Wystarczy chociaż ulotkę o filmie przeczytać, żeby wiedzieć, że to jest jeden z najgłupszych filmów
wszechczasów.
I w ogóle kto wymyśla te tłumaczenia? Nie mogło być po prostu "Snowpiercer"? No tak, przecież
wtedy tłumacze nie dostaliby kasy. Kto za to płaci? W normalnych krajach filmy wchodzą do kin z
oryginalnymi tytułami.
Można iść. Dobra gra aktorska, dużo akcji i film ogólnie przyjemny w odbiorze - po prostu nie myśl za dużo o stronie fabularnej ;)
W sumie najlepiej wcale o niej nie myśleć.
Wbrew temu co piszą fani, wcale nie ma tu drugiego dna, i wbrew temu co piszą antyfani film wcale nie jest bez sensu. Po prostu wszystko jest podane we wręcz chamsko oczywisty i dosadny sposób, co poniekąd jest obraźliwe dla widza.
Z drugiej strony znam inne filmy Bonga i na tej podstawie mogę stwierdzić, że najwyraźniej założył, że film robiony dla amerykanów to w zasadzie film robiony dla idiotów ;)
Dla amerykanów? To jak wytłumaczysz, że film u nich pokazany będzie ponad rok po Korei nawet u nas miał wcześniej premierę.
A jaki to ma związek z czymkolwiek?
Taki TASM2 też trafia do Ameryki później niż gdzie indziej, a myślisz, że nie jest przeznaczony na rynek amerykański?
Taki ma to związek, że ten "argument"dla większości się już przejadł. Jak film dla kogoś był głupkowaty to od razu był tekst dla "amerykanów". Czyli jak sam podkreśliłeś dla idiotów. A ten film jakby był w założeniu na amerykański rynek nie czekali by z rocznym opóźnieniem, w USA też istniej piractwo każdy sobie morze film ściągną lub kupić w necie legalną kopie omijając przy tym legalnego dystrybutora.
Teraz właśnie błysnąłeś inteligencją, tak jak się to teraz pisze gimbusa.
Nie wiesz czegoś, nie rozumiesz czegoś to najlepiej zniszcz, obraź itd.
Uznałem, że zniżę się do poziomu zrozumiałego dla ciebie ;)
Skoro nie rozumiesz normalnych postów i odpowiadasz głupotami, to lepiej potraktować cię jak idiotę. Przynajmniej cokolwiek zrozumiesz.
Widzę skończyłeś udawanie osoby o chociaż śladowej inteligencji i pokazałeś prawdziwy poziom ;)
Bez odbioru.
Ty pokazałeś je na wstępie, zero argumentu od początku ale amerykanie to idioci albo Ja. Ten poziom jest tak niski jak ty. Już miałem trzy posty wyżej napisać, ale napisze teraz "ustąp idiocie bo cię sprowadzi do swojego poziomu" (czytaj poziomu "Dealric").
Tak, a jeszcze lepiej poczytać komentarze na filmwebie i wtedy to już w ogóle odechce się oglądania czegokolwiek.
Ale tym razem nie było "głupiego" tłumaczenia tytułu, tylko dorzucili dwa słowa. Które jak się obejrzy film, nie wydaje się aż tak głupie.
Napisałeś, że w normalnych krajach wychodzą w oryginalnym tytule, to zobacz sobie Niemcy tam nawet praktycznie każdy film jest dubbingowany.
Co do tłumaczenia tytułów fakt nie powinno być "idiotycznych tłumaczeń" czy wymyślania ich, ale jesteśmy w Polsce i powinno się szanować swój język choć w małym stopniu.
Dawno tego nie robiłem na filmweb, ale jednak będę bronić tego filmu.
Jest o wiele więcej filmów, które zostały uznane za kultowe, choć poziom logiki mają o wiele niższy.
Już same założenia opowieści (świat zamarza, a ludzie budują linie kolejową przez ocean??), mogłyby sensem konkurować z "Sharknado", a czy jest drugie dno? Kiedy wszystko jest dosadnie powiedziane? (monolog Harrisa pod koniec)
Może nie jest to dzieło pokroju (większości) dokonań Van Triera, czy - jeśli chodzi o literaturę Kafki czy Vonneguta (choć ten dopiero jechał po bandzie w swoich opowieściach jeśli chodzi o logikę).
Ale jest pewnym tłem do opowiedzenia o pędzącej bez sensu (i logiki) ludzkości, o tym co się dzieje, kiedy część ludzi może wykorzystać innych bez skrupułów.
W dodatku dobrze się go ogląda i jest dobrze zrealizowany.
Absolutnie rozumiem zarzuty tych "antyfanów" (bo fabuła filmu jest daleka od zrozumienia i praw fizyki, a jest też i wiele dzieł które bardziej wbijają w czaszkę próby zmuszenia do myślenia), ale może jeśli czegoś nie zrozumiałeś, albo nie jest to po Twojej linii "ambitnego kina" to nie hejtuj?
Nie łapię twojej wypowiedzi. która jest kierowana do mnie.
Mi chodziło o sens tłumaczenia tytułu, a Ty do mnie piszesz o logice filmu.
Możesz wyjaśnić?
"Wystarczy chociaż ulotkę o filmie przeczytać, żeby wiedzieć, że to jest jeden z najgłupszych filmów
wszechczasów" - cytat z jednego pana który założył post. Sugerowanie, że "jest to jeden z najgłupszych filmów wszechczasów" MA ZWIĄZEK Z LOGIKĄ.
Co do "przetłumaczenia", zgodzę się, że dodatkowe "arka przyszłości" jest totalnie niepotrzebna. Tłumacze to sobie tym, że polski dystrybutor chciał tak tanim sposobem zwabić do obejrzenia filmu więcej osób. Od razu mówi to, że może być ten film z gatunku s-f, co jest łapliwe ostatnio.
Dodam coś jeszcze. Dla mnie "Snowpiercer" jest dobrym filmem, bo od samego założenia fabularnego, wiedziałem, że jest po części groteską.
Część ludzi zrozumiała, część nie. Do części to przemawia, do niektórych nie. Dlatego nie uważam, że osoby którym się film nie podobał i nie zrozumieli to idioci (jak to w tym poście i innych n w.w. temat, gdzie dwie strony sobie od takowych cisną).
Są różne gusta. Dla mnie film jest śwetny.
Za pytam ponownie, bo chyba nie zrozumiałeś czemu to wszystko kierujesz do mnie. Ja nie pisałem w ogóle o treści filmu tylko o tytule, wiec możesz mi wytłumaczyć mi czemu tłumaczysz mi, że film jest dobry jak sam tak uważam.