Czy tylko ja widzę spisek ? Zastanawiałem się jaką dać ocenę...czy 2 czy 9...Oglądałem film i było pełno absurdów np. Życzenia na moście (przerwanie walki...) etc - taka parodia parodii w parodii. Cały film oglądałem w kontekście tego co się dzieje i działo na świecie. Wojny, Nowy Porządek Świata, rządy państw. Każdy wagon to pewne dobrobyty czyli podobnie jak we władzy....i tylko w takim schemacie mogłem oglądać bo wtedy go rozumiałem...W innym przypadku film jest trudny. O to w tym filmie chodzi ? Czy tylko ja mam tak zmiażdżony mózg po kronolu (czy jak to się tam nazywało) ?
To się nazywa pastisz. Najwidoczniej twórcy i dystrybutorzy specjalnie nie informowali o tym w materiałach prasowych, żeby nie psuć elementu zaskoczenia – takowy to zawsze więcej komentarzy, chociażby od osób, które nie zrozumieli zamierzeń twórców i krytykują film jako głupi, a to napędza hype i machinę z dolarami.
zamknij się w pociągu na 18 lat i być może strać rachubę czasu ( nie pamiętam czy tam były jakieś zegarki - oprócz tego od kary , przynajmniej w ogonie ) - to może nie uznasz tego za "parodie" - choć fakt z lekka komiczna scena
ten przejazd przez most odbywał się raz w roku - być może był to charakterystyczny fragment trasy, albo umowny "przystanek"
kiedy to pociąg okrąża Ziemie a pasażerowie zdawali sobie sprawę z tego że o to minął kolejny rok i życia w pociągu
Co do 18 lat w pociągu to polskie koleje idą w dobrym kierunku ..
A co do filmu to najbardziej rozbawiła mnie scena w szkolnej klasie :-)
Nawet scena w klasie odzwierciedla pewną propagandę jaką sieją narody. Że tylko jeden jest wybawca i jeden mistrz. W Rosji Putin, w USA, Korea kim srong Lee itd. Wg mnie ten film jest przekazem ówczesnego systemu na świecie. Może za dużo spisków czytam ale jak się tak świat obserwuje i przełoży na film to film jest idealnym obrazkiem aktualnej sytuacji na świecie. Wilford - jedyny właściwy przywódca - niczym rząd światowy. Pociąg - jedna polityka, jedno państwo - każdy podporządkowany i każdy ma swoje zadanie. Każdy przedział w pociągu to kontrola innego środowiska i zapewniania każdemu wszystkiego zważając na jego klasę w systemie. Tak to widzę.
i jeszcze kontrola populacji pociągu w postaci różnych powstań które z góry były już ustalone - idealnie przedstawia to wszystko Nowy Porządek Świata. NWO
Wszystko sie zgadza w tym co piszesz, ale umyka Ci jedna zasadnicza kwestia - to jest ŁOPATOLICZNE i potwornie OKLEPANE. Do tego w opakowaniu dla dzieci...
Jesteś idealnym przykładem mojego wyboru albo 2 albo 9 :D
Łopatologicznie zrobione ale wiele osób i tak nie rozumie filmu i podświadomie ogląda go jako katastroficzny, a do momentu "akcji na moście - nowy rok" przestają oglądać bo myślą - WTF ?
Niby też się zawiesiłem na tej scenie, ale mimo wszystko mnie to "nie kupiło". Może gdyby cały film był w takiej prześmiewczo-groteskowej konwencji...
I tak wszystko burzy ten niedźwiedź.
/Literówka jak byk na górze, oczywiście miało być 'łopatologiczne'...
Niedźwiedź oznaczał co ? białą potęgę i motyw że życie wraca do normy ? Ogólnie u mnie wyglądało to tak...do momentu mostu - film spoko dam 9...potem kilka akcji i strzelanina w pociągu...hm jednak nie dam 2..potem znowu chwila dam 9 ..a może nie...2 :D dałem 9 bo mało jest filmów w taki sposób pokazujących NWO. Choć w sumie jak ktoś się tym nie interesuje to filmu nie zrozumie chyba.
Niedźwiedź jak gołąb w biblijnej opowieści o Arce Noego. Symbol nadziei na nowe życie.
Gdyby tam był chociaż zwykły kawałek niezamarzniętego jeziora/morza/oceanu to dałbym 3 albo nawet 4/10 :). Przecież to by wystarczyło, niby też mało realne ale nie tak walące prosto w gębę jak niedźwiedź...
Polecam poczytać: http://thekoreanforeigner.blogspot.com/2013/08/the-philsophy-of-snowpiercer.html . Aż przykro się patrzy na przytłaczającą większość komentarzy na filmwebie (nie piję tu do Twojego oczywiście). Ludzie nie potrafią przyjąć pewnej konwencji i cieszyć się dobrym pod każdym względem kinem, dającym pole do popisu w kwestii interpretacji...
Wybacz, ale jeśli podstawy są do dupy to i najciekawsza konwencja się sypie. Zupełnie inaczej odbierałoby się ten film gdyby był zrobiony w klimacie surrealistycznym, tudzież fantasy, ale imitując rzeczywistość staje się po prostu żałosny.
Ale ja nie widzę powodu żeby podczepiać ten film pod kategorię sci-fi i czepiać się szczegółów przy absurdalnym samym zamyśle z pociągiem. Jak dla mnie to co piszesz jest właśnie zaszufladkowaniem filmu, zupełnie dla mnie zbędnym :P. Pozdrawiam.
Ambiwalentne odczucia moga pojawic sie w sposób naturalny w zderzeniu z innym rodzajem rzeczywistości jaka reprezentuje bardzo odmienna od naszej kultura azjatycka, wynikajaca z odmiennych od wlasciwych nam schematow/zalozen/pojec/kategorii myslenia i doswiadczen. Widz przyzwyczajony do konwencji zachodnioeuropejskich i amerykańskich w kinie, ktoremu przedstawia sie obraz w j. angielskim, otagowany swojska etykieta science fiction moze czuc sie zagubiony, szczególnie jeżeli nie mial wcześniej doczynienia z poludniowo-koreańskim kinem. Jestem w stanie to zrozumieć, wtf czesto ciśnie mi sie na usta oglądając azjatyckie kino, ale czerpie przyjemność z możliwości przyjęcia nowej perspektywy. To, co mnie martwi w niektorych Waszych wypowiedziach to nieuzasadnione pretensje do reżysera, ze nie zrobil filmu po Waszej myśli, wedlug schematów, ktorymi latwo Wam sie mysli. I korzystajac z pojęć, które nie przystają do kultury azjatyckiej próbujecie je oceniac. Oglądanie filmów jest jak poznawanie nowych ludzi. Mówienie o kims, ze jest glupi i zalosny tylko dlatego, ze mówi niezrozumialym językiem jest krzywdzące.
Faktycznie, w momencie jak typ ich ścigał i strzelali sie z wagonów - tak bardzo azjatycko klimatycznie...Czego odnosisz to do Azjatów ze to film pisany pod nich jesli braly w tym udział takie kraje :
Czechy
Francja
USA
Korea Południowa
Moze akurat przedstawiał Francuskie zwyczaje ? Kelly Masterson tez jest reżyserem..nie tylko Azjaci tu rządzą przecież.
Początek filmu i samoloty rozpylające CW7 to jak nic nawiązanie do teorii spiskowej mówiącej, że linie zostawiane przez samoloty to tak na prawdę ślady rozpylania tajemniczej substancji przez... kogoś :)
No nie sądzę, bo smugi kondensacyjne zostawia praktycznie każdy samolot odrzutowy, a w filmie było powiedziane, że był to efekt planowego rozpoczęcia rozpylania CW7. Wiesz, na całym świecie różni paranoicy propagują różne teorie spiskowe więc na dobrą sprawę praktycznie wszystko można uznać za nawiązanie do teorii spiskowej.
mlody o co Ci chodzi? Ja nie napisałem, że jestem fanem tej teorii, tylko, że film do niej nawiązuje, bo pokazuje że samoloty rozpylały CW7 tak jak w teorii chemtrails. Poczytaj wypowiedzi jej zwolenników, obejrzyj dokument na youtube i zobaczysz, że ludzie wierzący w tę teorię nie wierzą, że każdy samolot zostawia takie ślady naturalnie. Wręcz ciężko im się oddycha, gdy przelatuje samolot. Taka scena to jak dolanie oliwy do ognia dla niektórych, bo są także ludzie wierzący, że filmy są robione przez iluminatów i przygotowują nas na różne rzeczy, jak np. spotkanie z obcą cywilizacją. To już inna teoria spiskowa, też w nią nie wierzę. Chociaż ... :)
Dla mnie, kontynuując temat Skyman'a, film jest o totalitarnym sposobie rządów, korzeniami sięga do "Roku 1984", gra ten sam aktor tu i tam, "Equilibrium", nawet trochę do "Igrzysk śmierci". Surrealizm filmu wynika z tego, że gdyby zrobiono to w sposób zupełnie realny, to chyba bym się porzygał, bo i tak film mocno mnie zszokował, ale brutalność była dobrze wyważona poprzez aspekty o zabarwieniu komediowym. Pozdr.