Tzn. że bardzo duża ilość Ukraińców krytykuje ten film, bo coś nie chcą dołączyć do walczących stron. Nie zesr.... aj się :)

Potomek? Nie wiem czyj ale to nie ważne … ktokolwiek wypuścił takie coś z pewnością się wstydzi. Ty nie musisz, bo nie rozumiesz

Nie ma co podziwiać, walczy tylko skrajna, wschodnia część Ukrainy, cała reszta zachowuje się jak gdyby nigdy nic i kursuje po zasiłki do Polski.

Też jestem pełen podziwu dla Ukraińców, za to, że tak dzielnie bronią swojego kraju. Mieli go stracić w trzy dni, bo przecież potędze drugiej armii świata nie mieli prawa się oprzeć, ale jednak wytrzymują już dłużej niż te trzy dni. I za to im chwała. Natomiast jeśli chodzi o film, to ma on swoje wady i kompozycyjne, i fabularne. Dziwna była scena, gdy żona głównego bohatera łapie kamień i próbuje zamachnąć się na uzbrojonych rosyjskich terrorystów. Kompletnie irracjonalne zachowanie, ale może wynikało z faktu, że wcześniej została kopnięta w głowę. Dziwnie też przedstawiona selekcja na snajpera. Składanie i rozkładanie kałasza raczej nie powinno być kryterium, bo są inne, znacznie ważniejsze predyspozycje, które snajper musi mieć. Inaczej bym też zbudował scenkę przedstawiającą ostatnią udaną akcję grupy snajperów. Po tym jak Kruk wykonał zadanie, pozostali snajperzy powinni do niego podejść, albo on do nich, by stworzyć wrażenie, że tworzą oddział, część armii. Było trochę ckliwie, trochę naiwnie, ale podobał mi się klimat filmu, jego tempo. Strona techniczna też poprawna, podobnie jak praca kamery. Budżet nieprzesadny, więc nie widzieliśmy dużych zgrupowań żołnierzy i wielkich baz, ale mając to co twórcy mieli do dyspozycji i tak dużo z tego wycisnęli.