobą jest żle" chyba dotyczy jednak mojej osoby? Nie przypominam sobie, żebym kogoś obraził na tym forum. Dla mnie rozmowa z Tobą nie zasługuje na dalsze komentowanie. Te "pozdro i peace" to jakiś żart.

Zartem to jestes Ty i Twoje komentarze. Pokaz mi palcem bo chyba osleplem gdzie jest moje zdanie w ktorym wytykam Ci obrazanie kogos z forum? I wybacz ze musialem sie znizyc do twojego poziomu aby odpisac. W jednym miejscu musze przyznac Ci racje bo jednak odnioslem sie do Twojej osoby i urazilem artystyczna dusze za co niezmiernie przepraszam. Fakt, dalsza konwersacja z nie ma z Toba sensu, chociaz w jednej sprawie sie zgadzamy. Nie pozdrawiam.

Dobre, na prawdę dobre. Też oczy przetarłem, ale to prawda. Tam jest 10 na 10. hehe

Film kozak. Również dałem 10\10 . Mam nadzieję, że na drugą część przeznaczą troszkę więcej zaskórniaków :]

nie no ten film to wybitny chłam...ale kazdy ma prawo do subiektywnej oceny

Film ciekawy, lecz do dobrego SciFi trochę mu brakuje. Może druga część będzie bardziej interesująca, póki co 6/10.

A ma być druga część? Jak dla mnie ten film nawet na początku nie był taki zły ale potem to już jakieś nieporozumienie... Porywają ich na statek, Jareed'owi wyrywają mózg, przeszczepiają do obcego, mózg Jareed'a przejmuje nad nim kontrolę i ratuje swoją dziewczynę, po czym film się kończy... Totalny bezsens;/ A część druga to o czym ma być? Jak potwór Jareed ocala dziewczynę, niszczy obcych a potem on-potwór i ta babka żyją długo i szczęśliwie?? No way... lepiej niech już nie kręcą dwójki ;P

Nie wiem czy ma być, ale zakończenie na to wskazuje, chyba, że chcą taki bubel niedokończony zostawić. W takim razie powodzenia ;)

Nie koniecznie bezsens. Po całym filmie widać że ludzie nie mają szans na wygraną w tej wojnie. Nawet nie wiem czy to wojna (bo to raczej wyglądało jak zabijanie komara przez człowieka). A taki koniec miał nas widzów zostawić z wrażeniem że jednak nie wszystko jest przesądzone i zawsze jest jakaś szansa... szansa na lepsze i wygraną... bardzo mała ale jest i że nie należy się tak łatwo poddawać.
Osobiście wolałbym aby obyło się bez tego przejęcia Jahroda nad obcą technologią i w końcowej scenie to on w tej kosmicznej zbroi zabija własną żonę (i dziecko) bo to by naprawdę już przesądziło że jesteśmy na przegranej stronie i nie mamy żadnych ale to żadnych szans... że mylimy się że nie ma od nas nic i nikogo silniejszego (tak jak to wygląda w wielu filmach s-f, nie we wszystkich ale w większości).

Ale nie oszukujmy się, prawdopodobnie taka końcówka to zapewne "otwarta furtka" dla producentów aby w razie powodzenia filmu mogli nakręcić drugą część i zarobić jeszcze kasę na tym tytule...

super film, nie wiem co sie ludzie czepiaja. Naprawde dobrze mi sie ogladalo, zakonczenie rowniez sensowne. Serio serio.

Film poza oprawą wizualną nie ma nic, jest strasznie nudny, tam się nic nie dzieje, ale przynajmniej fajnie się kończy i mam nadzieje że kontynuacja będzie miała duzo wiecej akcji

jak dla mnie samo założenie, że kosmici chcą tu ludzi rozjebać jest przyczyną złego przyjmowania tego filmu. Dla mnie od początku bylo oczywsite, że kosmici chcą tu jakby się z ludźmi w pewien sposób połączyć, nauczyć czegoś od nich. Dlatego wyłapują ludzi, dlatego ich po prostu nie eksterminują. I dlatego zdesperowany bohater potrafi po takim połączeniu przejąć kontrolę nad wspólnym organizmem.