Fakt, szkoda czasu! Rozumiem że on zabrał rodzinę do Chorwacji by w innych klimatach (luzu, słońca) skleić rozpadajace się małżeństwo- to rozumiem. Ale co tam robiła "aktorka" Rosati, kim niby była.. to juz przekombinowane, wydumane i popsuło film, jeśli było co popsuć.Bo cały film do bani!