A poza tym to ten gościu był po rostu preparatorem. Lubił ludzkie ciała oglądać to je sobie preparował i wypychał. A jego krypta pod kościołem to taki warsztat preparatora. Wyobraźcie sobie jak jesteście jelonkie i wchodzicie do takiego goscuia do domu - istny horror. A i jeszcze dlaczego jak tylko pojawiła się policja (znaczy się dwuosobowy patrol) to ten Wszechpotężny Potwór Napędzający Stracha Ludziom Od Pokoleń od razu spalił dorobek kilkudziesięciu lat pracy. A tą piosenkę to skąd puszczał, z tyłka. Chyba że nosił ze sobą krótkofalówkę i jakiegoś diskmena, bo ta wersja piosenki ze sceny z radiowozem to dyła jakaś nowoczesna wersja.