Ograny pomysł, banalne rozwiniecie, sztuczne aktorstwo, nieciekawe dialogi, brak klimatu, przewidywalnosc scen, brak realizmu w zachowaniu głównych bohaterów...
Nie rozumiem dlaczego Coppola firmował ten syf swoim nazwiskiem.
Świetny film do wieczoru przy alkoholu z kumplami (chyba że ktoś nie lubi, nawet grupowo, pić do telewizora). Po tym wieczorze (bądź w jego trakcie), płytka z owym filmem świetnie by wyglądała lecąc przez balkon, w stronę ulicy/staruszki/żywopłotu (niepotrzebne skreślić). Zgadzam się z przedmówcą - KUPA (kolejna, wypuszczona przez amerykański przemysł filmowy).
Coppola prawdopodobnie podpisał się pod tym filmem dlatego, że jest to jeden z najlepszych horrorów ostatnich lat. Owszem kopiuje schematy z starszych filmów jak np. Koszmar z ulicy Wiązów, Halloween czy Piątek 13-ego, ale robi to w taki sposób że przy oglądaniu nie ma się uczucia wtórności. Zgodze się z tobą że w filmie dialogi i gra aktorska mogły być lepsze tylko że taki jest niestety poziom horrorów w dzisiejszych czasach. Brak klimatu? Według mnie z tym problemem boryka się większość filmów grozy stworzonych w latach 90 i później, ale nie Smakosz. To jeden z nielicznych filmów który ma klimat horrorów z lat 80. Jak dla mnie 8+/10. Warto obejrzeć w przerwie między kolejnymi remakami.