Jeeej... jakie to żałosne... Jeszcze gdy ten wspanialy film nie dostał Oscarów to wszyscy sie nim zachwycali i miał średnią 8.6, wszyscy wniebowzięci....a teraz?? Jak tylko zatriumfowali to na POLSKICH forach zaczęto atakowac film, mowic ze jest kiczowaty, niedopracowany i beznadziejny i ze nie zasluguje na zadne nagrody.... Wszyscy za granicą: w Stanach, Europie i Indiach cieszą się z tego wielkiego sukcesu niezaleznego filmu, tylko nas to boli, tylko my takie bzdury wygadujemy!! Dlaczego ni potraficie się cieszyć tez sukcesem innych a nie tylko swoim?? Jestescie az tak zawistni, zazdrośni i zepsuci?? Naprawde jest to przykre i straszne ale prawdziwe. W wielu dziedzinach tak mamy... Gdybyscie chociaz mieli jakies wieksze pojęcie o kinie i filmie światowym ... Ale wy wolicie zasilać konta TVP2 oglądając codziennie M jak miłość! Najbardziej rozmieszyla mnie opinia ze wykupili sobie Osacary!! Hahaha!! Ludzie opamiętajcie się czasami! Ale jedno trzeba wam przyznac.... Jestescie mistrzami w przekonywaniu ze białe jest czarne!! Pozdrawiam i licze na więcej mądrych ludzi na forach:)
oglądałam go zanim dostał oskary + filmami, które triumfowały w ubiegłym roku byłam zachwycona.
więc do kogo to niby kierujesz? :)
dodam jeszcze; czy to, że wypowiadam się na forum nieprzychylnie o filmie który mi się po prostu nie spodobał świadczy o jakiejś 'zazdrości'? od kiedy można być zazdrosnym o sukces filmu? sama twórcą innego konkurencyjnego nie jestem, więc skąd miałaby się wziąć zawiść? :)
p.s. wyobraź sobie, że nie 'zasilam konta' tvp2. ach, wyjątkowo ciekawą i jakże elokwentną retorykę masz.
wyobraz sobie ze nie kierowalem tego do wszystkich:) kierowalem to do osob ktore dobrze wiedzą o co chodzi, Polacy często nie wiadomo z jakich powodow nie lubą gdy innym sie powodzi, jest tu mnowstwo osob co najpierw pisaly same pochwaly a potem jachaly ze nie zasluguje na oscary a ty sie odrazu obrazasz? troche elastycznosci!
na filmwebie jest wiele zbuntowanych nastolatków ktore pojęcia o kinie nie mają zandego, a komentują filmy, i mieszają je z błotem choc nawet nie ogladali filmu.. Dziękuję za docenienie mojej wyjątkowo ciekawej retoryki:) Pozdrawiam
nie wiedziałam do kogo kierujesz swój pierwszy post, może skonkretyzujesz?
"jest tu mnowstwo osob co najpierw pisaly same pochwaly a potem jachaly ze nie zasluguje na oscary"
możesz wskazać te osoby?
"na filmwebie jest wiele zbuntowanych nastolatków ktore pojęcia o kinie nie mają zandego, a komentują filmy, i mieszają je z błotem choc nawet nie ogladali filmu"
zgadzam sie :)
Wytłumaczenie... Niestety, czy nam to pasuje, czy też nie - większość ludzi to idioci i nic się na to nie poradzi. Wszędzie jest więcej debili, niż mądrych ludzi - na filmwebie także. A moim zdaniem z idiotyzmem w parze idzie zawiść, czasem też zepsucie (na odwrót niekoniecznie). Takie osoby są po prostu płytkie, puste. I chrzanią głupoty nawet przy tym nie wiedząc, jak bardzo się kompromitują. Myślą, że jest wręcz przeciwnie. Nie są w stanie zrozumieć mądrzejszego filmu niż standardowa komedia, dostosowana do poziomu ogółu.
"Takie osoby są po prostu płytkie, puste. I chrzanią głupoty nawet przy tym nie wiedząc, jak bardzo się kompromitują. Myślą, że jest wręcz przeciwnie. Nie są w stanie zrozumieć mądrzejszego filmu niż standardowa komedia, dostosowana do poziomu ogółu."
tak określasz np. mnie? dlatego, że krytykuję film, który mi się nie podobał z przyczyn, które już wielokrotnie opisałam na tym forum? :)
Osobom, które w tym temacie piszą jacy to są ludzie krytykujący owy(jakże SŁABY i PŁYTKI) film poleciłbym przestudiowanie książek skupiających sie na psychice człowieka. Głupoty piszecie, oj głupoty i przez to sami nie jesteście lepsi od tych, na których nadajecie. Czy trudno jest pojąć, że film po prostu mógł się nie podobać? Mi film się nie podobał. Najwyższa nota jaka mogę mu wystawić to 4/10. I Tyle też wystawiłem. Chcesz zobaczyć prawdziwe kino? Obejrzyj Frost/Nixon(bardzo kibicowałem mu na Oscarach). Czy przez to, że wybrałem film zdecydowanie ambitniejszy jestem płytki, zły, zawistny i pójdę do piekła?
Przecież Frost/Nixon i Slumdog to dwa różne filmy i oba są rewelacyjne. Ja kibicowałem obu i każdemu dałem 9/10, więc Twoje komentarze na temat "prawdziwego kina" są na wyrost.
Thomasie nie sądze abyś mial większe pojęcie o psychice człowieka, poniewaz nawet nie potrafisz pojąc tego co tutaj piszemy na forum, nie jest to pisane do osob ktorym film sie nie podoba, tylko do tych ktorzy albo nie widzieli filmu i juz krytykują, do tych co przed oscarami chwalili a potem obrazali i do tych co sie im nudzi i czekają aby kogos znowu zjechac i obrazic. Twoje zdanie "Chcesz zobaczyć prawdziwe kino? Obejrzyj Frost/Nixon" jest zupełnie nie na miejscu, to tylko wegług CIEBIE prawdziwe kino. Dla mnie i dla Amerykanskiej Akademii Filmowej "Slumdog.." to prawdziwe kino. Dziękuję i radze uwazniej czytac niektore istotne rzeczy.....
"tylko do tych ktorzy albo nie widzieli filmu i juz krytykują, do tych co przed oscarami chwalili a potem obrazali i do tych co sie im nudzi i czekają aby kogos znowu zjechac i obrazic"
Wybacz, ale to jednak Ty nie rozumiesz o co mi chodzi. Wcześniej napisałem juz cos podobnego w innej dyskusji, ale stwierdzę jeszcze raz: Twoja opinia oraz nawet i 100 Oscarów nie zmieni tego, iż Slumdog. Milioner z ulicy jest filmem słabym, kiczowatym, wtórnym i banalnym. Stąd ta krytyka. Nie widzę powodu owej zawiści społeczeństwa, które opisujesz i uważam, że jest to wyssane z palca, reakcja spowodowana brakiem dobrych argumentów na poparcie filmu. Nie zrozum mnie źle. Nie mam pretensji o to, że tak oceniasz ten film. Nie, nie. Każdy wybiera to co mu się podoba. W mojej opinii jednak Slumdog jest jaki jest i Oscar z pewnością mu się nie należy. Jestem przekonany, że za jakieś 3-4 lata, szersza publiczność już nie będzie o nim pamiętała.
tak samo jak o cramer vs cramer czy driving miss daisy, innych oskarowych pomyłkach.
podpisuję się również pod powyższym postem.
w 100% zgadzam sie z Ursonem. Wiedziałam że jak tylko Slumdog zgarnie oscary od razu na filmwebie zaroi sie o wielkich krytyków psioczących na Slumdoga. Poprostu POLSKA:)
pozdrawiam
urson1=> ocena spada, bo film wszedł to Polski i coraz więcej ludzi go ogląda, a im więcej ocen tym niższa średnia. A tak w ogóle to proszę nie uogólniać, wkurza mnie to ciągłe mówienie "Polacy tacy", "Polacy owacy", "Polska zawiść". Nawet jeśli pod pewnymi względami różnimy się od Europy, USA i Indii, to co z tego?? Mamy do tego prawo, nasze zdanie, nasza świętość. Na tym forum jest gro osób które potrafią ten film mądrze i rzeczowo skrytykować, to, że ktoś uważa film za kiczowaty i potrafi to uargumentować to znaczy, że jest zawistny i zepsuty?? Ja i wiele innych osób tutaj mamy konkretne zdanie na temat tego filmu, jeśli nie potrafisz tego uszanować to tylko o tobie świadczy. I mam głęboko w nosie, że miliony Amerykanów i Europejczyków oszalało na punkcie tego filmu. Mam swoje zdanie i tylko to się dla mnie liczy (oczywiście przy poszanowaniu zdania innych).
Uwierz, że tu nie chodzi o sukces tego filmy (negatywne komentarze były już przed Oskarami), ale głównie o to czym on jest. Otóż według mnie sukces tego filmu polega na tym, że idealnie wpisuje się w dzisiejszą kulturę. Jest w nim dużo kiczu, a kicz to przecież codzienny element naszego życia. Jest też w nim dużo zwykłego grania na uczuciach. Film w rzeczywistości nie pokazuje niczego wartościowego, skomplikowanego, jest po prostu prosty. Ten film gra głównie swoją stylistyką: proste uczucia, atrakcyjna stylistyka, muzyka, podczepianie się pod wszystkie "mody" (moda na bollywood, moda na interesowanie się problemamy trzeciego świata). Wszystko, pięknie, ładnie, ale co w tym filmie jest takiego arcygenialnego?? Jego sukces to to samo co sukces "M jak miłość". Twórcy zrobili to, czego chcieli konsumenci, a krytycy z Akademii się do tego po prostu dostosowali. Nie mam nic do ludzi, którzy pokochali ten film, ale mi się po prostu nie spodobał, nie chwyciłem tego, mam całkowicie inne wymagania.
A tak swoją drogą narzekacie, że społeczność Filmweb niby odrzuciła ten film, a jakimś cudem znajduje się on na niesamowicie wysokim 35 miejscu w top100...
Nazwijmy to prawdopodobieństwem. Mamy stu ludzi, który oddają głosy na to ... khem... arcydzieło, niech będzie. Każdy daje swoją ocenę. Przestrzał może być dużo, ale biorąc pod uwagę fakt tego że dużo ludzi podnieca tym filmem(ciekawe czemu) ocena utrzyma się w zbiorze(7-10). Rzut kością k10 ze sto razy, dodanie do ilości głosujących, dodanie wyników, do iloczynu ilość wcześniej głosujących a średnią, i macie wynik. Spadł? A to peszek. No raczej nie trudno by wzrósł.
Pozdrawiam
Mówicie, że "większość jest głupsza". Średnia filmu ponad 8, czyli większość oceniła ten film wysoko. Wnioski? Jesteś głupi, bo wystawiłeś temu filmowi wysoką ocenę? Nie przesadzajmy... Jednym film się podobał, innym (mi również) nie. Jest banalny i kiczowaty. Zgadzam się z tym, że za rok mało kto będzie o nim pamiętał.
urson1 nie bądź śmieszny . Po tym jak film został tak doceniony ludzie zaczęli być ciekawi tego obrazu . Nic w nim nadzwyczajnego , a koniec jest na poziomie m jak musztarda . Szkoda bo bardzo fajnie się oglądało i żeby zepsuć całą świetną prace tandetnym i naiwnym końcem w sam raz dla pseudo przeciwników m jak majonez . Popatrz jakie świetne filmy mają ocenę 8.6 . Czy ten powinien taką mieć ? Za co?
Za co? Naprawde nie wiesz? Mozwe dla Ciebie nie ma w nim nic nadzwyczajnego le dla mnie i dla wielu ludzi jest! mnie tez zazenowala ostatnia bollywodzka scena ale nie przekresla to swietnosci filmu! Jesli Ty oglądasz film tylko aby się"fajnie oglądało" to wpsolczuje. W ten film naprawde mozna się wczuc i wyciągnąc z niego więcej niz tylko stwierdzeenie "o fajny film"....
krzyslikejazz jesli dla Ciebie Uciekające Kurczaki(dales 8/10) to bardziej ambitny film, zaslugujący na większą ocenę niz genialny Slumdog (dales 6/10) to naprawde wspolczuję ...
gelu_2, ile razy mam powtarzac ze nie mowilem o wszystkich osobach ktorzy nie lubią tego filmu , TYLKO JEDYNIE o osobach ktore przez oscarami zachwycali sie filmem a po obrzucali go blotem mowiąc ze nie zasluguje na oscary!! Nagle odziwo po tym poscie ich tematy zaczely znikac!! Jednak coś nimi ruszylo, i zobaczyli ze cos z nimi nie tak...
Piszesz "Polska zawiść"- jako, że ja jestem Polakiem to czuję się urażony takim stwierdzeniem. Po za tym ilu masz tu takich debili, którzy zaczęli ten film krytykować tylko dlatego, że zdobył nagrody?? Bo ja jak przeglądam to forum to widzę, że większość wątków krytykujących film, to są jednak wypowiedzi na poziomie i uargumentowane. A jak ktoś narzeka na zbyt duże sukces filmy to też ma do tego prawo, bo nie każdemu się musi podobać, że film wygrywa co tylko się da, mimo, że są filmy które bardziej na te nagrody zasługują.
gelu_2, nie napisalem ze wszyscy polacy tacy są. popprostu istenieje taka cecha jak "polska zawiść" ,ktora czesto wystepuje i nie ma co do tego sie spierac. nie ma juz tych postow na forum bo zaczely znikac odziwo gdy napisalem ten post,osoby spostrzegawcze to napewno zauwazyly...
"Dlaczego ni potraficie się cieszyć tez sukcesem innych a nie tylko swoim??"- masz na mysli "sukcesy " polskiej kinematografii ? bo jesli tak to raczej nie ma sie z czego cieszyc...
"Pozdrawiam i licze na więcej mądrych ludzi na forach:)"- to sie tyczy takze ciebie, no bo po co w ogole pisac taki temat? ;]. Moze to ciebie boli ze Slumdog robi kariere i ty zazdroscisz ^^. Jak juz ktos napisal w tym temacie: Jak mozna zazdroscic komus sukcesu filmu ? wtf? ;] Pozdrawiam!
Ja obejrzałem film w styczniu tego roku, i mi sie bardzo podobał, i nadał uważam, że zasłużył na oskara, aczkolwiek Button, czy Oszukana są lepszymi filmami.
urson1
''Jesli Ty oglądasz film tylko aby się"fajnie oglądało" to wpsolczuje'' nie , oglądam film żebym cierpiał i żeby się źle oglądało .Tak samo też słucham muzyki żeby mi krew leciała . Katuje się takimi produkcjami jak oczekiwany przez Ciebie straszny film .
urson1 ''krzyslikejazz jesli dla Ciebie Uciekające Kurczaki(dales 8/10) to bardziej ambitny film, zaslugujący na większą ocenę niz genialny Slumdog (dales 6/10) to naprawde wspolczuję''
po ocenie wyciągasz jaki film jest dla mnie bardziej ambitny ,a nie który lepszy . Dziękuje za wspólczucie i proszę o darowiznę .
Genialny film , to nie jakaś bajeczka o tym jak chłopakowi wszystko się udaje w życiu z totalnie kiczowatym zakończeniem dla amatorów strasznego filmu .
Jak mnie jeszcze wyśmiejesz ? Może znajdziesz jeszcze moją jakąś głupią ocenę ?
mnieboli ze film robi kariere?!! haha dobre, nawet niewiesz jak sie ucieszyclem jak uslyszalem ze zdobyl az 8 statuetek!!! Jesli ktos czuje sie urazony to przepraszam. Pozdrawiam wszystkich fanów filmu!!!:):)
Dziecinada. Od autora tematu, nie usłyszałem jeszcze ani jednego porządnego argumentu, który miałby szanse mnie przekonać do tej produkcji, sprawić iż zmieniłby o niej zdanie. Ciągle tylko: bo ten film to jest fajny, a ludzie(Polacy dokładniej xd) są źli. Żenada. Nie ma również nic gorszego jak czepianie się tego kto jakie oceny daje danym filmom, dla nie na filmwebie to świństwo i osoba, która tak postępuje jest całkowicie przekreślona. Oczywiście krzyslikejazz jest tutaj całkowicie usprawiedliwiony bo odpowiadał temu znaFcy kina.
Śmieszy mnie niesamowicie to, że autor twierdzi, iz ludzie, którzy krytykują ten film to Ci sami, którzy oglądają "M jak miłość" Przeciwnie! Ten film jest pod publiczkę, dla mas czyli w większości dla tych oglądających naszego tasiemca nr 1.
Przecież jeśli film Ci się nie podoba to żaden argument tego nie zmieni. Jak już kiedyś pisałem, Slumdoga ogląda się bardziej sercem niż rozumem. Ok, film może i jest pod publiczkę, ale CO Z TEGO? Dlaczego ma go to czynić gorszym od filmu, który obejrzy parę osób, a dwóch czy trzech krytyków będzie go wychwalać pod niebiosa? Porównanie do tasiemcowych seriali jest tu tak nie na miejscu, że ręce opadają.
Ja na przykład uważam, że oprócz ładunku emocjonalnego film ma genialne zdjęcia, świetny montaż, cudowną muzykę, niezłe aktorstwo (zwłaszcza dziecięce role) i trzyma do końca w napięciu. Krytycy często przywołują tu ostatnią taneczną scenę jako koronny argument za kiczowatością filmu - to były tylko sympatyczne NAPISY KOŃCOWE, więc jeśli podstawowym kryterium oceny filmu są dla kogoś same napisy, to współczuję. Porównania do bollywoodu też mocno na wyrost, bo po pierwsze - aktorstwo o sto klas wyżej, po drugie - brak scen tanecznych (poza wspomnianymi napisami końcowymi), a jedynym podobieństwem jest swego rodzaju baśniowa umowność fabularna i elementy (powtarzam, elementy) bollywoodzkiej muzyki.
Haha... A gdzież mogłoby się zacząć taki wątek jak nie na polskim forum, haha... Chyba zmienię poglądy co do tego, że Polacy od czasów 1 RP się drastycznie zmienili.
Jak zwykle, mimo, że nie ma do tego jakiś konkretnych powodów, Polacy muszą z byle jakiego powodu zaczynać waśnie między sobą xD Nie, że to krytykuje, dla mnie to piękne, bo nasze:-)
Co do krytycznych głosów. Najgłośniejsze filmy zawsze będą najgłośniej krytykowane. Nie wydaje mi się aby ludzie, wypowiadający się krytycznie o filmie robili, to z pobudek rasowych, czy jakichkolwiek podobnych. Po prostu film jest w centrum uwagi, ma wielu zwolenników, ale też wielu wrogów:-) Poza tym, gdy jakiś film jest masowo wychwalany(np. w mediach), to wiadomo, że oczekuję się od niego, czegoś wyjątkowego, a nieraz zbyt wysoko ustawia się poprzeczkę, podobnie jest z tym filmem.
Co do mojej oceny filmu. Polecam! Wyśmienity, cudowny, wspaniały!!! Moim zdaniem zasługuje na najlepsze wyróżnienia. Za samą fabułe, ale dla mnie głównie za, to że porószył najgłębsze problemy, które przeżywa hinduski naród(czy społeczeństwo, naród to raczej jedność, a un ich sa chociażby konflikty religijne, zresztą drastycznie jest to pokazane w filmie). Rzadko w TV się mówi o Indiach. Kraj ten lansuje na konkurenta Chin w niedalekiej przyszłości, jednak ludzie przeżywają tam straszne rzeczy... Dobrze, że to pokazano. Może zwróci, to uwagę obrońców praw człowieka.
Jestem zachwycony filmem! Poza tym, Indie, to Azjatycki kraj, a kocham Azję:-)
GORĄCO POLECAM WSZYSTKIM! Obejrzałem film(wiadomo z jakiego źródła), zachwycił mnie, więc pójdę na niego do kina! Niech zarobi:-)
Heh... To robi się śmieszne. Mówienie o "polskiej zawiści" czy o tym, jak to ze sobą cały czas walczymy. Przeglądałeś fora niemieckie,amerykańskie,chorwackie,indyjskie etc.? Tam na pewno panuje zgoda i wszyscy mają takie same opinie na temat filmu.
Obrońcy praw człowieka raczej tam nie pomogą. Poza tym pamiętajmy, że najbardziej gnębioną częścią społeczeństwa jest tam społeczność chrześcijan. Dlaczego tego problemu nie poruszył ten film? To tak na marginesie, aczkolwiek to norma, że w kontekście chrześcijan robi się tylko szkalujące ich produkcje.
Film raczej nie może mieć wrogów... W końcu nie lansuje jakiejś tezy o wyższości Indyjczyków czy też którejś z religii. Wiele osób KRYTYKUJE ten film, a nie walczy z nim. Sam oceniłem go na 5.5/10. Czyli OK. To chyba nie jest bardzo krytyczna opinia?
hmm tak sie sklada ze to nie tylko Polakom sie nie podoba nie wszystkim oczywiscie...
w Indiach film nie zostal milo przyjety... wielu aktorów Bollywoodzkich bardzo zle sie wypowiadalo na temat filmu mowiac ze Indie tak nie wygladaja ;p
moja kolezanka fajnie to skomentowala ze temu aktorowi pomylil sie Bollywood z Indiami hihi :D
wracajac do komentarzy to naprawde wiele osob krytykuje ten film i chyba z zazdrosci ze wkoncu cos swiezego czystego spodobalo sie innym...
ja uwielbiam ten film :D
Ja też!!! :-)
A co do jeszcze poprzedniego postu, to nie chodzi tu jedybie o film, spojrz na NIemców, oni dla dobra Deutshlandu zrobią wszystko i sprzedają wszystkich. Polacy w czasie pokoju tacy zgodni nie są. CO prawda, też sa zawistni, ale tylko wystarczy powiedzieć, że Niemcy sa w czymś gorsi od innych... Zjadą Cię wszyscy równo! A w Polsce? Znajdą się Polacy oburzeni, ale z autopsji wiem, że raczej Polacy będą przychylni obcemu niż własnemu, nieraz oberwało mi się za chwalenie Polskich osiągnieć na forach:-) Ale, to dobrze, lepsza umiejętnośc samokrytyki niż pycha:-)
Na pewno lepsza :) To wieczne krytykowanie wszystkich i wszystkiego można uznać za dobrą cechę, bo przecież trzeba wymagać etc.
Niemcy są bardzo rzetelni i dobrzy dla siebie. Wystarczy spojrzeć na funkcjonowanie Stasi.
hmm mam nadzije ze Polacy jedynie miedzy soba maja spory ale jakby to ktos cos na nas to staneli by wszyscy razem i dbali by o dobro Polski...
dziwne za chwalenie naszego Ci sie oberwalo? to jacys dziwni ludzie musieli byc hihihi
ja tam chwale swoje ;p
a najchetniej chwale to co poprostu mi sie podoba i nie patrze skad jest ;D
Rasizm? Gdzie w naszych wypowiedziach jest rasizm?Zresztą rozmawiamy o Narodach, a nie kolorze skóry.
Jeśli chodzi o te fora, wystarczy zacząć gdzieś opisywać historię, a szczaególnie o zdradzie Zachodu przed 2 WŚ, zaraz znajdą się jacyś, którzy nazwą Cię nacjonalistą...
Film GENIALNY ! Zdecydowanie zasługuje na nagrodę. To jedyny film z oglądanych przeze mnie ostatnio (a jest ich sporo), który pobudził we mnie przeogromne emocje. Fabuła, akcja, i ta głębia filmu po prostu fascynuje i urzeka. Do tego fantastyczna muzyka. Inny niż wszystkie, fantastyczny ! Kto myśli inaczej, powinien obejrzeć go po raz drugi :) Pozdrawiam
a czy na tym forum jest ktos kto naprawde zna sie na filmach i wie co w nich oceniac?? jakies szkoly filmowe moze? mysle, ze nie:)
No nie, dlatego każdy ocenia według gustu, zresztą jeżeli film Cię wciągnie to znaczy, że jest ciekawy, czyli też dobry, zgadza się?
"Porównanie do tasiemcowych seriali jest tu tak nie na miejscu, że ręce opadają."
Wskaż mi, w którym miejscu porównałem Slumdoga do tasiemcowatego serialu. Napisałem jedynie dla jakiej jest publiczności. Nie twierdzę też, że każdy komu podoba się Slumdog jest fanem "Ż jak żenada". Nie, nie, nie.
Owszem film od strony technicznej jest zrealizowany doskonale. Fantastyczne zdjęcia, montaż oraz niewątpliwie interesująca muzyka. Ale według mnie to koniec zalet. Aktorstwo jest tutaj sztywne, drewniane i mi przeszkadzało w skupieniu się na filmie. Slumdoga oglądałem 3 razy. Dwa przed Oscarami (wiadomo z jakiego źródła) i kolejny raz dziś w kinie gdyż moja dziewczyna koniecznie chciała go zobaczyć właśnie tam(więc się poświęciłem). Niestety nadal nie widzę w nim jakiejś większej głębi. Nadal nie wywołuje on u mnie większych emocji, wręcz przeciwnie, bo z każdym kolejnym seansem przekonuję się o jego nijakości. Jeśli słyszę o jakimś filmie: "ambitny", "świetna historia", "dokonały" to pragnę aby film tego nie udawał lecz takim był. Zgodzę się z opinią, że ostatnia scena to "NAPISY KOŃCOWE". Mi w żaden sposób to nie przeszkadzało. Dla mnie to mały ukłon w stronę Bollywood, a wiadomo, że sam film Bollywoodzkim NIE JEST. Oczywiście jest to moja opinia. Taka a nie inna. Nie od dziś wiadomo, że sztukę jaką jest film(każda inną zresztą też) każdy postrzega inaczej, na swój własny sposób. Dla mnie "Slumdog. Milioner z ulicy" nie jest czymś wyjątkowym. Jest jednym z wielu.
przestańcie pieprzyc glupoty. Amerykańska Akademia Filmowa to najpopularniejszy i najwyzszy szczebel w kinie.To oni się znają, Ci ludzie nie są z ulicy wzięci tylko znają sie na tym, a wy nie! gadacie jakies teksty z dupy. nieumiecie docenic zadnego dobrego filmu. idzcie juz konczcie bo 1000 odcinek m jak majonez sie zaczyna. żegnam
Muszę przyznać, że urson1 nie masz do końca racji ;) Sam się zaciekawiłem tym filmem na długo przed Oskarami (jakieś 2 miesiące temu) i pamiętam zachwyty nad nim, nie pamiętam ŻADNEGO negatywnego komentarza!! Oczywiście to był początek, niewiele głosów, film mało znany i co najważniejsze nie wyświetlany w polskich kinach. Teraz o Slumdogu usłyszeli chyba wszyscy. 7111 głosów - 8,48/10 - top świat: #35. O wiele więcej głosów, niższa ocena, są negatywne komentarze, ale który film ich nie ma !? O gustach się nie rozmawia, jednemu film się podoba, drugiemu nie przypadł do gustu. Myślę, że przesadą jest używanie zwrotu: "Jestescie az tak zawistni, zazdrośni i zepsuci??". Ja jestem zauroczony tym filmem, ale nie mam do nikogo pretensji, że go niżej ocenił niż ja...
Moniia ----> no niby ciekawy film wciaga, ale jakim prawem niektore osoby nie znajace sie na sztuce filmowej krytykuja to, ze dostal tyle oskarow, ze niby na nie nie zaslugiwal..
Nie chcialo mi sie czytac calosci twoich wypocin "autorze", ale od siebie powiem tyle oscar spoko, ale troche ich za duzo bylo. Film niezly, dla mnie miedzy 7 a 8. Dalem 8. Scenariusz jak zwykle naiwny, happy end po calosci, przewidywalny. Nigdy nie uwazalem, ze USA academy to jakas speclana wyrocznia, i w tym roku mnie nie zaskoczyli. Oscar dla Jockera, hehehhehe, w tej psotaci bylo tyle glebi, co w mojej popielniczce...
Slumdog byl dobry, nawet do raperki zwanej Mya sie przekonalem, mimo ze papper planes slyszalem duzo wczesniej, tu nabral o wilee lepszego wydzwieku. Ale na pewno nie bylo to najlepszy film roku. Jak wszystko w USA, Oscary takze nie sa w zaden sposob obiektywne (mamy krzys, nie lubimy gejow, fajnie jak nagrode dostaje film o pedalch i histora od "frajera do milionera")
"frajera do milionera"... Uważasz, że gdyby, ta historia wydarzyła się naprawdę, ten chłopiec byłby frajerem?
Czasami ludzie są niepodobni do ludzi....