Jak w tytule. O co właściwie chodzi, dlaczego taka średnia ocen? I jakim cudem trafiłem na ten film z
rekomendacji filmwebu?
Mam wrażenie, że to jakiś rodzaj sabotażu na moją psychikę.
W sensie, że ta rekomendacja czy ocena? Dobrze, rozumiem, że film z założenia to jedna wielka przenośnia. Ale, kurcze, ile by nie główkować i nie idealizować tego filmu, nie zmienia to faktu, że jest on najzwyczajniej w świecie słaby. W moich oczach jest to jeden z najbardziej zmarnowanych potencjałów kina ostatniej dekady...
Śmiało można sobie dopowiadać do tego filmu ile się chce, jednak bez odpowiednich proszków na seans wpuszczać nie powinni.
Nie zgadzam się. Bardzo dobre zdjęcia, bardzo dobra muzyka, zaskakujące rozwiązania zarówno fabularne i jak i formalne. Na mnie zrobił duże wrażenie. No i Tilda Swinton :) Może oglądałeś na laptopie? Niektóre zdjęcia były znakomite. No i rytm obrazu. Koreańczycy wypracowali odrębny styl wizualny. Widać to np w Thirst, Trylogii Zemsty i właśnie w Snowpiercer. Np. scena walki Curtisa jest cytatem ze sceny w korytarzu z Oldboya. Co prawda metafora konsumpcjonizmu jako rozpędzonego pociągu dla którego zatrzymanie to śmierć... Może zbyt dosłowna. Ale z drugiej strony gdy słyszy się, że dla Polski wzrost gospodarczy poniżej 3% to kryzys... Człowiek sam zadaje sobie pytanie: jak długo można pędzić, jak długo przyspieszać i jaką cenę kiedyś przyjdziepłacić (i kto) za podtrzymanie tego obłędnego pędu? Długo byliśmy pod wrażeniem filmu.
Tam była dobra muzyka? W którym momencie? Przecież to były jakieś standardowe sample montowane w magix music maker.
Dobre zdjęcia? W porównaniu do czego? Co w tych zdjęciach było dobrego? Jeszcze poparte tandetnym CGI.
Porównywanie tego czegoś do trylogii Zemsty to jakiś żart. Perfekcyjnie zrealizowane filmy porównujesz do najzwyklejszej w świecie tandety.
Metafora tego pociągu to poziom przedszkola. Co ona w ogóle wnosi? Czy w jakikolwiek sposób jest w stanie poruszyć widza. Cały ten scenariusz w ogóle jest idiotyczny. Postacie tak płaskie jak to tylko możliwe. Nic w tym filmie nie było przekonującego.