Na podstawie mikropowieści Claire Keegan i w bardzo wrażliwy sposób oddaje przesłanie, jakie pisarka w niej zawarła. Ale to te "drobiazgi" czynią z nas ludzi po prostu. Dlatego ten kameralny film jest tak ważny. Daje nadzieję, że znajdzie się chociaż jeden człowiek, który zareaguje na niewyobrażalną nikczemność. Tak, zburzy swój "święty spokój", pewnie spotka się ze społecznym ostracyzmem "prawdziwych katolików", oburzeniem tej podłej instytucji pod auspicjami kościoła, jakim były pralnie sióstr magdalenek. To opowieść o fundamentalnych wartościach moralnych, z którymi kościół katolicki nie ma nic wspólnego. A Sinead O’Connor już dawno, dawno temu krzyczała na ten temat. Nikt nie usłyszał!
pewnie to, że irańskie kino ma oglądalność jak teleexpress albo i całe obecne tvp pomimo dotacji (której nie miało być) xD
My mamy się kajać w filmach, a belgowie nie?. Iran jako przykład? tam ich "lewactwo" napieprza w ajatollachów jak u nas tuski "pokłosiami, "demonami" i wogóle co to za przykład Iran?, szkoda że nie Burkina Faso czy inne Samoa. Lewacka zachodnia Europa nic nie ma za uszami?
no oczywiscie, kolejna woda na mlyn dla antykoscielnych, bo przeciez wszystko to wina kosciola, wszystko! ja bym powiedziala, ze to raczej KK zostawal wykorzystywany do firmowania takich instytucji, ktore byly stawiane i prowadzone przez ludzi podlych- jako zmylka. ludzie ufali, jesli cos dzialalo pod szyldem KK. niestety marka KK byla wlasnie naduzywana przez nikczemnikow, by te ludzkie zaufanie wykorzystac.
ale na co? na to, ze nikczemnicy podpinaja sie pod KK, zeby na nim krecic lody? no cale mnostwo. wiesz co, mnie niepokoi ta tendencja do odrzucania KK z tego wzgledu, ze jak juz calkowicie sami odrzucimy wlasna europejska kulture i przyjmiemy islam, ktorego jest w UK i wszedzie juz przeciez tak duzo i bedzie jeszcze wiecej- to dopiero bedzie fajnie……. i iranskie filmy juz tu nie pomoga. pozdrawiam cie, Agatonik.
Nie jestem antykościelna (albo raczej nie jestem antyreligijna), ale pralnie działały w klasztorach i pod ich szyldem. Nie dorabiajmy historii (albo histerii) - Irlandczycy też raczej wiedzą, o czym piszą książki. Każde państwo i instytucja ma mroczne strony, z którymi należy się zmierzyć (właśnie po to, by uniknąć powtórek), a nie je na siłę wybielać.
oczywiscie, ale niektorzy komentatorzy rozlewaja to na nienawisc do calej instytucji i w ogole kultury europejskiej, mieszajac w to niezyjacych juz artystow, takze ekhm… troche rozsadku w tych osądach.
Czytałem opowiadanie. Czekam na film. Zapewne będę chciał obejrzeć. Chociażby po to, żeby skonfrontować, jak to wygląda na ekranie. Czytając wypowiedzi obrońców kościoła, czasem się zastanawiam, czy byliby tak chętni dalej bronić sprawy, gdyby sami zostali postawieni w pozycji tego poszkodowanego. Ale być może mamy (jako społeczność) w głowach tak bardzo posrane, że nawet to nie wzruszy lojalistów.
Oni mają coś na zasadzie mentalnej lobotomii. Inną miarę przykładają do siebie, a inną do pozostałych ludzi. Cierpienie innych nie dociera do ich zdychotomizowanego systemu wartości. Jeżeli jakiś w ogóle posiadają oprócz gęby pełnej frazesów.
Jak widzę w że w produkcji filmu maczali łapy Belgowie, to zastanawiam się kiedy stworzą film o tym jak trzymali murzynów w klatkach w Zoo w Antwerpii, ale jakoś każdy film dotyczy kościoła.Ale to ci oczywiście nie przeszkadza bo dla lewaków najważniejsze walić w kościół jak w bęben.
Trudno, żeby o filmie, który traktuje o kościele, pisać komentarz o ZOO w Antwerpii. To taki sam nie wartościowy typ argumentu, jak na przykład zarzut, że komedia romantyczna nie jestem westernem.
Nie wymagałem, żeby w tym filmie poruszali sprawy niewolnictwa, tylko miałem na myśli że wielce poprawne politycznie kraje mają na sumieniu różne brudy, które aż się proszą o filmy o nich opowiadające ale na tapecie jest tylko kościół. Podobnie w USA mamy różne upadłe gwiazdy typu R. Kelly czy Puff Daddy o których mogli by kręcić filmy dla Netflixa, ale nikt się do tego nie rwie bo są czarni a jak wiadomo teraz można czarnych tylko chwalić.